Napisał
Qki
Po myciu proponował bym też oblecieć auto glinką. Nie zajmie to długo jeśli samochód jest w miarę zadbany a dzięki temu samochód dłużej będzie trzymał wosk. No i co jak co, ale w tych temp. wosk nie ma prawa złapać tak jak należy. Dobrze by było mieć ogrzewany garaż do jego aplikacji, bądź lampy wygrzewające, ale i bez tego też powinien z miesiąc spokojnie wytrzymać. A z wosków to ja polecam ten co sam stosuję: PoorBoy's World Natty's RED lub Collinite 476, może jako "jednorazowy" zakup wydaje się drogo, ale wosk jest mega wydajny, łatwo aplikujący i łatwo zbiera się nadmiar. Z tym że różnica między tymi woskami jest taka, że Natty daje lepszy wet-look a Collie dłużej się trzyma, więc może na zimę jednak lepiej 476.. Niemniej powtórzę, najważniejsze to znaleźć jakiś sposób i dobrze go wygrzać..
A co do odmrażaczy - moim zdaniem bez niego ciężko sobie poradzić, niemniej trzeba stosować też markowe żeby nie szkodziły dla lakieru ani uszczelek czy nawet szyb. Ogólnie są one takie jak by tłuste stąd w/w problem, ale w zimie wolę mieć szybko odmrożone szyby i ściągnąć elegancko maź niż drzeć lód skrobiąc przy okazji szybę - a raz na jakiś czas samochód można umyć, czy to we własnych warunkach czy to na myjniach.