Dzisiaj udało mi się wyciągnąć silnik z mojej 156ki. Tak jak pisaliście, wychdzi caly, nawet osłony nie musiałem od rozrządu rozkręcać. trochę z tym było pierdzielenia, te wszystkie czujniki alternator.... ale na szczęście jakoś poszło.
Jutro biorę się za wyjęcie wału i rozglądam się za szlifem.
Dziękuję wszystkim za pomoc.
Ps. Włożenie go będzie trudniejsze :lol: