W razie czego zapraszam do mnie.
Wlej motula X-cleen 5w40 olej sprawdzony a t-jet na tym chodzą od długiego czasu.
Printable View
W razie czego zapraszam do mnie.
Wlej motula X-cleen 5w40 olej sprawdzony a t-jet na tym chodzą od długiego czasu.
no i widzisz- dało się napisać konkretniej? dało radę! hihi - spoko Kolarz
Napisz jeszcze jak często przez te 75 tkm był wymieniany olej?
Ja ze swojego podwórka powiem tak- zawsze wlewam to co zaleca producent i dotąd się nie zawiodłem ale kombinacje z innymi olejami przechodziłem- właśnie z Castrolem.
Niestety turbodowładowane silniki nie tylko muszą się rozgrzać a pałowanie na zimnym to najprostszy sposób do zabicia turbo jak i samego silnika- podobnie jak nagłe gaszenie po szybkiej jeździe. Oby się to nie potwierdzało ale niestety takiego stylu użytkowania żaden motor z turbo nie wytrzyma- zostaje jej zakup Pandy z LPG hihi
- - - Updated - - -
inna sprawa że jak ASO do tej pory nie poradziło to szczerze - dla oszczędności czasu i nerwów szukałbym serwisu niezależnego kumatego w Alfach.
Mam nadziej że to jakiś wyciek- wcześniej z tym motorkiem przejechałem 100 tkm Bravo, Julką z tym samym już ponad 32 i grama oleju nie dolałem - wymiany co 18 tkm
- zakupic interfejs, bo nie wiemy jaki bład się pojawił.
- przy takim stylu jazdy , należy czyścić odmę raz na rok.
- jeśli to nie wyciek oleju, to podejrzewam że podczas wymiany świec, coś sknocili.
- paproch, piasek poszedł do kanału cylindra, aby tylko nie to.
Ja też na takim jeżdzę i jest ok.
Maciek nie strasz chopa bo zaraz w serwisie mu pół silnika wymienią .
Ja to zrobiłby tak ,zastosował plukankę aby ten syf po castrolu wypłukać ,potem motyla i dopiero wtedy sprawdzał co z ubytkami.
Przy okazji wymień sitko w śrubie od turbiny tzn całą śrubę lub wydłubać ten filtr.
Co do odmy to Maciek ma rację bezwzględnie wyczyścić
Wysłane z mojego Nexus 5 przy użyciu Tapatalka
Kobiety z reguły nie przejmują się technicznymi aspektami podczas jazdy, wątpię żeby większość z Dam rozgrzewała silnik przed ostrzejszym depnięciem. Może to być przyczyną problemów które opisujesz. Z drugiej strony T-Jet to pancerny silnik i niejedna kobieta jeździ nim tak jak uważa za stosowne i nic się z nimi nie dzieje, także obstawiam że sama jednostka jest zdrowa a trzeba będzie wymienić coś z osprzętu.
Jak przekonałem się, w jakim stylu moja żona użytkuje swój samochód, to rok temu kupiłem jej nową Lancię Ypsilon 1.2 - nie obchodzi mnie teraz, że depcze gaz do dechy sekundę po uruchomieniu silnika :) Do tego jestem o nią spokojniejszy bo wolnossący motor o mocy 69 KM skutecznie ograniczył jej "sportowe" zapędy. Chociaż ostatnio mi się chwaliła, że na autostradzie rozpędziła się do 160 km/h - jakim cudem :) ?
Żuczek- 69KM pójdzie i wiecej :D
Żuczek - też mam w domu Ypsilona nowego, z 1.2 69km ;p Małe to to i 69km wystarcza ;p Da radę nawet 170 km/h licznikowe wyciągnąć ;p a nawet więcej :)
Z racji tego że wolnossący to nie trzeba się martwić o turbinę i inne rzeczy z nią związane ..
Co do brania oleju - ja stosuję Selenie, i od 5 lat jedyne dolewki oleju, to w serwisie, na przeglądzie - i tyle .. Jeżdzę głównie po mieście, raz na 2 tygodnie biorę autko w 150-300km trasę, żeby je troszkę przegonić, i 0 problemów :)
Ja tam chciałem kupić Ypsilona z Twinair-em - testowałem takiego i ten już jeździ całkiem fajnie. Nie oszukujmy się - 1.2 to trochę mułek ale musiałem przy nim zostać, bo bałem się, że Twinair-a żona w w parę lat zajeździ ;)
haha, aż takie zacięcie rajdowe ma ? :D
1.2 na trasy się raczej nie nadaje, natomiast do miasta wystarcza, do tego niewielkie wymiary auta, jego zwrotność - w większym mieście - zbawienie ;p