Zakup Alfy 166

Cytat:

---

Napisał proxima86

....
Z Alfami zapewne trochę taniej takie zabiegi kosztują,ale czy jest sens?

Wysłane z mojego Swift 2 X przy użyciu Tapatalka

---

Ja Ci napiszę z mojego doświadczenia jako że posiadałem 2x thesisy i mam drugą 166 już...Thesis kosmos, ciągle o niej myślę, chciałbym ją ponownie mieć...ale alfa, części do niej są dwu a nawet trzykrotnie tańsze i bardziej dostępne niż w przypadku thesisa. A i wg mnie thesisa częściej coś boli, przy thesisie nie mogłem sobie pozwolić na zachcianki...przy alfie prawie tylko pozwalam sobie na zachcianki bo jak już muszę coś naprawić to to nie pochłania całej mojej pensji... :)

Thesisa mam więc obok ma stać ładna AR166 [emoji4].
A z dopieszczaniem aut za 5k to dam sobie spokój,chyba że naprawdę nie będzie w czym wybierać.
Mam nadzieję że u niemca w granicach 3tys euro coś fajnego wyhaczę[emoji16].

Wysłane z mojego Swift 2 X przy użyciu Tapatalka

Cytat:

---

Napisał proxima86

A no właśnie,ja mam dziwaczny charakter i u mnie auto musi być doprowadzone do ideału albo wcale.
"Zazdraszczam" normalnym ludziom[emoji846]

---

To myślę, że nawet jak znajdziesz dosyć zadbany egzemplarz (co jest dzisiaj już bardzo trudne), to te 15k może zbraknąć :P

Ja mam taki sam "dziwaczny" charakter i pomimo że mój egzemplarz był kupiony 3 lata temu za 9,5k i był naprawdę bardzo dobrą bazą to już dołożyłem do niego dwukrotność ceny zakupu. Z grubszych rzeczy wymieniałem sprzęgło, dwumasę, chłodnicę, pompę wspomagania, regenerowałem alternator, rozrusznik i sprężarkę klimy. Do tego wiadomo rozrząd, opony, jakieś uszczelniacze, klocki hamulcowe, tu jakiś przekaźnik, tam jakieś świece czy cewki i lecą złotówki :) A jak ogarniesz mechanicznie to perfekcjonizm każe Ci dopieszczać każdy wizualny szczegół i zaczyna się malowanie felg, zacisków hamulcowych, tych klejących plastików we wnętrzu, regeneracja skóry, poprawki lakiernicze, regeneracja reflektorów, wymiana tylnych lamp i takich rzeczy jak Masa pisze, czyli ICSa lub kierownicy żeby to współgrało i miało ręce i nogi. Tak można w nieskończoność :)

Z najtańszymi ogryzkami uważam że lepiej dać sobie spokój, bo ciężko je będzie wyprowadzić na prostą. Przyzwoity egzemplarz też pochłonie mnóstwo pieniędzy, ale przynajmniej rokuje na osiągnięcie w końcu zadowalającego stanu. Jak chcesz jak najszybciej ogarnąć auto i cieszyć się dopieszczonym to szukaj mocno zadbanego egzemplarza do skutku. Niektórym natomiast satysfakcję sprawia sam proces odnawiania, więc dla nich to nawet te ogryzki są dobrą opcją :)

A ja po 8 latach ze 166 mogę Ci doradzić żebyś szukał jak najbardziej fabryki i jak najmniej dlubanego przez "fachowcow" .Wiadomo że rzeczy które się zużywają trzeba wymienić Ale 166 nie wybacza niedokładności w naprawach , jedna usterka ciągnie za sobą 10 następnych. Panowie to auto kosztowało w 2000r. 200tys.zł A teraz kupujecie za 5 , gdzie jest haczyk...

Wysłane z mojego SM-G955F przy użyciu Tapatalka

dziękuję za porady [emoji846] tak też zrobię,będę szukał zdrowego egzemplarza[emoji108]

Wysłane z mojego Swift 2 X przy użyciu Tapatalka

Proxima86 z tym dążeniem bryki do ideału to uważaj. To co napisał masa to pikuś. Dolicz sobie całe zawieszenie, bo wątpię aby w aucie za piątaka było sprawne + amory, sprężyny. Skoro progi do wymiany i jakieś elementy masz zamiar wymieniać to od razu lepiej całą przemalować i masz spokój. Załóżmy czysto hipotetycznie, że ktoś przerysował Tobie tylny minimalnie tylny bok i nowy lakier tego nie zakryje. Co robisz ? Wstawisz nową ćwiartkę z ASO ? Zluzuj trochę, bo szkoda na to życia ;) Ja widziałem kiedyś przerysowanego rocznego CL i wątpię, oby ktoś tam nową ćwiartkę wspawał bo ma awersyjne nastawienie do szpachli :) Ja ma być igła, to warto już motor wyjąć i sprawdzić w jakiej jest kondycji + masa innych rzeczy z mechaniki/ Na końcu wiadomo: jakieś uszczeleczki, gałeczki, plasticzki , kubeczki, dupeczki i 40 koła nie wiem czy wystarczy...

Ja się nie zmienię[emoji1]sorry ale taka u mnie głowa[emoji23],musi być idealnie zrobione... to się nazywa nerwica natręctw[emoji16]

Wysłane z mojego Swift 2 X przy użyciu Tapatalka

Współczuje, ale rozumiem :)

elektrowstrząsy może by pomogły[emoji6]
Co do AR166 Busso...Tak serio to poszukam i kupię coś za ok 3tys€ i będę widział co dalej,może nie wtopię i nie "wcisno mi radła" [emoji846]

Wysłane z mojego Swift 2 X przy użyciu Tapatalka

[MENTION=82125]proxima86[/MENTION]

Miej oczy szeroko otwarte! Okazje się zdarzają :) Za granicą szukaj aut z drobnymi uszkodzeniami mechaniki i jak najlepszą blachą.
Alfa ze zdjęć poniżej kosztowała w Berlinie ok. 1000 Euro, miała padnięte sprzęgło. Sprowadził ją do Polski jeden z użytkowników Forum, po czym sprzedał dalej.
Nabywca naprawił sprzęgło i użytkował ją półtora roku, robiąc przez ten czas 16 kkm.
Ten wóz trafił do mnie na początku 2017 roku, kosztował 3.5 tysiąca polskich złotych. Dlaczego tak tanio? Właściciel się nim znudził i miał na oku nowe auto :)

temat osoby sprowadzającej:
http://www.forum.alfaholicy.org/nasz...h_dziadka.html

Moja Alfa w tygodniku "Motor". Nie był to raczej zły egzemplarz, jak widać na foto :P
galeria --> http://ujeb.se/AlfaRomeo166

Sprzedałem ją we wrześniu zeszłego roku po 23 kkm za 4200. Patrząc dziś po ogłoszeniach, żałuję tego, bo była to naprawdę zdrowa sztuka.
Telefonów miałem ponad 20 i każdy deklarował, że przelewa kasę, byle tylko przytrzymać. Ale byłem już umówiony z pierwszym, który zadzwonił, więc odmawiałem.
Umówiony klient kupił auto bez szemrania, a ja wytrzymałem tydzień bez 166 i kupiłem kolejną. A w grudniu kolejną. Teraz mam dwie i wciąż mi mało. To auto wciąga :D
Tak się wzruszyłem pisząc to, że zadzwonię jutro do chłopaka, który wziął szaraka, czy ją jeszcze ma i czy nie odsprzedałby mi jej :D