[MENTION=80595]Rost29[/MENTION] Tak
Printable View
[MENTION=80595]Rost29[/MENTION] Tak
Co do opinii nt. serwisu - kuzyn kupił niedawno Volvo, choć chciał Stelvio. Po paru miesiącach narzeka na serwis tak czy tak...
¯\_(ツ)_/¯
Ja zmieniłem wrocławski ADF na GAM, póki co dają radę. W czwartek jadę im zostawić auto (problemy z aku), zobaczymy jak będzie.
Czy noc cudów czy jak ktoś napisał jest za duży na wiarę w cuda, ale powiem Wam, że te rabaty są naprawdę w porządku, no bez przesady czego można chcieć więcej?
Rabat blisko 100 tyś zł na auto?
Np executive doposażona za 160 tyś, czy Giulia B-tech z pakietem Veloce za 145 tyś? Naprawdę ceny są w porządku
Załącznik 270556
Przejrzałem, są lepsze i gorsze oferty ale te z dużymi rabatami wymiatają - wątpię żeby kiedykolwiek w ciągu roku była lepsza okazja na kupno Alfy.
Także jeśli komuś nie zależy na polifcie, lepiej się spieszyć.
Trochę zazdro, jak tak patrzyłem aż sam bym chciał kupić :D
Aha, patrzyłem same Giulie, Stelvio nie mam porównania jak kształtowały się ceny wcześniej ani jak wyglądają konifugracje dla Stelvio.
EDIT: korekta, polifty też się trafiają.
EDIT 2: czarna podsufitka za ~600zł w opcji teraz jest :O brałbym.
Artykuł odnośnie zakupu używanej Giulii, trochę o Stelvio 2020, a przede wszystkim to w oparciu o raporty niezawodności i liczbę akcji serwisowych, ogólnie jak dla mnie nieco z dupy, bo tak naprawdę o co im chodzi z tą awaryjnością?
W oparciu o ilość akcji serwisowych? To rzeczywiście A4 jest bezawaryjnym przykładem...
https://www.motorbiscuit.com/consume...-romeo-giulia/
W sumie taki Buick Regal to najlepsza opcja! Ech, ci Amerykanie...
To jest bardzo wazny aspekt, ktory tutaj poruszasz teraz. Widzisz wlasnie rzecz, ktora nie jest oczywista dla znacznej wiekszosci konsumentow przy moich obserwacjach powiedzialbym, ze nawet do 90 % konsumentow tego typu roznice sa niezauwazalne. Ludzie ida po najnizszej lini oporu, niska sprzedaz = niska jakosc, wysoka sprzedaz = wysoka jakosc. Choc to nawet kloci sie ze zdrowym rozsadkiem to jest to dosc mocno utrwalony schemat na calym swiecie. Nie oceniajac jakosci Alfy w stosunku do innych producentow trzeba zwiekszyc swoja swiadomosc, ze sprzedaz nie polega na powyzszym schemacie. Nie ma z nim nic wspolnego. Dobry sprzedawca sprzeda wszystko wykorzystujac kazdy aspekt sfery zycia konsumenta w odniesieniu do danej sytuacji, miejsca i czasu. Ludzie lubia myslec, ze sa panami sytuacji ale w efekcie decyzje, ktore podejmuja sa podyktowane bodzcami, ktorych czesto nawet nie rejestruja. Kupno Alfa Romeo w dzisiejszym mainstreamie jest nielogiczne. Jest nielogiczne bo (kolejnosc nie jest przypadkowa) 1. Sie nie sprzedaje 2. Jest wloskie a nie niemieckie lub rzadziej japonskie 3. Sie psuje 4 Jest niepraktyczna 5. Jest tylko ladna. Nawet wsrod Alfisti jest podzial na stare i nowe Alfy gdzie Alfa jak wiemy nigdy w historii nie sprzedala wiecej niz ok 200 tys. szt. rocznie doslownie chyba w kilku pikach. A i jakosc starszych Alf w stosunku do nowych uznam za tajemnice poliszynela. Kiedys w dawnych czasach np. w latach 60 umysly mas byly mniej stlamszone, globalnie mechanizmy czesto dopiero raczkowaly i Alfa miala wtedy wiekszy sens dla konsumenta bo ten patrzyl inaczej na samochod nie bylo massmediow, ktore mu podsuwaly informacje co sie sprzedaje a co nie w danym momencie, nie bylo np. wykupionych negatywnych komentarzy pod danym artykulem o konkretnym modelu aut podajacych sie za ich uzytkownikow etc. I co wtedy mielismy?, mielismy np. bankrutujacego VW ktory od 30 lat produkowal garbusa. To dziwne bo to przeciez niemcy a niemcy to jakosc wrodzona i porzadek a ludzie przeciez chca jakosci i porzadku. Producenci dzis wykorzystuja swoja wysoka sprzedaz do potwierdzania opinii oublicznej jakosci swojego wyrobu i jest to mechanizm zamkniety. Dlatego sprzedaz VW i Toyoty ciagle rosnie. Ludzie chca nalezec do wiekszych grup gdzie jeden drugiemu sobie przytaknie wymieni informacjami bedzie nalezec do jednego wielkiego klubu dzieki temu czuja sie silni. Jesli ktos wybiera Alfe musi sie liczyc z krytyka opini publicznej to jest duza roznica. Bo gdy w Alfie np. Trzeba wymienic zaparowany reflektor to jest to niska jakosc a gdy taki reflektor trzeba wymienic w Mercedesie z tego samego powodu to jest to poprostu rozszczelniony reflektor ktory trzeba wymienic. Alfa 156 rdzewieje bo jest zlomem ale okularnik rdzewieje bo jest wysokiej jakosci mercedesem. Ktos widzial sprzedaz Forda Focusa rdzewiejacego? Chyba nikomu to nie przeszkadza zatem. I w tym samym momencie to, ze jestes zadowolony z uzytkowania swojej Alfy tak jak np. ja nie zostanie zarejestrowane.
Sprzedaz to jest stan umyslu, widzieliscie Jeepa jak jest wykonany? W porownaniu do Alfa Romeo to jest 3 swiat motoryzacji ale dobrze sie sprzedaje bo swietnie wpasowal sie mainstream pomijam juz, ze niektore maja platforme Fiata i Alfy. Wloska koncepcja na to wszystko opiera sie zbyt mocno na tradycjach i emocjach. Brak jest suchej i bezwzglednej kalkulacji. Osobiscie jestem przeciwny propagowaniu "piekna Alfa Romeo" bo to po pierwsze jest argument drugorzedny po drugie kazdy widzi co jest wiec Alfa potrzebuje szeregu kolejnych argumentow z jakoscia na czele.... bo ludzie lubia jakosc nawet jesli nie maja pojecia czym ona tak naprawde jest. I nie spodziewajmy sie sprzedazy naprawde duzej, Alfa Romeo to marka niszowa pomimo faktu, ze pod Fiatem miala swoj moment swietnosci za sprawa 156 147 166. I sprzedala na poziomie 200 tys samochodow w roku. Zobaczcie ze nawet na forum przebakiwane sa czasem wpisy propagujace przecie Alfy przez VAGA bo ludzie chcieliby nalezyc do wiekszej grupy i sie wyrozniac jezdzac swoja ulubiona Alfa. Taki kombos mam nadzieje, ze nigdy nie bedzie mial miejsca. Zawsze mozna kupic Seata.
Jeszcze chcialbym dodac watek niemiecki bo od pewnego momentu zaczynam widziec duza popularnosc niemieckich managerow w Alfa Romeo Maserati. Niemcy nigdy nie dzialaja na niekorzysc wlasnej gospodarki, znam to z autopsji, poniewaz z nimi pracuje, wiem jak mysla. To jest akurat ich wlasna dla siebie zaleta czego np. nie maja Polacy ale w przypadku szefowania AR to napewno nie skonczy sie drastycznym zwiekszeniem sprzedazy. Jak trzeba to Niemcy sabotuja z zimna krwia.
Czyli jedyna szansa na rozwój marki to przejęcie przez niemiecki koncern ;) A może chiński kapitał, popatrzcie na dzisiejsze Volvo.
Z tą sprzedażą to nie do końca tak, jeśli ktoś kto chce kupić Alfę jest zaniedbywany w salonie sprzedaży, traktowany tam jak intruz- przecież takich przypadków jest tu opisanych wiele, to chyba od tego trzeba zacząć. Podobnie z serwisem- jeśli ten wprowadza horrendalne ceny części zamiennych (np. przepływomierz 5- razy droższy niż w sklepie) i usług albo co gorsza w ogóle ich nie posiada, to chyba to są te rzeczy podstawowe, od których trzeba zacząć, bo w ten sposób traci się wierną klientelę- alfistów, którzy akurat wiedzą jak to jest z jakością Alf w porównaniu do innych marek, im "dobrzy" handlowcy wody z mózgu nie zrobią. Inna sprawa że konkurencja rozdmuchuje ciągle nieaktualny już przecież mit o awaryjności , Alfa powinna też coś zrobić w tym kierunku- przytaczać choćby lepsze oceny w rankingach awaryjności, lub dawać trochę dłuższą gwarancje by zachęcić klienta, ale nie robi nic, sądząc chyba że tak dobre auto jak Giulia lub Stelvio same się sprzeda. Przejęcie marki przez Niemców mogłoby odebrać specyficzny charakter Alfom- jakoś nie mogę sobie wyobrazić klamek, wskaźników i przycisków ze Skody, niemiecka Alfa by się pewnie sprzedawała jak Seat, ale ja bym jej nie chciał mieć. Najgorsze co spotkało tą markę to takie kierownictwo jak ostatnio, jeszcze nigdy Alfa takiego nie miała.