Czytam ten wątek od długiego czasu i tak jak kolega powyzej dochodzę do wniosku, że wymiana tego filtra nie ma sensu. Z tego co większość pisze, filterek się rozpada, wiec jego fragmenty lądują w łożyskach turbiny. Lepiej się go pozbyć i po prostu regularnie zmieniać olej z filtrem (spuszczać olej, nie odsysać) a nic złego nie powinno się dziać.
Skoro moje stare TDI zrobiło 250 tys. bez takiego wynalazku, a jak wiadomo olej w dieselu jest czarny zaraz po zalaniu, to jakoś nie wydaje mi się, aby dobrze serwisowana turbo benzyna mogła zniszczyć turbinę szybciej z powodu braku filterka. Oczywiście wymiana oleju min. raz w roku, max. 15 000 km.