Napisał
Morspl
W dieslu 120 koni jest spoko. Jeździsz momentem. Jak nie masz aspiracji do ścigania się na światłach to będzie spełniało twoje oczekiwania. Myślę, że dynamiką nie będzie odbiegać od mazdy 2.0 z LPG. Zapewne już nie rozważasz Mazdy, ale jako użytkownik auta japońskiego zrobionego w Japonii ( podobnie jak mazda) mogę Ci tylko powiedzieć, że awarii tu nie uświadczysz. Zwyczajnie nie chcą się psuć. Auta w środku nudne ale mają to coś co sprawia, że nie zamieniłbyś je na inne, materiały nie skrzypią są doskonale spasowane, za to dość twarde. Niestety jak już coś się zepsuje to jest drogo. Najczęściej tylko aso ma części bo zamienników jak na lekarstwo. Ja jednak na auto codzienne tylko wybieram Japończyka. Alfa dla mnie to samochód dający czystą przyjemność stanowiący odskocznię od codzienności i nie chciałbym aby stał się codziennością i spowszedniał. Oczywiście nie neguję wyboru 159 na auto codzienne, auto ładne i udane. Chciałem tylko podkreślić, że japońskie auta dają specyficzne poczucie pewności, że zawsze dojedziesz. Bardzo proszę nie atakujcie mnie tu zaraz, że powielam stereotyp awaryjnych Alf, bo tego nie robię. Zwyczajnie Japońskie benzyny to auta niezniszczalne (prawie) i w porównaniu z każdym innym autem wygrywają w tej kategorii.