Ciekawe do jakiej temperatury dochodzi opona wystawiona na pełne słońce przy 30C powietrza.
Printable View
Ciekawe do jakiej temperatury dochodzi opona wystawiona na pełne słońce przy 30C powietrza.
Nie mierzyłem nigdy temperatury opony drogowej ale mogę powiedzieć, że wyścigowy miękki slick trzeba było nagrzać do temperatury ok. 80 stopni, żeby trzymał. I to była temperatura jego pracy - mierzone na bieżniku. Pompowało się go mieszanką azotowo-tlenową (78-21, 1% argon i co2) do ciśnienia 1,3 bara. To w upale pow. 30 stopni. Jak było chłodno, to pompowało się 1,4 bara.
Oczywiście, nawet trochę poniżej optymalnego ciśnienia znacząco pogarszają się właściwości opony i zwiększa się jej zużycie.
"mieszanką azotowo-tlenową (78-21, 1% argon i co2)" czyli generalnie osuszonym powietrzem. No i po dogrzaniu opony (po pierwszym kółku) zazwyczaj sprawdza się ciśnienie i spuszcza trochę powietrza...
btw Jak już rozmawiamy o oponach to warto wspomnieć o wyważeniu. Giulię odebrałem w grudniu więc poszły od razu zimówki. Potem założyłem letnie. Nowe. Pojeździłem ok 1tys km i powyżej 100km/h miałem masaż pleców :D Pojechałem na wyważenie i okazało się, że na jednej z opon miałem nawet 30g różnicy!!!. Z nowymi oponami warto skontrolować po jakimś czasie czy się dobrze ułożyły. Od ponownego wyważenia zrobiłem już kilka tys i można monetę na desce postawić i będzie stała :D
Mam nadzieję, że odczytałeś moje intencje z tą "mieszanką"? I wcale nie była osuszona, podczas wyścigów sprężarka stała na pace serwisowego auta i zasysała to co było dookoła. Jak padał deszcz to powietrze było wilgotne, jak upał to pewnie bardziej suche. Ale tego nikt nie mierzył i nie ważył. W przeciwieństwie do dzisiejszych czasów, wtedy na pierwszym miejscu było zapier...anie, a potem ustawienia auta.
Po pierwszym kółku nic nie trzeba było spuszczać, bo dmuchaliśmy tyle, że już wiedzieliśmy ile będzie po pierwszym kółku. A w górskich było jeszcze weselej, bo nadmuchane np. 1,3 by po dwóch pierwszych zakrętach była właściwa temperatura i było ok. przez resztę podjazdu ale często zdarzało się, że kolejka do startu utknęła i wszystko ostygło. I cały misterny plan poszedł w p...u.
Teraz nawet w KJS-ach używa się kocy grzewczych. Idąc tym tropem i czytając niektóre wypowiedzi myślę, że niedługo niektórzy będą grzali gumy przed startem do pracy.
- - - Updated - - -
Ja specjalnie w garażu zrobiłem ogrzewanie podłogowe żeby opony były ciepłe już jak ruszam. Minus taki, że co godzinę muszę auto przekulać 1/4 obrotu koła w tył czy przód żeby opony się równo nagrzały ale za to już z osiedla wylatuję bokiem sto dwadzieścia.
Dzięki temu jestem w pracy średnio dziewiętnaście sekund wcześniej. W sumie szkoda w tej sytuacji, że pracuję z domu.
Mam nadzieję, że niedługo producenci opon zaczną zatapiać w oponie drut oporowy, wtedy będzie można podpiąć pod zapalniczkę i mieć cały czas ciepłe, bez przetaczania auta po garażu w nocy, bo trochę się nie wysypiam.
Ja robię lepiej
W garażu mam 4 farelki włączane zdalnie. Napisałem do tego apkę i jak idę pod prysznic to opony mi się grzeją. Z garażu wyjeżdżam na gotowo i na takich ciepłych lakach wiadukt na trasie siekierkowskiej biorę min 120 bo inaczej się wychładzają
:D
Ogladnaem filmik i teoria nawet mi sie sklada
ale teoria teoria a praktyka praktyką
sam zaczalem zastanawiac sie nad tym tematem po trackdayu
zimne opony przod 2,4 tyl 2,2
3 przejazdy po torze
przod 2,9 tyl 2,7
to jak to sie ma do teorii ?
W