Przecież ta Pani zgodnie z zaleceniami instrukcji zgłaszała się w odpowiednich terminach i przy odpowiednich przebiegach na przeglądy ! - postępowała zgodnie z instrukcją . Gdzie niby postąpiła niezgodnie z nią ? Są w instrukcji czynności serwisowe, ale bez jak, to jest informacja , aby klient nie był zaskoczony tym co serwis mu przy danym przebiegu proponuje. W żadnym razie to nie jest podręcznik do wykucia i później przekazywania tej wiedzy serwisowi.
Znaczy co, miałoby to tak wyglądać ? :
- dzień dobry , przyjechałam na serwis po 100tys km
- dzień dobry Pani, co my jako serwis autoryzowany Alfy Romeo mamy w Pani aucie przy tym przebiegu zrobić? nauczyła się Pani instrukcji? no bo nam nie dali, ale na szkoleniu powiedzieli że Klient ma wiedzieć co mamy zrobić, no to PAni nam powie , a my zrobimy.
Tak ?
Serwis powinien poinformać co zamierza zrobić w danym modelu auta, przy danym przebiegu, podać cenę i czass tych czynności . I pokierować do auta zastępczego (oj przepraszam, tu mowa o AR...) . Co innego gdyby zaproponowali a właścicielka się nie zgodziła. Ale zdaje się, że nie zaproponowali.
Klient ma się zapoznać z instrukcją. A serwis autoryzowany to już nie ? Burdelllo i dziadostwo i tyle, nie ma dla serwisu wytłumaczenia. A że się żałosnych kruczków i sztuczek czy innych dupochronów może imać, to inna sprawa. Ale smród zostaje i opinia o bylejakości Alfy (bo jaki serwis taki samochód) utwierdza się w świadomości ogólnej.