Printable View
Ja kupiłem Alfę ponieważ nie trawię niemieckiej tandety. Zawsze lubowałem się we włoskich samochodach. Po przejechaniu się 147-ką kolegi z forum zmodyfikowanej u Marcina nie mogłem podjąć innej decyzji, 410 NM mnie oczarowało;) Obecnie jeżdżę serią ale zbieram fundusze na wizytę w Gliwicach. Sprzęgło z wersji DC już założone:D Marzy mi się 159 no ale niestety trzeba na nią troszkę poczekać. Pozdrawiam wszystkich
U mnie w domu od zawsze była włoska motoryzacja, no może nie do końca ;) a moje pierwsze auto to 126 bambiono i biedaka tak rdza zjadła, że nie było co ratować - bynajmniej na ówczesną zasobnośc portfela. Zawsze AR była obiektem moich westchnień tylko za kazdym razem jakiś dziwny traf sprawiał, że coś innego wpadało do garażu. Jakieś 5 lat temu, kiedy chciałem zmienić auto to obecna żona powiedziała mi, że będzie to Alfa i kropka bo ma już dosyć wysłuchiwania i mojego wzdychania za każdym razem kiedy widziałem ją na ulicy.
Tak oto stałem się posiadaczem 156 SW czyli najpiękniejszego kombi :D. Nie żałuję nic a nic chociaż troszkę grosza włożyłem. Niestety nie jest to wina auta tylko mojego zapalenia się podczas oglądania egzemplarza. Teraz już jest ok, leję ropę i jeżdżę, i jeżdżę i jeżdżę i jeżdżę......
Pewnie jak do rodzinki dołączy potomek to bedę szukał czegoś bardziej praktycznego ale bankowo swojej belli się nie pozbędę, zostanie ze mna już do końca swoich dni ;)
W lutym odebrałam prawko i jak najszybciej chciałam mieć cośdo jeżdżenia.
Budżet do 10 000 zł. Miało być małe, zwinne coś na czy sięnauczę jeździć. Coś co jak obetrę, zagniotę to nie będzie szkoda. Padło naClio.
Znajomy znajomego ma komis, więc tam mieli coś dla mniezostawić. Ponieważ to znajomy znajomego to do pomocy chciałam zabrać kolegę zpracy, co by ze mnie za bardzo nie zdarli jak się napalę jak szczerbaty nasuchary ( jak się ma świeżo prawko i brak furacza to presja jest ogromna).
Gdy wyjeżdżaliśmy przypałętał się drugi kolega i w sumiepojechaliśmy w trójkę.
Już wchodząc na parking znajomy wystrzelił „ pa jaka alfa”,ale poszliśmy dalej. Obejrzeliśmy jednego cliosa ( może i jeździł ale wizualnienie wyglądał zachęcająco), a alfa czerwona była, no i on znów „ cho sięprzejedziemy tą alfą”. W sumie myślę, pojeździć można, no i się przejechaliśmyi później jechaliśmy znowu jakimś clio (którego już nie pamiętam).
No i alfa piękna była, i clio do niej daleko… no i mnie naciągnęli…i budżet przekroczyłam… i jak ją obetrę to płakać będę tygodniami… a to onimieli być głosem mojego rozsądku…
Teraz bym nie zamieniła na nic innego, Ukochana,najpiękniejsza…
I tak to właśnie było.
Wszedłem na allegro, znalazłem, wystukałem numer, zadzwoniłem, itd aż do przyjechania pod dom.
Oj Damian...heh:PCytat:
Napisał damiankck
A mnie zaraziła żona,miałem wątpliwośći co do AR gdyż opinia jaka krąży wokół marki o jej awaryjnośći mnie odstraszała.Teraz mam Belle 156 SW i nie zamienił bym jej na żadne inne,poezja.Troche grosza wpakowałem ale nie żałuje niczego.
Przez przypadek zauważyłem na allegro, że w ogóle coś takiego istnieje jak Gtv, bo nigdy wcześniej nie widziałem jej na żywo. Przejrzałem ogłoszenia, znalazłem tą do której miałem najbliżej i pojechałem do niej. Początkowo kumpel mnie zniechęcał, bo była poważnie przerysowana z jednej strony i miała wiele drobiazgów do poprawy. Na drugi dzień pojechałem jeszcze raz i ją kupiłem. Ot cała bajka:)
Był rok 1995, miałem lat 16, pojechałem z moim ojcem do salonu Fiata odbierać nowe Uno :). Salon Fiata był połączony z salonem Alfy ( Konrys Białystok). Po wejściu do salonu zobaczyłem piękną, czarną 155!! Nogi z wrażenia mi się ugieły, miałem wrażenie że zobaczyłem coś niesamowitego, czegoś czego nigdy wcześniej nie widziałem. Wtedy zaraziłem się wirusem ALFA. Od tamtej pory nad łóżkiem, na szafkach ,na ścianach wisiały ALFY. Wyjazdy do Białegostoku kończyły się zawsze w salonie ALFY :) i wypstrykaną kliszą w aparacie. Od tamtej pory nic się nie zmieniło a rok temu kupiłem pierwszą ALFĘ - 159 - moje marzenie ( co prawda nie czarny, ale jak tą sprzedam to kupię czarną! )
No i przeprowadziłem się do garażu :)))
P.S.
namówiłem też kilka osób na ALFY:
-szwagier - 156 ( cinexs )
- brat - GT ( milan)
- kolega 147 ( pathfinder )
i z nimi zawsze po te ALFY jeździłem :)
- inny kolega 166 ( jeszcze nie alfaholik)
Mój serdeczny kolega ze studiów [forumowicz Yerzo] kupił sobie piękną GT. Baaaardzo mnie urzekło to auto.... funduszy na GT nie było a 147 w środku całkiem podobnie wygląda :)...
Ja zmieniłem swój motocykl (ok, motorek, CB500) na Alfę... Generalnie to chciałem zamienić moto na samochód, żeby mieć coś dopieszczonego jak przyjdzie czas wyprowadzić się na studia z domu itd...
Poszukałem trochę, a że to był wrzesień, ja chciałem samochód "na już" to nie czekałem, aż moto się sprzeda, tylko wyszukiwałem ofert zamiany. No i tak trafiła się Alfa :)
PS. To była najgorsza decyzja w moim życiu ;) Nie, nie chodzi mi o wybranie Alfy - bo autko strasznie mi się podoba, mimo kilku wad itd, ale jest (był do niedawna, teraz 4x 146 jeździ w mieście) mało spotykane w mojej okolicy... Chodzi o sam fakt zmiany 2 kółek na 4.. To tak przy okazji :D