Mówi że spróbuje w sobotę i jak mu się nie uda to da znać żebym wpadł w niedzielę, chce Ci się??
Printable View
Mówi że spróbuje w sobotę i jak mu się nie uda to da znać żebym wpadł w niedzielę, chce Ci się??
Tak bardzo mi się chce marznąć i dłubać przy błotnikach :D
No OK, to sam pojadę, zresztą nie fatyguj się bo jak nie zejdą w ciągu kilku minut to olewam temat, nie będę na nie zdrowia tracił.
Po pierwsze:)
użyj do tego noża do tapet , fakt żmudna robota ale fajnie wchodzi w te szczeliny :) , i trzeba czasami przejechać po 10 razy w jednym miejscu ( a więc wiele ostrzy się przyda ) .
u góry , przy samym dachu masz taką tam bulwę z tego kleju więc natnij ile wejdzie i po prostu wyrwij .
Co do tego przy lampach ( jeden zrobiłem nożem , drugi błotnik ściągałem żyłka do wycinania szyb :P ) ale jakoś nożem mi lepiej poszło :P .
Pamiętaj że to musi być szczelne żeby Ci woda nie waliła do środka :P
Kolego ja też zwykłym nożykiem nacinałem ten klej
A ja... nie ściągałem jeszcze błotników bo zdrowych po FL nie mogę dostać o roku... :( Takie małe OT, bo też chciałbym mieć problem, że mam nowe i mam problem jak Ty :P
Jak kolega nie zdejmie tego dziadostwa w sobotę to w niedzielę walczę tam z Andrzejem, przynajmniej w razie braku motywacji kopnie w 4 litery i każe zapier... dalej:) W jednym tą bulwę wyrwałem, co prawda lekko się wygiął od śrubokręta ale to do naprostowania kombinerkami, poza tym nie mam zamiaru ich zakładać więc to nie problem:)
Ja odcinałem nożykiem ile się dało, później przy ściąganiu grzałem blachę wzdłuż krawędzi, ale nie wiem czy to pomogło.
Założone "nowe" błotniki okazały się miejscami pokrzywione, pewniakiem przy ściąganiu.
błotniki leżą odklejone :) w h zrobione :) jak będę we Włoszech to może zajmę się sprowadzaniem takich błotników ale wszystko zależy od ceny i czy nie poniszczę auta przez te blachy