Zerwany pasek rozrządu - ostrzeżenie dla innych - Giulietta rok 2012, 1750 QV

Przecież ta Pani zgodnie z zaleceniami instrukcji zgłaszała się w odpowiednich terminach i przy odpowiednich przebiegach na przeglądy ! - postępowała zgodnie z instrukcją . Gdzie niby postąpiła niezgodnie z nią ? Są w instrukcji czynności serwisowe, ale bez jak, to jest informacja , aby klient nie był zaskoczony tym co serwis mu przy danym przebiegu proponuje. W żadnym razie to nie jest podręcznik do wykucia i później przekazywania tej wiedzy serwisowi.

Znaczy co, miałoby to tak wyglądać ? :
- dzień dobry , przyjechałam na serwis po 100tys km
- dzień dobry Pani, co my jako serwis autoryzowany Alfy Romeo mamy w Pani aucie przy tym przebiegu zrobić? nauczyła się Pani instrukcji? no bo nam nie dali, ale na szkoleniu powiedzieli że Klient ma wiedzieć co mamy zrobić, no to PAni nam powie , a my zrobimy.

Tak ?

Serwis powinien poinformać co zamierza zrobić w danym modelu auta, przy danym przebiegu, podać cenę i czass tych czynności . I pokierować do auta zastępczego (oj przepraszam, tu mowa o AR...) . Co innego gdyby zaproponowali a właścicielka się nie zgodziła. Ale zdaje się, że nie zaproponowali.

Klient ma się zapoznać z instrukcją. A serwis autoryzowany to już nie ? Burdelllo i dziadostwo i tyle, nie ma dla serwisu wytłumaczenia. A że się żałosnych kruczków i sztuczek czy innych dupochronów może imać, to inna sprawa. Ale smród zostaje i opinia o bylejakości Alfy (bo jaki serwis taki samochód) utwierdza się w świadomości ogólnej.

Cytat:

---

Napisał Andrzejsr

Serwis powinien poinformać co zamierza zrobić w danym modelu auta, przy danym przebiegu, podać cenę i czass tych czynności . I pokierować do auta zastępczego (oj przepraszam, tu mowa o AR...) . Co innego gdyby zaproponowali a właścicielka się nie zgodziła. Ale zdaje się, że nie zaproponowali.

Klient ma się zapoznać z instrukcją. A serwis autoryzowany to już nie ?

---

A czytałeś mojego poprzedniego posta, czy teraz stawiasz moją osobę pod jedną ścianą do rozstrzelania z omawianym serwisem ? ;)

Krótko i na temat - serwisant winien znać zakres przeglądu i przygotować się do każdej wizyty, jednakże nie decyduje on ostatecznie o zakresie przeglądu, a właściciel. Przecież w interesie pracowników ASO jest możliwie jak najwyższa dosprzedaż! Klienta zazwyczaj wręcz przeciwnie - chce tanio i tylko to co trzeba tu i teraz zrobić.
Jeżeli klient nie godzi się na wykonanie jakichś czynności obligatoryjnych dla podtrzymania pojazdu w należytej kondycji, doradca serwisowy jest w obowiązku odnotować sprzeciw w uwagach na fakturze, bądź zawrzeć notkę "za x czasu, y przebiegu do wymiany ..." Takie adnotacje w 100% zabezpieczają serwis przed późniejszymi bezpodstawnymi roszczeniami.

Przechodząc do sedna problemu - czy do Was naprawdę nie dociera, że kupując auto trzeba zapoznać się z instrukcją obsługi? Tak, ja wiem, że prawdziwy facet ma ją głęboko w poważaniu, tylko potem takie kwiatki wychodzą.
Ze swojej strony polecam lekturę od strony 199 z instrukcji Giulietty i zaprzestanie cudowania z atakami na omawiany serwis. Być może nie przypomnieli o rozrządzie (przypominam - od czego jest instrukcja?!), a może to użytkownik się nie zgodził na wymianę przy przeglądzie argumentując całość niewielkim przebiegiem, czy chęcią wymiany w późniejszym terminie?

Nie ma co gdybać, bo kolega zakładający wątek jasno pisał, że serwis ani słowem nie zasugerował wymiany rozrządu w tym, ani innym terminie.

A powinien i tyle, tu nie ma żadnej dyskusji , to za poważna sprawa , to nie 0,1, bara w oponie ale coś co później skutki ma jak opisane.
My wiemy, że do serwisu AR ze wszystkim swoim trzeba, że tam się nie kupuje beztroski płącąc x-krotność ceny tego samego w niezależnym warsztacie, o nie. Ale to my wiemy. Jednak czasem się trafi człowiek z normalnymi serwisami mający wześniej do czynienia i ...
Instrukcja . jasne. Ale tym tropem idąc do absurdów dojdziemy - bo w zasadzie to powinni też pytać ile ciśnienia do opon nabić?, no bo jest w instrukcji tak? ile oleju mają nalać też powinni pytać - bo jest w instrukcji ? ile płynu hamulcowego mają przygotować na wymianę ? Takie sprawy to jak się jedzie gdzieś po taniości do mechanika, który nie ma żadnej dokumentacji dotyczącej danej marki / modelu. Ale serwis Autoryzowany ?
Zresztą to powinno na zleceniu automatycznie jako sugestia przy danym wieklu/przebiegu auta wyskoczyć . Dziwne że tak nie jest. A jak klient skreśli ze zlecenia - ok, jego sprawa. Ale sugestia i zalecenie powinno być w takim serwisie.

Cytat:

---

Napisał Mrseeba03

Przechodząc do sedna problemu - czy do Was naprawdę nie dociera, że kupując auto trzeba zapoznać się z instrukcją obsługi?

---

To raczej do ciebie nie dociera ,że to jest serwis AUTORYZOWANY.
I po to się ludzie decydują tam serwisować bo informacje z instrukcji nie wiele im mówią/ czyt. kompletnie się na tym nie znają/
Zapisując się do lekarza rodzinnego / NFZ/ to też zakładasz z góry ,że musisz przeczytać podręcznik z anatomi i co najmniej atlas ziół?

Bądźmy rozsądni klient kupuje samochód i ma 2 lata gwarancji ,może wykupić na 5 lat .
Powinien zapoznać się z zasadami gwarancji kiedy ma zgłaszać się na przeglądy i to tyle.
Czyli kiedyś co 30 tys lub raz w roku przy małych przebiegach ,teraz raz co 15tys lub co roku i reszta to sprawa serwisu.
Nie musi wiedzieć co należy wymieniać w jego samochodzie w określonym czasie,np co dwa lata płyn hamulcowy.
To serwis dokonuje wymian zgodnie z procedurami wystawia fakturę w której uwzględnia co zrobił.
Jeśli klient przejeżdża np.60 tys kilometrów rocznie to musi zgłosić się do serwisu 4 razy w roku i w drugim roku serwis musi wymienić rozrząd
i nie pyta się klienta czy klient się zgadza tylko wykonuje zgodnie z zaleceniami bo przeciwnym wypatku tracimy gwarancie na samochód.
Zachowanie Ganinexu w tej sytuacji jest naganny ponieważ kolega serwisował samochód i powinni postępować zgodnie z zaleceniami.
Zadam pytanie a ile klientów wie co serwis powinien wykonać przy kolejnych przeglądach ,myślę że niewielu.
Ja interesowałem się swoimi samochodami i obowiązkami serwisu przy przeglądzie,między innymi jest tam sprawdzanie paska rozrządu,
aby go sprawdzić trzeba zdemontować osłonę wiedząc że serwisy tego nie robią silikonem zakleiłem śrubę by sprawdzić czy serwis sprawdzi pasek.
Przy odbiorze zapytałem kierownika czy sprawdzali pasek zgodnie z procedurą usłyszałem że tak ,zaprosiłem kierownika otwarłem maskę i zapytałem jak to
zrobili ,on na to że mechanik ścigał osłonę,wtedy Ja pokazuję zasilosowaną śrubę i mówię że tego nie zrobili.
To samo było z wymianą płynu hamulcowego na fakturze była wymiana ale jej nie wykonali bo odpowietrzniki zamalowałem i były nie ruszane.
Pytanie ilu jest tak dociekliwych właściciel,dla tego między innymi z tego powodu nie wykupiłem przedłużenia gwarancji.
Właściciel po zakupie samochodu o ile serwisuje go w ASO powinien pamiętać tylko o terminach w których ma zgłosić się na przegląd za resztę odpowiada ASO .
Za wszelkie błędy odpowiada ASO jeśli nie wymieniło na czas rozrządu to jest ich ewidentny błąd klient nie musi pamiętać że to ma być po 4 latach lub
max 5 latach jest to obowiązek serwisu.

Ostatnio robilem przeglad po 120kkm w nieautoryzowanym warsztacie Alfy.Pasek byl wymieniony na poprzednim przegladzie.Facet z serwisu 2 razy upewnial sie ze nie chce wymienic rozrzadu-raz w czasie rozmowy telefonicznej a drugi raz gdy juz bylem autem.Wiec dziwne ze ASO inaczej podchodzi do tematu...

Cytat:

---

Napisał gucio1960

Bądźmy rozsądni klient kupuje samochód i ma 2 lata gwarancji ,może wykupić na 5 lat .
Powinien zapoznać się z zasadami gwarancji kiedy ma zgłaszać się na przeglądy i to tyle.
Czyli kiedyś co 30 tys lub raz w roku przy małych przebiegach ,teraz raz co 15tys lub co roku i reszta to sprawa serwisu.
Nie musi wiedzieć co należy wymieniać w jego samochodzie w określonym czasie,np co dwa lata płyn hamulcowy.
To serwis dokonuje wymian zgodnie z procedurami wystawia fakturę w której uwzględnia co zrobił.
Jeśli klient przejeżdża np.60 tys kilometrów rocznie to musi zgłosić się do serwisu 4 razy w roku i w drugim roku serwis musi wymienić rozrząd
i nie pyta się klienta czy klient się zgadza tylko wykonuje zgodnie z zaleceniami bo przeciwnym wypatku tracimy gwarancie na samochód.
Zachowanie Ganinexu w tej sytuacji jest naganny ponieważ kolega serwisował samochód i powinni postępować zgodnie z zaleceniami.
Zadam pytanie a ile klientów wie co serwis powinien wykonać przy kolejnych przeglądach ,myślę że niewielu.
Ja interesowałem się swoimi samochodami i obowiązkami serwisu przy przeglądzie,między innymi jest tam sprawdzanie paska rozrządu,
aby go sprawdzić trzeba zdemontować osłonę wiedząc że serwisy tego nie robią silikonem zakleiłem śrubę by sprawdzić czy serwis sprawdzi pasek.
Przy odbiorze zapytałem kierownika czy sprawdzali pasek zgodnie z procedurą usłyszałem że tak ,zaprosiłem kierownika otwarłem maskę i zapytałem jak to
zrobili ,on na to że mechanik ścigał osłonę,wtedy Ja pokazuję zasilosowaną śrubę i mówię że tego nie zrobili.
To samo było z wymianą płynu hamulcowego na fakturze była wymiana ale jej nie wykonali bo odpowietrzniki zamalowałem i były nie ruszane.
Pytanie ilu jest tak dociekliwych właściciel,dla tego między innymi z tego powodu nie wykupiłem przedłużenia gwarancji.
Właściciel po zakupie samochodu o ile serwisuje go w ASO powinien pamiętać tylko o terminach w których ma zgłosić się na przegląd za resztę odpowiada ASO .
Za wszelkie błędy odpowiada ASO jeśli nie wymieniło na czas rozrządu to jest ich ewidentny błąd klient nie musi pamiętać że to ma być po 4 latach lub
max 5 latach jest to obowiązek serwisu.

---

O proszę... to jest to co mówiłem. Strach zostawic auto łapciuchom i oszustom. Płacisz człowieku swoje ciężko zarobione pieniądze, a oni się śmieją do rozpuku jak widzą jak jeleń płacić za trzy h stania auta w serwisie i jeszcze jest zadowolony. To że auto się rozleci choćby i za bramą serwisu im lotto!!! Dlatego nie chcą, żeby klient widział co robią przy aucie, bo nie mogą w żywe oczy robić klienta na kasę. Dlatego mnie nie urządza 5 czy 7 lat grwarancji na nowe auto. Dwa mi w zupelnosci wystarcza. Nie chce mieć z serwisami nic wspólnego po gwarancji. Dam sobie radę spokojnie bez nich. auto to nie prom kosmiczny Columbia!

Cytat:

---

Napisał Mrseeba03

Zapoznanie się z instrukcją obsługi należy do obowiązków pozakupowych. Niewiedzy eksploatacyjnej nie można usprawiedliwiać słowami "nie czytałem instrukcji, bo po co". Jeżeli nie było by w niej wyszczególnionych interwałów serwisowych, eksploatacyjnych i zaleceń producenta, wówczas można by obwiniać serwis o zaniedbanie. W przeciwnym wypadku zapomnijcie, że cokolwiek ugracie. Nie rozumiem dlaczego producent CZEGOKOLWIEK ma brak odpowiedzialność za lenistwo, czy wręcz bezmyślność klienta.

---

Ty tak serio?? Człowieku, po to jest serwis w dodatku autoryzowany, żeby tak skomplikowane urządzenie jak samochód ogarniali dla klienta. ZA TO IM PŁACISZ i to grube $$$. Przegląd okresowy jest właśnie po to, żeby ci doświadczony mechanik powiedział co jest nie tak z autem i co powinieneś zrobić w przeciągu kolejnego roku zanim trafisz znowu na przegląd. Nie kumasz tego? Zasłanianie się instrukcją jest śmieszne i bezczelne.
Jakby miał sam wszystkiego pilnować to po co mu ASO? Jedzie z każdą rzeczą do znajomego warsztatu, robi wszystko zgodnie z instrukcją, pilnuje terminów osobiście, płaci 1/3 kasy i ma zachowaną gwarancję. Teraz tak można. Jeśli ktoś wybiera ASO to właśnie z tego względu, żeby mieć pełną opiekę serwisową, a nie naprawy na zlecenie.

Ja w ASO nie mam problemów z obserwowaniem roboty przy aucie ale czasem są rzeczy których naprawa wymiana trwa dłużej i naprawdę nie mam na takie rzeczy czasu.

Druga sprawa dlaczego dopiero z ASO nie chcesz mieć nic wspólnego po gwarancji a nie w jej trakcie- przecież z to "oszuści"? przecież to naciągacze! a może coś popsują i przepłacisz?
Widzisz - Z jednej strony wymagasz super obsługi a jak ją zastosowali w Twoim przykładzie dezynfekując klimę wymieniając fitr kabinowy po roku to nazwałeś ich oszustami i naciągaczami - wybacz ale na coś trzeba się zdecydować- dla mnie to pachnie "januszowaniem".

Jak już pisałem - na każdy serwis czy ASO czy niezależny można napisać litanie i dobrych i złych rzeczy ale idę o zakład ze wysyłanie (z całym szacunkiem) kobiety na okresowe przeglądy nie mającej zielonego pojęcia o technice w stylu rozrząd to proszenie się o kłopoty jak i w jedną ( czyli tak jak tutaj ) ale i w druga stronę- nie chodzi o naciąganie o kasę.
Tu zapewne serwisant powiedział właścicielce, że pasowałoby wymienić rozrząd w najbliższym czasie ale to jakby facetowi powiedzieć w sklepie z damskimi kosmetykami o jakimś produkcie - wpadło jednych uchem wypadło drugim - wyjechało sprawne nie trzeszczy nie skrzypi wiec ok. Potem w domu zapomniało się powiedzieć co tam mówiono i mamy co mamy.

- - - Updated - - -

Cytat:

---

Napisał tomaz

Ty tak serio?? Człowieku, po to jest serwis w dodatku autoryzowany, żeby tak skomplikowane urządzenie jak samochód ogarniali dla klienta. ZA TO IM PŁACISZ i to grube $$$. Przegląd okresowy jest właśnie po to, żeby ci doświadczony mechanik powiedział co jest nie tak z autem i co powinieneś zrobić w przeciągu kolejnego roku zanim trafisz znowu na przegląd. Nie kumasz tego? Zasłanianie się instrukcją jest śmieszne i bezczelne.
Jakby miał sam wszystkiego pilnować to po co mu ASO? Jedzie z każdą rzeczą do znajomego warsztatu, robi wszystko zgodnie z instrukcją, pilnuje terminów osobiście, płaci 1/3 kasy i ma zachowaną gwarancję. Teraz tak można. Jeśli ktoś wybiera ASO to właśnie z tego względu, żeby mieć pełną opiekę serwisową, a nie naprawy na zlecenie.

---

krótkie pytanie - a skąd wiesz, że nie powiedział?

- - - Updated - - -

Cytat:

---

Napisał Andrzejsr

Nie ma co gdybać, bo kolega zakładający wątek jasno pisał, że serwis ani słowem nie zasugerował wymiany rozrządu w tym, ani innym terminie.
e.

---

kolega też napisał że było to 2 lata temu i na przeglądy jeździ żona, a on ma mondeo "na łańcuchu" więc..... teraz to sobie możemy gdybać.

Cytat:

---

Napisał Dareek

krótkie pytanie - a skąd wiesz, że nie powiedział?

---

Tego nie wiem, ale ja nie o tym.
Mój tekst jest odpowiedzią na tezę, że "trzeba czytać instrukcję" i każdy jest sam sobie winien. To jest choroba tego kraju: zero odpowiedzialności.
Czytać instrukcję należy. Od ASO profesjonalnej obsługi też oczekiwać należy. Jedno z drugim nie ma nic wspólnego.