Po godzinie poszukiwań okazało się, że jeden z bezpieczników blaszkowych ( u mnie zabudowany czerwonym plastikiem) na akumulatorze ( tuż przy plusowej klemie, tam gdzie podłącza się jedne z kabli ) był spalony. Cała historia .
Printable View
Po godzinie poszukiwań okazało się, że jeden z bezpieczników blaszkowych ( u mnie zabudowany czerwonym plastikiem) na akumulatorze ( tuż przy plusowej klemie, tam gdzie podłącza się jedne z kabli ) był spalony. Cała historia .
I tyle dni zajęło znalezienie spalonego bezpiecznika ?
Najważniejsze, że się udało.
Dzisiaj o 9 byłem :] wcześniej nie miałem czasu a usterka taka, że można było jeździć.