-
wywalasz,spawasz i tyle.Silniczek od klap sobie pracuje i nie ma zadnych bledow.Spalanie wcale nie rosnie,a anawet chyba mi spadlo.Nie widze roznicy w pracy silnika.Jezeli sa to nawet nie zauwazy tego taki ktos jak ja.Ja mialem regenerowany kolektor ale rozwalilo mi uszczelniacz po 6 tys km i papralo mi juz kolektor olejem wiec zdecydowalem sie go zaspawac.Tez mialem obawy bo wolalem jednak miec klapy.Teraz sie ciesze ze juz ich nie mam.Kolega Mariuszolesz regenerowal swoj u tego goscia z Vectry.Narazie nie ma problemow tylko ze on ma troche inna metode regeneracji.Dorabia wszystkie czesci sam(jego projekt).Z tego co wiem chodzi to nieco ciezej tzn.ma wiekszy opor i tez nie wiadomo czy przez to nie bedzie problemow z listwa/klapami.Ja bym sie teraz nie zastanawial tylko od razu wywalal klapy.Pozdrawiam
-
tzn. zaspawasz tylko "dziure", która wchodzi klapa z góry i otwór podparcia z dołu (zostawiając powiększoną komorę - tryb pracy klap otwarty na max) czy zaspawasz też cały kanał (czyli jakby klapy zamknięte na stałe)
PS: zaktualizowałem poprzedni post o przyczyny regeneracji oraz poglądowo jak to wygląda - zaczerpnięte z forum vectry i oczywiscie kredytki dla nich za rozwiązanie (ulepszenie) :-)
-
spawasz tylko pozostalosci po klapach czyli otwory w ktorych byly zamontowane.Zostawiasz komore w pozycji klap otwartych na max.To juz raczej jest potwierdzone ze klapy nic nie daja bo nawet sam fiat zrezygnowal z tego rozwiazania.Zapytaj Tomek_KRK albo cinka z Cinsoftu.
-
to faktycznie szkoda zachodu z regeneracja tych klap i czekanie, kiedy ponownie sie ktoras podeprze na nagarze (swoja droga mozna zaslepic EGR, przeprogramowac ECU, zeby byl zawsze w pozycji zamknietej i np puscic "wyziewy" z odmy przez "oil catch tank", wtedy dolot bedzie suchutki i czysciutki i nic sie nie wydarzy)
ok, dzieki za info.
-
EGR mam czesciowo zaslepiony i DPF wyautowany
-
1 załącznik(i)
Witam. Problemów z odpaleniem samochodu ciąg dalszy. Sprawdzone były wtryski, czujniki i wszystko wychodzi, że jest dobrze ale.... no właśnie. Bo wyciągnięci wężyka przedstawionego na zdjęciu auto odpaliło kopcąc z rury i bez ciśnienia doładowania przy okazji bardzo wolno reagując na wciskanie gazu. Po odłączeniu turbiny od spalin efekt ten sam. sprawdziłem wirnik turbiny i owszem ma lekkie luzy ale czasami podczas kręcenia wyczuwany jest lekki opór. Po paru przekręceniach ten opór znika. Czy możliwe ze to problem turbiny?? Zastanawiam się nad regeneracją ale nie jestem pewien czy to jest konieczne :confused: Może to jeszcze coś innego ze po odpięciu tego wężyka auto odpala. Gdyby regeneracja była konieczna na forum znalazłem firmy które się tym zajmują:
http://www.turbojulita.pl/
http://www.turbo-tec.pl/
http://www.jsturbo.com.pl/porady.html
Może ktoś ma jakieś sugestie i co o tych firmach myślicie?? Pozdrawiam
Załącznik 69500
-
2 załącznik(i)
Jeszcze tak sobie myślałem czy za ten stan może odpowiadać regulacja zmiennej geometrii??
Załącznik 69586
Zawór overboost sprawdzałem w maju ale był w dobrym stanie. Czy może wina siłownika?? Nie wiem gdzie idą te dwie metalowe rurki:confused:
Załącznik 69588
Czy ktoś sprawdzał cały ten system??