-
Właśnie wrociłem od mechanika. Troche mu zeszło z inną robotą więc na koniec dnia zdjeliśmy tylko ta dolna czesc miski olejowej (ta z korkiem).
Po odkręceniu korka z miski lało się pełno glutów i jakiś srebrnych nitek tak jakby ktoś zalał wcześniej jakiegoś moto doctora. W środku pełno opiłków czyli panewka tylko że jeszcze nie wiadomo ktora. Mechanik obstawia że poszly zamki i panewka glówna. W poniedziałek bedzie zdejmowal cała miskę i patrzył co się dokładnie stało.
Mam tylko nadzieję, że wał czy blok z poprzedniego silnika okaże sie dobry w przypadku gdy ten okaże sie padnięty. Nie usmiecha mi się płacic kolejne 2500 za przywrócenie Alfy do "stanu używalności".
-
Hm obstawiam panewkę na 2 i/lub 3 cylindrze tak jak to było u mnie a poprzedni silnika na co umarł? jak wał się nada do szlifu to powinno się poskładać wszystko do kupy:) bądz dobrej myśli. Pozdrawiam
-
W sumie to nie wiem na co umarł poprzedni silnik... Przy odpaleniu coś huknęło, rozerwało kolektor dolotowy, silnik stracił kompresję i polecany na forum mechanik po rozebraniu silnika na części stwierdził że wał do mierzenia, gładzie cylindrowe w zlym stanie itp. Zabrałem od niego silnik w częściach i wrzucilem do garażu. Kupiłem drugi silnik, wymieniłem i tyle.
Na wale od pierwszego silnika było na biało napisane "0,5" więc podejrzewam że jest po drugim szlifie. Modlę się tylko teraz żeby ktoryś wał był jeszcze dobry i chociaż jeden blok też - chciałbym złożyć silnik z części które posiadam i sprzedać ta alfe wpizdu. Jak się uda to powoli zaczynam szukać V6
-
Nie wiem co odpowiada za te nagminna awarie ale znam sporo przypadkow z mojej okolicy w roznych modelach alfy i nawet punto 2 hgt czy fiata coupe z silnikami przeciez tymi samymi.Naliczylem troche przypadkow i za duzo troche tego jak na zaniedbanie.
-
Mi się wydaje ze normą jest dla tego silnika przekręcenie panewki i w pewnym przebiegu prewencyjnie trza robić szlif i nowe założyć... inna spraw że oleje kupowane przez nas są dziadowe wszystkie castrole mobile to jest jeden shit... a nie każdy jeździ na vavoline, seleni itd... kolejna sprawa jest taka że poprzedni właściciel <nie uczciwy> często wie co sprzedaje tylko jest to zalane moto doktorem albo czymś podobnym... a co robisz po zakupie auta? zmieniasz olej brak zagęszczacza i ciśnienie oleju się zapali w końcu.. ale ile alf tyle historii... u mnie jak się okazało w poprzednim silniku ktoś dał nowe dwie panewki dwie stare zostawił bez szlifu wału... po roku od zakupu szlif się sam zrobił taki ze wymieniłem silnik... a zakup silnika to też jest loteria mi sie udało znaleźć jeszcze w aucie mimo wszystko nigdy nie ma pewności
---------- Post added at 23:28 ---------- Previous post was at 23:27 ----------
bbrys tak przy okazji długo jechałeś jak Ci przekręciło panewkę? mam nadzieje ze bardzo krótko,,
-
Z używakiem zawsze jest loteria... Od kilku lat jestem posiadaczem Volvo V40 z dwulitrowym silnikiem z '97 roku z LPG. Na dzień dzisiejszy przebieg licznikowy wynosi 346 tys. km i mogę powiedzieć, że silnik jest w dobrej kondycji i trzyma się dzielnie. Odma czysta, nie bierze oleju, pracuje w miarę cicho. Chciałbym za kilka lat móc to samo powiedzieć o mojej Alfie z 2,0 TS :)
-
Obróciło mi przy 160km/h wiec w srodku bylo dosyc glosno na dodatek grala muzyka wiec mysle ze zanim sie zorientowalem to przejechalem jakies 500m i zgasilem samochod. Jednak miejse bylo na tyle trefne ze po prostu nie moglem tam stac wiec odpalilem i ledwo ledwo przejechalem jeszcze kolejne 500m i tyle.
-
Ja mam wal na pamiatke:D
do szlifu sie nie nadawal,olej zmieniany i wogole nie katowalem silnika a raz dalem do odciecia przeplywke sprawdzajac i koniec...
4 panewa poszla
-
Kiedyś przeżyłem podobną przygodę jadąc VW Scirocco. Usłyszałem głośny, metaliczny łoskot i tyle... Jazda na holu, wjazd na podnośnik i dalej już nie trzeba było się rozglądać, bo korbowód wywalił ściankę w bloku. W Alfie tak źle chyba nie będzie, ale szlif Cię nie minie
-
Prawda taka jest że TS prędzej czy później się panewkę zmieli. Trzeba co 100 tys prewencyjnie wymieniać i tyle.