No to czekamy na opinię o jakości :)Cytat:
Napisał karmal
Pozdrawiam
Printable View
No to czekamy na opinię o jakości :)Cytat:
Napisał karmal
Pozdrawiam
Ja swoje kupiłem za ok. 70 PLN u mnie w mieście (czekałem kilka dni na dostawę, bo podobno to lekko nietypowa kompilacja mocowania i tych konkretnych długości. Używam ich od bodajże końca września - mogę wystawić im na dzisiaj pozytywną opinię (zresztą produktów tej firmy używam już od ładnych kilku lat - mimo małych wpadek jakościowych kilka lat temu - to firma mająca najlepsze produkty w relacji cena/jakość).
Działają ok - nie hałasują, nie podskakują, zbierają zacnie, mają tylko małą tendencję do zamarzania/sztywnienia w środkowej części, jak je pozostawię na noc w pozycji podniesionej, cena jest ok (kpl. jest niewiele droższy od wycieraczek standardowych jakie kupowałem u nich do Lybry).
Jak będzie w dłuższym okresie działania - zobaczymy.
Sorry za OT,
Apropo wycieraczek do 159,NIE polecam wycieraczek firmy DIPP (polski import chińskiego wynalazku), koszt stosunkowo nie wielki, jednak zaczęły skrzypieć po jakichś 3-4 dniach użytkowania, teraz trzymam je na dobicie przez zimę.
Wcześniej przerabiałem, oprócz fabrycznych, Valeo, i były one trochę lepsze niż dipp co nie znaczy, że wystarczająco dobre. Jak ktoś znajdzie jakąś ciekawą alternatywę to czekam na info.
Mi dziś, po 10 minutach odkopywania samochodu, około 8.50 (na 9 do roboty), po odpaleniu silnika pokazał się ukochany komunikat o zapchanym DPF, ku***.
Ja mialem 50l/100km jak stalem w korku przy wyjezdzie z Katowic. Normalnie mam 25l/100km, a jak przycisne ponad 30.
dzisiaj warunki były okropne, -20 C, ślisko jak diabli i mgła z widocznością 20m.
Po przekroczeniu 60 km/h jak się zrobiło lepiej, usłyszałem taki gwizd, że się przeraziłem. jedna próba, druga, ciągle to samo. No i klops. Na krajówce nie pojadę 50 -tką, bo mnie zatrąbią. Zatrzymałem się. Okazało się, żę winę za gwizd odpowiedzialna jest... antena cb. Która przy tym mrozie przybrała na średnicy z 1000%. Miała grubość z 1,5 cm. Wyczyściłem i cisza, tak jak lubię.
No i ręczny, a w sumie linka zamarzła. Podczas jazdy:)
Dwa dni postoju, o 5.00 rano 159 odpaliła bez zająknięcia. Następnie trasa ~200km i...zero problemów. Na żaden inny model jej nie zamienię. A że ręczny przymarza...nie zaciągam :D
Kupilem dzisiaj nowy aku Sznajdera ZAP Baterrien 88Ah, 800A. Nie bylo problemow z wymiana. Odpalil bez zajakniecia nawet (-8C). Zobaczymy jak sie bedzie spisywal, dam znac po jakichs 2 tyg. aby wiedziec jak sie spisuje w praniu :)
Witajcie:
Też chciałbym wiedzieć czy moja czerwonokrwista Bella jest dobra na zimę. Jednak od czterech tygodni zajęła swoje miesjce w garażu i grzecznie śpi. Ja śmigam Fiat Brava- zero problemów w te poranne mroźne dni. Wczoraj jednak odważyłem się odpalić AR. Oczywiście wszystko przebiegło zgodnie z oczekiwaniem. Odpaliła bez zająknięcia i od razu pojawił się komunikat : możliwa śliska jezdnia " i zaświecila się kontrolka barwy pomaranczowej - śnieżynka. Czyli wszystko OK. Dbajmy o swoje BELLE, lejmy dobre paliwo, zakładajmy dobre akumulatorki a AR nie zawiedzie nas w porze zimowej.
Nie chciałem tego komentować, ale gdy przeczytałem post kolegi daro1906 to mało z krzesła nie spadłem...;)
W pełnej rozciągłości zgadzam się z Mariuszem AutoDS, że chociaż nie wiem jakby ją uwielbiać, to 159-ka jednak nie jest autem kolekcjonerskim, któremu należą się jakieś specjalne względy, ale jest autem do codziennego użytku (o przecudnej urodzie), który powinien być na drodze przez cały rok i dawać kierowcy frajdę z jazdy przez 12, a nie przez 6-8 miesięcy w roku. Przecież to nie motor!:rolleyes:
Witaj.
Jest jeden sposób na zaspokojenie Twojej ciekawości. Zapewniam Cię, że to niezbyt trudne i w miarę bezpieczne dla Twojej Alfy. Oczywiście jeśli zachowasz rozsądek i należytą uwagę.
Pewnego zimowego, mroźnego dnia wejdź do garażu, odpal silnik i .... wyjedź na zaśnieżone ulice :)
Szerokiej i bezpiecznej!
Oj widzę rozgrzał się temat na nowo. Panowie moja czerwonokrwista Bella stoi przyczajona do szlenstwa na drogach w garażu tylko dlatego, że na co dzień dojeżdżam 2 km w jedną i 2 km w drugą stronę do pracy. Szkoda mi na takie ,,długie'' trasy Belli. Fiat jest tańszy w eksploatacji. AR pełni rolę drugiego auta w rodzinie. Mam do Was pytanie> Czy Wy mając dwa auta - ktore byście eksploatowali na co dzień - droższe w eksploatacji czy tańsze. Dla mnie odpowiedź jest prosta. Mam nadzieję ze nie tylko dla mnie. Oczywiście - gdybym miał TYLKO jedno autko to i AR byłaby częściej użytkowana. A tak to lubuję się bajecznym prowadzeniem AR wyruszając w dalsze trasy np. tak jak teraz gdy na święta jadę do Inowrocławia to polecę AR. Jednak na co dzień, dalej na męczarnię wystawiać będę fiata.
Po pierwsze - przy przejazdach rzędu 4 km dziennie (jak sam napisałeś) to argument oszczędności jakoś do mnie nie trafia...
Po drugie - przepaść między eksploatacją 159 a Bravo chyba nie jest jakaś ogromna - Bravo/Brava nie należą do najoszczędniejszych w swojej klasie...
Po trzecie - rozumiem, gdybyś miał silnik benzynowy 3.2, ale nie 1,9 JTDm... Podejrzewam, że zdecydowałeś się na tą jednostkę także ze względu na mniejsze spalanie niż w benzynie (tak wynika z któregoś Twojego posta na tym forum).
Po czwarte - stwierdzenie w stylu "lubuję się bajecznym prowadzeniem AR wyruszając w dalsze trasy" wygląda na jakieś masochistyczne dawkowanie sobie frajdy z jazdy 159...
Ja również mam dwa samochody do dyspozycji i mimo, że drugie auto jest naprawdę "niepaliwożerne" to i tak codziennie wybieram 159 do dojazdów do pracy... Uważam, że skoro było mnie stać na zakup tego auta, to znaczy że stać mnie na jego utrzymanie.
Tak czytam Waszą reakcję, na to że mało jeżdżę AR i trochę się temu dziwię. To jest moja decyzja czym jeżdzę. Brava jest na gaz i traktowana jest jako autko dojazdowe. Dbam o Bellę - bo mam bzika na punkcie tej marki- ale dalej nie widzę podstaw, aby uruchamiać ją na te kilka kilometrów codziennie. Zresztą mam też do dyspozycji pojazd służbowy. A propo Franek na temat utrzymania - mnie też stać na utrzymanie autka. Brava rok produkcji 1998 - jam pierwszy właściciel - przejechane tylko 98 tyś km i wiedz NIGDY nic przy niej nie było robione u Pana Kazia. Wszystko w ASO Zielona Góra. Podobnie jest z czerwonokrwistą Bellą - wszystko jest rejestrowane w ASO- i nie mów mi ,że jak więcej jeżdżę Fiatem to nie stać mnie na utrzymanie AR. Mam siostrę w Szczecinie bywam tam latem ( ostatnio byłem w maju )- może się kiedyś spotkamy i pooglądam tą Twoją doinwestowaną AR a Ty postarasz się coś znaleźć w mojej i wtedy będziesz mógł coś powiedzieć na temat stać czy nie stać kogoś na utrzymanie Belli. Łatwo jest krytykować czyjeś decyzje. Dlatego bardzo chętnie porównam moją Bellę z Twoją Bellą i gotów jestem to zrobić na Twoim gruncie. Pozdrawiam
hm...2 kilometry do pracy. To spacerek, około 20 minut... Nie warto się troszkę przejść:)?
---------- Post dodany o godzinie 22:09 ---------- Poprzedzający go post został napisany o godzinie 22:07 ----------
Franek, musisz zrozumieć, że niektórzy kupują pewne rzeczy, żeby potem ich nie używać. Samo posiadanie daje im frajdę.
Mam kolesia, kupuje albumy i drogie ksiązki. Wyłącznie po to, zeby jego salon w domu wyglądał na intelektualny. Ale on tych albumów nawet nie przegląda. Mają ładnie wyglądać:) taka jest ich rola.
Nie obrażaj się, bo nie ma o co - nie każdy traktuje swój samochód jak obiekt muzealny. I jak najbardziej masz rację, że nic nam do Twoich decyzji nt. wyboru auta na zimę! Po prostu wyraziliśmy swoje zdanie w tej kwestii. Ja, bynajmniej, nie miałem na celu wyśmiania Twojej decyzji, a jedynie chciałem rozwiać swoje wątpliwości w kwestii Twoich argumentów.
I nie masz co piany bić o ASO, bo ja też swoje samochody tam serwisuje. Ba, powiem Ci więcej, że na wymianę niektórych elementów w 147 wybrałem się nawet gruuubo za Szczecin, bo uważałem, że w ASO w Szczecinie tego dobrze nie zrobią. Więc taka Twoja obrona, to g*** nie obrona. Bez urazy.
A do Szczecina jak najbardziej zapraszam!!! I nie tylko po to, żebyś oglądał moją "doinwestowaną" 159, bo akurat takiej nie mam (mam za to taką, którą jeżdżę codziennie i która dzielnie mnie wozi o każdej porze roku):D Zapraszam Cię do Szczecina, bo to w sumie ładne miasto, gdzie w ciągu dnia można smacznie zjeść i oglądnąć kilka zabytków (choć faktycznie Kraków to to nie jest), a wieczorem wypić kilka % w jakimś pubie;) Bo ze spotkań typu "spróbujmy się kto ma lepszego" to już wyrosłem (zdaje się, że jeszcze w podstawówce). Ale jak się upierasz, to dla mnie nie ma żadnego problemu:cool: W sumie czasy podstawówki wspominam bardzo miło i chętnie wrócę do "szczenięcych" lat. Może się przy okazji obrazkami z gumy Turbo powymieniamy?!
Kolego Kowalski, rzeczywiście masz rację z tą "frajdą z posiadania". Nie pomyślałem o tym w takim świetle. Dzięki!
tak, ze daj spokój gościowi... My mamy samochody po to, zeby nimi jezdzić... Od tego są:) Inni po to, żeby stały w garażach na specjalne okazje. Niedzielne:)))
Trochę mnie inaczej rozumiecie. Jednak lubię piękne, zadbane i pewne autka. Lubię nimi jeździć ale z racji pracy - zawodu nie mam dużo czasu na ich eksploatację. Jednak Kowalski wiedz, że uwielbiam mieć autka w 100 procentach pewne i pięknie się prezentujące. Lubię w wolnym czasie - mam go mało - delektować się pięknymi i sprawnymi pojazdami .
---------- Post dodany o godzinie 22:25 ---------- Poprzedzający go post został napisany o godzinie 22:20 ----------
Franek spoko ja się nie obrażam. Ciężko jest mnie wybić z równowagi. Powiem Tobie że jak byłem w maju w Szczecinie, to zajechałem do salonu AR. Szczerze mówiąc był tam młody sprzedawca, który wywarł na mnie bardzo dobre wrażenie. Powiem tak- Dawno nie widziałem sprzedawcy z taką wiedzą oraz z taką żyłką handlowca. Salon ten zrobił na mnie bardzo dobre wrażenie.
Myślę, że to jest akurat cecha wspólna wszystkich Alfaholików;)
Daro1906, nie obrażaj się na mnie za mój punkt widzenia - po prostu inaczej podchodzę do roli samochodu niż Ty. I myślę, że każdy z nas ma po części rację, więc "szkoda prądu" na takie bezprzedmiotowe bicie piany.
I poważnie - jak będziesz w Szczecinie to daj znać! Niewiele posiadaczy 159 stąd udziela się na forum, więc miło byłoby spotkać się z kimś podzielającym miłość do tego modelu (że tak górnolotnie napiszę).
A co do salonu, to też uważam, że obsługa jest tam na "poziomie", czego niestety nie można powiedzieć o serwisie (przy czym mam na myśli wiedzę o 159, bo ze 147 sobie radzą:) - na pytanie o ozdobną końcówkę tłumika do 159 zrobili oczy jak 5 zł)...
Mocno zachwalacie ten salon....hm.... a co tam z rabatami:)?
Największe rabaty są chyba właśnie na 159, ale oprócz tych oficjalnych można próbować wywalczyć coś nieoficjalnie;) Chociaż z tego co wiem to wolą dodać komplet opon zimowych, niż obciąć kilka $$$ z faktury.
Ja salon ten mogę bardzo pochwalić ze względów merytorycznym. Sprzedawca - żona pytała się o MITO- był skłonny do upustów większych niż w ASO w Poznaniu. Miałem z tym salonem tylko jeden kontakt. Jednak po tym co zobaczyłem, to muszę powiedzieć że w salonie są bardzo za klientem. Sprzedawca zaszokował mnie poziomem wiedzy i własną aktywnością.
Nie wiem co się tak uczepiliście Daro1906. Jak rano oglądam zasypaną furę, albo jak połamałem nadkola na zamarźnietym śniegu na parkingu, lub jak porysowałęm felgi o krawężnik parkując w zaspach, to też w takie dni jak dziś w Szczecinie wolałbym mieć 10 letnie bravo, a 159 oglądać tylko w garażu;)
A mi za to bella sprawiła inną niespodziankę - tylna szyba pięknie się podczas jazdy rozmroziła a woda spłynęła na uszczelkę bagażnika i tam zamarzła. Nieźle się uśmiałem po wyjściu ze sklepu jak chciałem załadować zakupy :rolleyes:
Zamarznięta woda to pół-biedy... Ja ostatnio pojechałem do centrum handlowego (była śnieżyca) i zostawiłem samochód w garażu podziemnym. Po powrocie z zakupów otworzyłem bagażnik, a po tylnej szybie pięknie mi spłynął na wpół stopniały śnieg do środka...:mad:
no ale jesli kupiłeś karpie to chyba dobrze?
Popieram! Popieram! Czasem ze względu na różne okoliczności (pogoda, bagaż do przewiezienia, stosunek ilości dzieci do szerokości kanapy lub czasu od ostatniego pieszczenia i mycia do aktualnej pogody) zamieniam na woła roboczego innej marki
:-))))))))
---------- Post dodany o godzinie 22:37 ---------- Poprzedzający go post został napisany o godzinie 22:35 ----------
Zgadza się, w sedanie nazwałbym to "wadą fabryczną", woda nie spływa uszczelką na boki..
a ja mam alfe i jezdze alfą:)
Coś mi ześwirował termometr zewnętrzny. Np. dzisiaj rano było -1 a on uparcie pokazywał +6. Dopiero jak przejechałem około 25km to doszedł do siebie. Dzieje się tak już od kilku dni. Wczesniej było ok. Jakieś porady?
W Lybrze padał termistorek znajdujący się w prawym zewnętrznym lusterku (od dołu widoczny był taki "cycek"). Wymieniało się go (koszt wręcz groszowy) i po problemie (w ASO oczywiście przewidywano jako naprawę wymianę całego lusterka). Może w 159 zrobione jest podobnie?
Element wymienny. Koszt 69zł w www.fiat-lancia-alfa.pl . Tylko za wymianę ciężko mi się zebrać. Raźniej mi kiedy na wskaźnikach pokazuje mi +11 przy realnych -5 :D