Napisał
E.T.
Mam u siebie na przodzie Koni regulowane ręcznie, śrubką od góry, gdyby ktoś rozważał to polecam, ale zapomnijcie o komforcie. nawet w najłagodniejszym ustawieniu są dość twarde, mocniejsze ustawienia to raczej tylko na trasę a nie po dziurawym mieście.
Jeżdże na nich prawie 3 lata i są trwałe, ostatnio na przeglądzie nie wykazały zużycia wogóle.Nie są to kompletne amortyzatory lecz wkłady. Należało wybebeszyć stare i użyć rury z dolnymi mocowaniami do wsunięcia koni.
Robiłem to u gościa kótry zajmuje się regeneracją amorów w krakowie na mogilskiej ,gdyby ktoś potrzebował to polecam.