Moim skromnym zdaniem z każdego syfa idzie zrobić idealną sztukę. Kwestia tylko umiejętności, zaplecza, czasu i worka pieniędzy.
Trzeba tylko do tematu podejść kompleksowo - najlepiej rozebrać auto na części pierwsze, złożyć na nowo, co się da naprawić, zregenerować, co trzeba wymienić to wymienić - i o awariach na lata trzeba zapomnieć.:cool: