A więc było to tak:
Byłt rok 2005. Po sprzedaży poczciwego "Malucha" (przyznam była frajda bo był to mój pierwszy samochód), chciałem bardzo mieć Honę Civic coupe (przed liftem). No i z taką powierzoną misją mój sąsiad (blacharz i lakiernik) pojechał do Szwajcarii aby przywieść takie auto. Po poszukiwaniach dostałem info, że nie znalazł nic co by się nadawało. Dzień później przysłał mms'em zdjęcia dwóch samochodów. Była to własnie AR 146 2.0 TS i BMW 3 coupe 2.0. Długo nie zastanawiając się (nawet nie szukając opini na temat Alfy w necie) zdecydowałem się na nią (nie lubię BMW). Po prau dniach przyjechała.... Ja ją tylko zobaczyłem to się odrazu zakochałem (miłość od pierwszego wejrzenia). I tak już zostało. Do dnia dzisiejszego jeździ ona razem ze mną
. Bardzo się cieszę, że to autko kupiłem
. Później "zaraziłem" Alfą mojego brata, brata ciotecznego, 2 znajomych, którzy kupili Alfę nawet moi rodzice polubili tą markę
.
To tak wyglądało w krótkim przekazie. A Wy jak wspominacie swoją pierwszą Alfę? Jestem ciekaw historii Waszych Alficzek.