Znam ten ból jak się najedzie na coś takiego albo w dziurę przy większej prędkości..serce staje na moment i dech zapiera z wrażenia że jeszcze zawieszenie całe i felgi proste :D
Printable View
Znam ten ból jak się najedzie na coś takiego albo w dziurę przy większej prędkości..serce staje na moment i dech zapiera z wrażenia że jeszcze zawieszenie całe i felgi proste :D
Ja jechałem do Chorwacji na gwincie na 18-stkach, GT zapakowana na maksa. Ogólnie bez problemu, ale na autostradzie w Austrii, na jakimś ostrzejszym zakręcie przy prędkości 130 km/h, delikatnie przytarło mi tylną oponę. Przed powrotem podniosłem sobie tył o 1 cm i już było bez żadnych problemów.
Czyli powinno być ok, zrobię sobie test jak naprawię maglownice i wreszcie ustawie kąty pochylenia bo mam niezły negatyw na przodzie i tyle. Najwyżej zabierzemy tylko szczoteczki i kąpielówki:D, no i może kilka par butów dla żony:lol:
W zawieszeniu już nic nie ma do wymiany, chyba że zacznę zakładać nowe nakrętki bo stare się przykurzyły.
Hehe, to w takim razie chętnie bym poczytał opinii kogoś obeznanego w temacie. Z tego co się orientuję, to z przodu kątów ustawić się nie da, i przy obniżeniu będzie negatyw. Z tyłu już coś tam podziałać można, ostatecznie nawet regulowanymi wahaczami. U mnie tył jednak dosyć dobrze wygląda, ale przód ma spory negatyw, i chętnie bym coś z tym zrobił, ale zdaję się, że nie za bardzo się da...
Generalnie mi to nie przeszkadza - no może trochę bo felga weszła głębiej w nadkole. Zastanawiam się co z oponami czy nie będa ścięte ?
Minął prawie miesiąc na nowym setupie i tak:
1. Podczas jazdy z prędkościami 30-80 km/h auto podskakuje i jakbym jechał po pofalowanym asfalcie. Tak jakby nie wybierał w ogóle nierówności. Generalnie jest twardo ale czy na takim zestawie powinno tak być ?
2. Przy okazji wynikła sprawa regeneracji maglownicy, zostały wymienione drążki kierownicze i przód zaczął skrzypieć - jakby od wahaczy górnych, jakby amory, może poduszki nie wiem. Przy większym obciążeniu skrzypi bardziej, jak jadę sam to delikatnie. Nie jest to taki dźwięk jaki wydawały stare wahacze górne. Jutro jadę na przesmarowanie wahaczy i zastanawiam co jeszcze mogę zrobić ?
Skrzypieć zaczęło po regeneracji maglownicy - od wymiany springów i amorów minął tydzień i nie słyszałem skrzypienia. Mechanik mówi że nie ruszał wahaczy dolnych i górnych tylko odkręcał sanki.
Wszystko zależy od konkretnego gwintu, ale na wiekszości raczej będzie tak jak opisałeś. Ja mam akurat gwint który lepiej wybiera nierówności niż zestaw fabryczny, a jaki Ty masz gwint?
Skrzypieć może wszystko: górny i dolny wahacz, łącznki stabilizatora, poduszki amortyzatorów, czy jak mi ostatnio - odbojnik amortyzatora.