Mito kontra 159 :) to nawet w formie żartu jest nie na miejscu.
Wysłane z mojego SM-G850F przy użyciu Tapatalka
Printable View
Mito kontra 159 :) to nawet w formie żartu jest nie na miejscu.
Wysłane z mojego SM-G850F przy użyciu Tapatalka
Giulietta jest najładniejsza ? Tył wygląda ok, ale przód to najbrzydszy przód Alfy Romeo w historii.
Przynajmniej takie moje zdanie, więc możemy się tak przepychać czy najładniejsze czy nie. Dla Ciebie może tak, dla innego odwrotnie.
Sądzę jednak, że jak prawie każdy doceni linię Alfy 156 czy 159 to z Giuliettą jest bardzo różnie.
Dyskutujesz w tym wypadku z moim gustem, nie ma to większego sensu no ale możemy ciągnąć gadkę dalej.
Tak samo jak napisałeś koledze [MENTION=72295]komisarz[/MENTION], że to są najpiękniejsze auta w swoich segmentach i że jest miłośnikiem jednego modelu. Jak widzisz, dla niego nie są i dla mnie prawie każde inne auto ma ładniejszy przód.
Tak naprawdę ciężko znaleźć coś brzydszego niż przód Giulietty... Ale oto kilka przykładów aut z ładniejszym przodem:
Seat Leon III Cupra
Renault Megane IV
Kia Ceed III
Ford Focus III RS
Audi A3 III generacji
Przód Giulietty skopali i tyle. Szkoda.
Ładne Alfy to np: 145, 155, 156, 159, Brera, Giulia. Jak widać nie podoba mi się Giulietta i nie jestem miłośnikiem jednego modelu.
P.s. tak sądzę ja. Ty możesz uważać je za najpiękniejsze, każdy lubi co innego.
Żeby "pionowe" reflektory wyglądały dobrze to się trzeba postarać. Ani w Giuliettcie, ani tym bardziej w potworku MiTo się nie postarali i przeszczep z 4C/8C jest w nich oderwany od reszty przodu.
Rzecz gustu, owszem, ale jakoś tak częściej pada opinia że lepiej się na nie patrzy z tyłu niż z przodu - przypadek?
Kto wie, może kieeeeeedyś Carserwis/Polmozbyt otrzyma certyfikat Alfa Classic , dostęp do części i ich wykonawców oraz tajne informacje typu który w właściwie klocek w danym egzemplarzu należy zastosować, oraz co ile do diaska w zasadzie wymieniać rozrząd i co ile wariator w TSie , a także będzie znać odpowiedź na pytanie czy ta Selenia to ok właściwie itp :) wówczas i 159 i Mito zyskają na wartości.... ot takie fruwanie w obłokach, bo kolejny "mit" się pojawił:
https://menadzerfloty.pl/news/bmw-au...m-bmw-classic/
"Certyfikowany partner BMW Classic zrobi okresowy przegląd, ale też przeprowadzi kompleksowy remont silnika. Ma bezpośredni dostęp do magazynów części w Monachium, a zatem może sprowadzić oryginalne elementy do klasycznych modeli. Posiada również możliwość zamówienia ich u rzemieślników, którzy wytwarzają je zgodnie ze standardami jakościowymi BMW. Certyfikowany partner ma także dostęp do wiedzy dotyczącej klasycznych i zabytkowych modeli, na przykład dokładnej receptury oryginalnych lakierów oraz schematów elektrycznych."
Z częściami do starych BMW generalnie niema problemów, kupowałem swojego czasu podcza renowacji dosłownie wszystko - śrubki, podkładki etc. bo nie chciało mi się bawić w cynkowanie :) Do tego jest coś takiego jak Program BMW Koneser dzięku któremu dostajemy zniżkę od 5 do 20% na części do swojego BMW i wtedy zakupy naprawdę nie bolą. Podstawową przewagą klasycznych BWM nad Alfami jest to że po prostu są :D Alfy ulegają bardzo szybkiej bio deradacji co widać po ilości 155tek czy innych modeli z lat 90tych który w Wawie trudniej spotkać niż nowe Fjerrari :)
to ze uzytkuje alfe nie znaczy ze jestem jakims alfisti, bo nigdy nie bylem i nim nie bede ani jakims innym milosnikiem czy fanatykiem "jedynej slusznej marki" jakich tu wielu, a o gustach mozna by tak bez konca dyskutowac a ja akurat mam takie zdanie o mito i julce czy sie to komus podoba czy nie
MiTo z racji małych rozmiarów jeszcze może wyglądać sympatycznie w tej swojej ,,urodzie", trochę jak pocieszny szczeniak, ale Giulietta już nie, sorry. Przód ma równie piękny jak Citroen C5 pierwszej generacji. Z boku OK, tył super przez światła, ale z przodu....tam nic do siebie nie pasuje. Są auta, którym pionowe reflektory pasują, jak Ferrari 458 czy Cadillac ATS, ale większość aut wygląda z nimi jak kupa. A Żulietta jeszcze jest zdziwiona swoją kupowatością.
Podobny design (grill, blacha, blacha, blacha, blacha, blacha, okrągłe światła) ma Thesiska, ale ona w całości jest ekstrawagancka i jej to nawet pasuje, dodatkowo wraz z dużym grillem nawiązuje do samochodów z lat 30-tych. Choć tamte były stylistycznie ładniejsze.
Widzę, że dyskusja trwa i każdy swoją opinię ma :) i fajnie, choć wiadomo że nikt nikogo nie przekona do swych racji :)
To ja też wsadzę kij w mrowisko :D
Ja osobiście uważam, że tak MiTo jak Gulietta nie są brzydkie - są zdecydowanie odważne - i to doceniam.
Na marginesie dodam, że przy ich przodach majstrował projektant polskiego pochodzenia Janusz Kaniewski - który też odpowiadał za przód Ferrari 458 Italia, więc nie można powiedzieć, że koleś się nie znał na włoskim stylu.. https://pl.wikipedia.org/wiki/Janusz_Kaniewski
Myślę, że w przypadku aut AR trzeba mieć na uwadze - pewną odwagę i parcie pod prąd w projektowaniu wyglądu - wspomniane wyżej Focus, Megane, Kia Ceed - to auta poprawne projektowane wg panującego obecnie pewnego kanonu. Są jednak marki które zawsze próbowały inaczej (nie zawsze te eksperymenty były udane, ale zawsze oryginalne) i nie myślę tu tylko o AR, ale też o citroenie czy Renault swego czasu.
Próba poszukiwania innych rozwiązań niż panujące trendy nie zawsze wychodzi na dobre (Multipla..) ale czasem - zostaje docenione po latach.
Myślę że w przypadku 159 - jej potrójne oczy pokazują czystą formę odwołując się do na prawdę niezłych korzeni motoryzacyjnych.. i tak, jest to masowy sedan który ma swoje wady i swoje zalety.. ale myślę że ma też szanse na zostanie klasykiem - tak jak każde auto, bo wszystko zależy odp potrzeby rynku..a te kreowane są przeciez w najdziwniejszy sposób..
Może to przykład spoza motoryzacji - ale diament to przecież tylko atomy węgla, żadna rewelacja, ot minerał.. jego wartość była początkowo zupełnie inna
wystarczył majstersztyk marketingu. W 1939 roku zaledwie 10 proc. wszystkich pierścionków zaręczynowych zdobił brylant, to już w 1990 roku - aż 80 proc!
co więcej - ta sama agencja marketingowa która wymyśliła hasło "diamenty są wieczne" i wypromowała pierścionki zaręczynowe z diamentem windując ich cenę i popyt.. zmieniła tradycję w Japonii mającą 1.5 tysiąca lat! W kraju, w którym aż do lat 60. XX wieku kojarzenie małżeństw podporządkowane było surowemu prawu Shinto. NW Ayer (wspomniana agencja) potrzebowała zaledwie 14 lat, aby zatrzeć tradycję i zastąpić ją zachodnimi zaręczynami z obowiązkowym diamentowym pierścionkiem. Dziś Japonia jest drugim co do wielkości rynkiem zbytu brylantów zaraz po USA...
Ta sama agencja wypromowała Lotusa Esprita jako samochód Bonda (Roger Moore), więc może i 159 która zagrała w Quantum of Solace w scenie pościgu doczeka się kiedyś zainteresowania ze strony kogoś wpływowego - wtedy sukces murowany.. a jak nie..to Passeratti B5 kombi 1.9TDI będzie zajmował miejsce na tapeteach smartfonów zamiast np Mustanga z 67...czy Alfy 8C
trudno..
Nie mamy ani na to wpływu..ani tym bardziej zdolności Nostradamusa, żeby wiedzieć co docenią obecni 13 latkowie za jakieś 15 lat.. ale ja wolę 159 niż B5 :)
ma szanse byc klasykiem
Ma szanse być klasykiem ale na pewno nie szybko. I to w sumie zalezy ile z nich zachowa sie w dobrym stanie.
Czy ktoś 20 lat temu myślał, że np. 155 będzie poszukiwanym klasykiem? A jak jest teraz?
156 to będzie klasyk
GTA jak najbardziej będzie, 2.5 też ma szanse
Hej, odkopię trochę temat, bo mijają już prawie 2 lata od ostatniego posta :) Gdy w 2019 kupowałem 159 na otomoto było około 400 sztuk, teraz jest już ich około 300 sztuk. Zdecydowana większość z nich to SW z dieslem. Domyślam się, że z biegiem czasu tempo zmniejszania się liczby dostępnych egzemplarzy będzie się zwiększać, gdyż coraz więcej samochodów będzie w stanie agonalnym. Obecnie na otomoto jest tylko 37 156-tek. Myślicie, że w okresie 5 następnych lat liczba 159-tek spadnie do podobnego poziomu? Wydaje mi, że 159-tek może być nie być tak mało w Polsce, ze względu na duży import zza granicy, ale nie wiem jak to porównać z 156, której jednak wyprodukowano sporo więcej.
Według mnie 159 w większości skończy jak 156. Auta używane na co dzień w warunkach jakie panują w Polsce nie wytrzymają próby czasu tak jak Niemiecka konkurencja z tych samych roczników.
Taka prawda niestety blachy w 159 są nieco lepsze niż 156 ale i tak nie radzą sobie z solą i syfem na drogach. Tak jak zdecydowana większość wypowiedziała się w temacie, zadbane egzemplarze z silnikami 2.4 i 3.2 oraz bogato wyposażone przeżyją a poczciwe 1.8 czy 1.9 umrą zajechane do śmierci. Ale wszystko jak zwykle zależy od nas - Alfisi. Pozdrawiam.
W "drugim obiegu" krążą zazwyczaj te same auta. Czasem pojawi się coś nowego z importu lepiej lub gorzej naprawione. Jak ktoś ma 159-kę od nowości (jak ja) albo trafił kiedyś na dobry egzemplarz, to go nie sprzeda za takie pieniądze, za jakie są chętni do jej kupna :P Trzy lata temu kupowałem nową Giulię i rozważałem sprzedaż swojej 159-ki, ale jak żona dowiedziała się, ile mogę za nią dostać, to usłyszałem, że jestem idiotą, żeby za takie pieniądze sprzedawać naszą "lalę". Skończyło się na tym, że "lala" dostała nowe kapcie na zimę a potem na lato i od trzech lat żona częściej bierze częściej 159-kę, niż swojego Jeepa GC. Od zeszłego roku żona ma konkurencje w postaci Młodego, który zrobił prawo jazdy i teraz muszą wcześniej uzgadniać, kto jutro bierze "lalę" ;)
BTW. Tydzień temu, przy przebiegu prawie 240 tys. "lala" dostała nowe amortyzatory i sprężyny na tył - pierwsza wymiana amorów z tyłu od nowości. Powód - pęknięta sprężyna - prawy tył. Rok temu pierwszy raz wymieniłem amory i sprężyny z przodu z tego samego powodu - sprężyna prawy przód. Jeśli tak wygląda mityczna awaryjność Alfy, to ja lepszego auta nie potrzebuję, ale kluczyków do Giulii jeszcze długo nie dostaną :P