Printable View
Ty miales -10 z tego co widzialem gdzies pisales,a ja -24 w momecie odpalania,a w nocy ponad -30.Mam ochote ja spalic:)bo mnie tak wkur...ze szok.Bedzie mi fochy robic.Jeszcze jakbym o nia nie dbal.Wymienilem wszystko czego sie domagala.Co bys zrobil na moim miejscu??Wezcie mi cois doradzcie co to moze byc bo nie wiem co robic??Czy czekac do wiosny czy co
Czarny, ja miałem dzisiaj -30 w nocy a o 8 rano w Alfie pokazało -26, tankuje na Orlenie nie Vervę tylko zwykłego diesla+dodatek Skydd. Pali od pierwszego. Dolałem Skydd-a tydzień wcześniej jak było już kilkanaście stopni mrozu.
U mnie było -22 stopnie w nocy i zamarzł mi filtr paliwa.:(Nie pozostaje mi jak wymiana filtra i mechanik mówił żebym rozrobił skydda w paliwie ale aby było ciepłe tzn odstane w temperaturze pokojowej;).Paliwo rozgrzewa się rozrobione ja czekam w kolejce do warsztatu:P.Ech ta zima:mad:
Z wymianą filtra to chyba nic nie da, wczoraj kolega co prawda w Mondeo wymienił filtr paliwa, no i zapalił, ale dalej to już pojechał na lince. Parafina wytrąciła się nie tylko w filtrze, ale także w zbiorniku i przewodach paliwowych, także ciepły garaż+skydd i jazda.
no wlasnie tez tak mysle ze wydam kase na filtr paliwa a i tak to guzik da bo parafina bedzie wszedzie.Masakra i tyle.
Czarny ja mialem -10,mysle ze gdyby stala na 25 stopniowym mrozie nie dalaby rady,paliwo normalne,rzdnych dodatkow,aku dobry,ale dzis juz na rozgrzanym dodajac gazu na 2 troche poszarpywala jakby mocy brakowalo,tak ze dwa razy ,pozniej dobrze,mysle ze jak cos ma byc to bedzie bez wzgledu na wartosc auta
a auto bez aku otworzysz,wyciagasz z kluczyka bolec i masz tradycyjny kluczyk,w koncu pocos ten zamek w drzwiach jest:)
Zgadzam się ze wymiana samego filtra nic nie da dlatego ja zaleje ciepłego paliwka ze skyddem do zbiornika wymienie filtr i wygrzeje przewody paliwowe i bella będzie hulać jak nowa:P
Tak z ciekawości, ile paliwa masz w zbiorniku i ile będziesz wlewał ciepłego?Cytat:
Napisał michuzportu
Panowie, zmiana filtra z powodu gęstego ON nic nie da. Przy gruncie temperatura może być niższa o 8 a nawet 10 stopni niż na wysokości 2 m. Parafina tworzy się nie tylko w filtrze. Nie radzę dodawać też żadnych dodatków. Dodatki chociaż u mnie i tak nie pomagały dodawać należy zanim wytącą się węglowodory parafiny. Jak już się wytrącą to dodatek nic nie da. U mnie problemy z przepływem zaczynały się przy -13 stopniach.
@Czarny_28 czytałem pod innym tematem jak szukałeś pytałeś znalazłeś i kupiłeś swoją furę i szczerze Ci współczuję, ale musisz zrozumieć że to wina paliwa jakie się sprzedaje w naszym Kraju a nie Twojej fury. Jak masz możliwość podprowadzić 220V do fury to podprowadź, weź suszarkę a najlepiej opalarkę i podmuchaj na filtr paliwa, tylko pilnuj żeby nie zagrzał się za bardzo. Nie wiem jaki tam u Was jest dostęp, ale jak obudowa filtra jest na wierzchu to wystarczy ciepłe powietrze i ON po ogrzaniu wróci do standardowej gęstości. Jak nie masz prądu to ciężko coś poradzić. Musisz rozgrzać filtr paliwa. ON nie zamarza tylko gęstnieje, w przewodach nie zrobi się raczej zator one mają ok 10 mm średnic y wewn, ON nie jest aż taki lipny, żeby zamarzać jak woda. Ja 2 lata temu kupiłem 2 maty do grzania lusterek na 12V które odpowiednio przygotowałem obszyłem materiałem i można je obwinąć wokół filtra, podłączyć do aku, bądź pod sterownik świec żarowych i w ten sposób podgrzać filtr. Są też na allegro specjalne podgrzewacze, które montuje się przed filtrem w przewód i podłącza do instalacji ale to koszt ok 300 zł. Taka grzałka ma moc ok 150W więc jest idealnym rozwiązaniem, dużo efektywniejszym niż 2 maty po 18 W każda.
ja kurcze moge zapomniec o dolaniu cieplego paliwa bo mam prawie full.Moze z 10 l by mi weszlo.No to musze zaciagnac auto 4 km na magazyn w mojej firemce bo innej opcji nie widze.Mam sasiada z garazem ale dupe mu bede zawracal.Stanalem na wprost jego garazu i dobrze bo przynajmniej mialem sie dzis gdzie podpiac pod rozruchowy prostownikiem(ale i to nic nie dalo).Sprobuje ja jakos ogrzac sucz moja ktora mnie tak wkur...ostatnio ze mam jej dosc
jak masz możliwość spuszczenia z baku i podgrzania w dużym garze chociaż 20 l to jak podgrzejesz je do tych 40 max 50 st i wlejesz spowrotem to temp w przewodach też powinna do tego zera się podnieść. Tylko UWAGA na samozapłon paliwa!!!
Witam. Jak napisał Jasio. Farelka pod maskę, maskę oczywiście przymknąć i po godzinie furka odpali. Z AR tego jeszcze nie musiałem przerabiać, ale akurat przez ostatnie trzy dni, przy tych mrozach potrzebuje we firmie większy samochód a jest nim Iveco, to tak właśnie robię i gra gitara.....
@Jarek72 Ty poważnie z tą farelką piszesz? Przecie to tylko 150 W. Próbowałeś tego rozwiązania? Ja mam taką w domu. Chciałem nią szyby od wewnątrz odmrażać. Kiepska wydajność, kabel co szedł od gniazda zapalniczki do farelki był cieplejszy niż powietrze którym dmuchała
nie mam jak spuscic tego paliwa pierdzielonego bo gdzie i jak.Kur wiecej z tym wszystkim problemu.Moglem nie tankowac do pelna to bym teraz dolal cieplego i byloby z glowy,a tak to chcialem zapobiec zlemu a przyczynilem sie do tego ze nie mam bardzo teraz co z tym zrobic.
Z tym paliwem to racja,koles kupil zafire z wloch,po tygodniu jazdy na polskim paliwie padla pompa:)
Jasio, piszę poważnie. Jak zalewałem AR 3/4 baku + dodatek STP, to samo zrobiłem z RR sport ( który stoi w ciepłym garażu ) jak również z Iveco. Alfa daje radę, chociaż po przejechaniu kilku km paliwo zamarza i wyskakuje "check engine" już drugi dzień z kolei ( tym się już zbytnio nie przejmuję, znika później przy mniejszym minusie ).....Range z garażu, wiadomo bez problemu, a Iveco co poranek kapa. Tak więc, prostownik na aku, farelkę pod maskę, i po godzinie odpala.
Czarny_28. Dobrze zrobiłeś że zalałeś do pełna, nie czuj się na siłę winny. Odpala ten samochód? Jak odpala to na jak długo? Jak da radę pochodzić kilka minut na jałowym i gaśnie to spróbuj go tak poodpalać. Kilka razy. Z każdym razem będzie mu lżej i może po kilku próbach go rozgrzejesz trochę. Kombinuj, nie trać nadziei, pomyśl jakie masz możliwoci, może ktoś ze znajomych ma prądnicę co daje na wyjściu 220V?.
ja tak próbowałem ze 30 razy odpalać, aż sobie darowałem bo akumulatora było mi szkoda...także szkoda nawet na to czasu i nerwów:) Czarny_28 weź flaszkę i dogadaj się z sąsiadem, tak będzie najszybciej i najmniej problemowo:)Cytat:
Napisał jasio
Zapewne pisał o normalnej domowej farelce na 220V i z mocą 2000W. Czarny, jak masz tam 220V to wyciągnij akumulator, naładuj najlepiej impulsówką do pełna.. a pod maskę wsadź farelka na godzinkę.. albo chociaż filtr paliwa nim wygrzej..Cytat:
Napisał jasio
jasio nie odpala dzis.Ani nie zaskoczy.Rozrusznik kreci i nic.Podpinalem od sasiada nawet prostownik i prad rozruchowy ale nie bylo widac roznicy.Zero reakcji.Mariusz wlasnie laduje prostownikiem aku ale co to da??Pewnie nic.Po niedzieli zaciagne suke na magazyn i zalatwie jakas farelke albo pozycze od goscia taka dmuchawe pradowo/olej opalowy tylko sie boje zeby mi to lakieru nie zje....balo.Bede cos kombinowal.Narazie to olewam-mam inne zmartwienia i problemy.Przeprowadzam sie kur a tu auta nie ma zeby cokolwiek przewiezc.
tak sie rozgladalem po allegro i znalazlem cos takiego http://allegro.pl/podgrzewacz-ogrzew...089006160.html .Co o tym myslicie??
a taka nagrzewnice ma ten znajomy.Tylko czy jak to wlacze to nie ztyra mi lakieru od temperatury??http://allegro.pl/nagrzewnice-30-kw-...090085038.html
No samo naładowanie aku da nic zapewne.. Tak jak pisałem, wsadź normalną farelkę 2kW pod maskę, np. w miejsce aku.. może uszczelnij podszybie trochę lub nawet okryj cały przód jakimś kocem, żeby to ciepło odrazu nie zwiewało dziurami.. i myślę, że po godzinie auto będzie paliło.. :)
Przeczytałem sobie właśnie poniższy artykuł z pewnego bloga:
http://maciejmikula.pl/2011/11/tempe...ju-napedowego/
i również:
http://maciejmikula.pl/2012/02/olej-...y-nie-zamarzl/
http://maciejmikula.pl/2012/01/depre...ju-napedowego/
I... nie wiem na ile pewne są powyższe rozważania, ale jak widać jedynym skutecznym sposobem uniknięcia zamarznięcia paliwa jest tankowanie arktycznego ON z pewnego źródła. Tzn. paliwa, które w rafinerii zostało wyprodukowanej jako arktyczne, a nie w późniejszym procesie "poprawione" czymś podobnym do skydd.
Dodatkowo w specyfikacji depresatorów można znaleźć informację, że należy go mieszać z ON w temperaturze wyższej niż temperatura mętnienia ON. Na koniec trochę marketingu statoila
http://www.statoil.pl/?pid=197&mid=193
I jeszcze coś o temp. mętnienia:
http://jaron.salon24.pl/155165,zimow...-orlen-wadliwe
Czy dobrze wniosek wysuwam? Bez podgrzewanego filtra paliwa w zasadzie trudno być pewnym w polskich warunkach odpalenia diesla poniżej 25 stopni. Choćbyśmy stawali na głowie, dolewali nie wiadomo czego to i tak w zimnym filtrze paliwa mogą odkładać się małe kryształki paliwa (gdy temp. spadnie poniżej temp. mętnienia, która jest sporo wyższa niż temp. zablokowania filtra).
Zacytuję fragment z ostatniego odnośnika:
Cytat:
Jeżeli silnik zasilany jest olejem napędowym, którego temperatura mętnienia jest wyższa niż temperatura otoczenia, to kryształki węglowodorów parafinowych zaczynają wypadać z paliwa i osadzać się na siatce filtru, co może stać się przyczyną przerw w dopływie paliwa do cylindrów. Doświadczalnie stwierdzono, że warstwa węglowodorów parafinowych o grubości 3 mm osadzona na siatce filtru, uniemożliwia już przepływ paliwa przez filtr.
Przypadki przerwania dopływu paliwa wywołana zatkaniem filtru kryształkami węglowodorów parafinowych zdarzają się najczęściej podczas uruchamiania i podgrzewania silnika, gdy temperatura powietrza pod osłoną silnika jest jeszcze stosunkowo niska. Po nagrzaniu silnika niebezpieczeństwo zatkania siatek filtru znacznie się zmniejsza.
Napiszę jeszcze raz, tankuję na Orlenie zwykły diesel+skydd. Efekt taki, ja odpalam i jeżdżę, inni niekoniecznie. Mieszkam w bloku i parę diesli dzisiaj miało maski w górze, przewody,pchanie, samostart i nic. Przerabiałem już -30 i dalej no problem. Ja z czystym sumieniem polecam dodatek skydd, który stosuję i działa.
Ps. Oczywiście Skydd polecają i mają rację chłopaki z naszego forum, to od Nich dowiedziałem się o tym dodatku.
Witajcie!
Niedawno zakupiłem swoją wymarzoną Alfę 159 więc dosyć intensywnie analizowałem to forum. Wątek o marznącym paliwie czytałem od samego początku, ciesząc się w głębi ducha, że problem mnie nie dotyczy. Nauczony doświadczeniami kolegów zalałem bak powyżej połowy (do pierwszej krechy ponad połową) i dolałem dodatek STP do paliwa (na przesyłkę skydda nie zamierzałem czekać - mróz jest tu i teraz). Po dolaniu dodatku (zgodnie z zalecanymi proporcjami) miałem świadomość, że nie zmiesza się idealnie z paliwem, więc zrobiłem krótką rundkę z "gwałtownymi" naprzemiennymi skrętami, mając nadzieję, że paliwo dobrze się przemiesza. Wszystko było ok. Dojechałem do domu (ok 5 km). Dzisiaj komputer pokazał mi -14. Tak jak mądre głowy zalecają - odpaliłem (bez problemu) i odczekałem 2 - 3 minuty, po czym ruszyłem. Nie zdążyłem wyjechać z parkingu a auto zgasło. Myślałem, że je zdusiłem nieumiejętnie popuszczając sprzęgło. Odpaliłem więc ponownie i po kilku sekundach znów to samo :/ Po kolejnych 2 - 3 próbach przestał już odpalać. Odpuściłem, żeby nie zajechać aku. Pojawił się komunikat o niedostatecznym ciśnieniu "engine oil" (???) który gasł po ponownym włożeniu kluczyka. Na koniec rozgrzewka w postaci wpychania kobyły z powrotem na parking. Na dniach zamierzałem sprzedać moją 20-letnią hondę civic, ale chyba się wstrzymam - ona nigdy (NIGDY!) nie wycięła mi takiego numeru.
Po głowie zaczynają mi krążyć pytania... Czy przewód paliwowy jest aż tak wąski, że powstały czop wytrąconej parafiny jest w stanie trwale go zatkać? Czy parafina w filtrze paliwa może go uszkodzić? Czy rozmrożenie auta przywróci filtr do stanu pierwotnego? Czy jest jakiś domowy sposób na sprawdzenie jakości paliwa? Z przyjemnością zbiorę próbki z pobliskich stacji i znajdę jakąś z dobrym paliwem. Czy nienormalne dźwięki dochodzące z komory silnika (buczenie, brzęczenie (pompa wspomagania?)) nie świadczy przypadkiem o zwiększonym narażeniu podzespołów na zużycie? Bo jeśli tak to pieprze - wolę te 2 tygodnie mrozów dojeżdżać do roboty busem. Czy producenci auta nie przewidzieli, że temperatura może spaść poniżej -20 stopni?? Jakie są opcje "sprzętowe" zapobiegające takim sytuacjom? Czy gdy paliwo osiągnie temperaturę powyżej temperatury blokady zimnego filtra, ale wciąż ujemną (np. -5C), krystalizacja parafiny zostanie cofnięta i paliwo wróci do stanu pierwotnego? I pytanie ostateczne (retoryczne) - kiedy będą temperatury dodatnie?
Na ostatnie pytanie odpowiem - na wiosnę :)
A co do reszty to tak.
Nic sie nie dzieje jak filtr czy przewody paliwowe zostaną zatkane parafina. Robi sie po prostu korek jak z woskowiny w uszach i tyle. Gorzej jak w filtrze wytraci sie woda - tedy problem bo zamarzajac moze ci go rozwalić.
Widac u ciebie ten STP sie niedostatecznie rozpuscil albo kiepski jest.
W przypadku zamarzania - auto na prawde niewiele ma do tego. Jak sie parafina wytraci to nawet Volvo nie odpali. :)
Stale ci przewodu nie zatka - parafina rozpuscil sie jak bedzie cieplej.
Domowy sposob na sprawdzenie - nalej do plastikowej butelki i wystaw za okno. :)
Też odpowiem na jedno:tak,Włosi nie przewidzieli czegoś takiego jak mróz ,dotyczy całej grupy Fiat.
Potwierdzam słowa Grześka ... to samo paliwo, miejsce parkingowe pod chmurką obok a Octavia 2.0 TDI BKD odpalała bez jakikolwiek protestów ... i paliwo nie zamarzło. Jak to się dzieje to tylko inżynierowie Alfy wiedzą >>> przynajmniej mam taka nadzieję
plusowe temperaturki już mają zawitać od przyszłego poniedziałku (przynajmniej w zachodniopomorskim) więc jeszcze tydzień trzeba się przemęczyć :)
Ja mam nieogrzewany garaż i jak na dworze jest -15 to u mnie połowa tego i autko zawsze pali bez problemu... ale wiadomo jest osłonięta od tego mroźnego wiatru który jest właśnie najgorszy... Tankuję shell v-power diesel + skydd i http://millersoils.pl/catalog/produc...id_product=301
Byłem 3 lata temu w północnych Włoszech na cały Październik i powiem Wam że Alfa w te rejony to ideał (właściwości jezdne), gładkie kręte drogi, wspaniałe autostrady i temperatura w Październiku ok 30 stopni... Włosi mają w dupie... robią auta dla siebie, podejrzewam że np niemieckie auta mają w jakiś sposób ocieplony zbiornik z paliwem itp. We Włoszech jest to po prostu nie potrzebne...
A u mnie na parkingu, to właśnie Skoda, Seat i Passat miały problemy z odpaleniem, a ja swoją Alfą odjechałem bez problemu:)Cytat:
Napisał por.Jaszczuk
Nie ma reguły jaki samochód, a wiele czynników, które moga spowodować problemy.
Np. akumulator, filtr paliwa, jakość paliwa itd., itp.
Na każdym forum każdej marki, gdy przychodzą mrozy to pojawiają się tematy takie jak ten tutaj na forum Alfy. Problem dotyczy zarówno pancernych silników citroena 1.9D czy 2.0HDI, jak i wszystkich TDI, DCi, i innych marek. Bo to jest problem naszej ropy naftowej, która ma wyśrubowany parametr "temp. blokady zimnego filtra" (moim zdaniem środkami typu skydd) i słabym parametrem "temp. mętnienia" (bo tego parametru nie da się zmienić środkami dolewanymi do paliwa). To powoduje opisane przeze mnie kilka postów wyżej konsekwencje. Dolewanie skydd ma sens, ale tylko w wypadku dobrej ropy, a nie badziewia, które ma temp. mętnienia np. -5 stopni.Cytat:
Napisał grzesk
Tak,tylko mnie nie chodzi o diesla zimą bo wiadomo ze to fizyka,chemia itd i dotyczy wszystkich,tylko o wszystkie zimowe przypadłościCytat:
Napisał jahu
Szybko wszyscy zapomnieli jakie byly w Pl zimy.Auta dzisiaj delikatne,paliwo lipne to i cuuuda sie dzieja:P
http://www.youtube.com/watch?v=P0OEm...endscreen&NR=1
Buratino tylko popatrz jakie wtedy bylo spoleczenstwo.Wszyscy odsniezali,jeden drugiemu pomogl no i tez nie bylo tyle samochodow,a teraz??Jak ktos napisal pod filmikiem od demokracji wszystkim sie w dupach i glowach poprzewracalo.
Na zime to ja mam taka propozycje...http://www.youtube.com/watch?v=RUZw0...eature=related
---------- Post added at 11:36 ---------- Previous post was at 11:35 ----------
Pewniejsza
Ja tankuje na Orlenie zwykła ropę, W czwartek w nocy było u mnie minus 29 C, Rano idę do alfy, 5 razy podgrzewam świece i Alfa odpala ale po 3 sekundach gaśnie. Za drugim razem odpaliła już normalnie. Żadnych dodatków do paliwa nie leje.
Pozdro
Zero bajerow...ale...jedzie:P
---------- Post added at 11:44 ---------- Previous post was at 11:38 ----------
Tu probka radzieckiej techniki...Alfa na dywan...i poszedl:cool:
http://www.youtube.com/watch?v=gEfHB...eature=related
Ruskie to maja maszyny:)
Ciekawe czy dzisiejsze RR ,ML,GL i wszelakie X dalyby rade.pytanie retoryczne:)
ja odpowiem tylko usmiechem:)
W piątek miałem ten sam problem... wsiadłem do samochodu po dwóch dniach i zapaliłem, odpalił od razu, zaczekałem kilka minut i wyruszyłem, ujechałem jakiś kilometr i samochód mi zgasł, od razu sie domyśliłem iż zamarzło mi paliwo(garaż mam blszany)wstawiłem samochód do sąsiada(garaz w domu ocieplany)zaczekałem 4 godziny wróciłem włałem do lepszej ropy oraz uszlachetniacza, chciałem zapalić, ale sie nie dało, podładowałem aku na 45 minut i wszystko gra!!musi być uszlachetniacz do oleju napędowego!!!