Nie rozumiem zupełnie tego bełkotu z poprzedniego posta :) ale to zdanie mnie zupełnie zdumiało. Czy ono oznacza, że likwidujesz podsterowność specjalnie prokurując nadsterowność?
Być może jesteśmy na tropie nowej "zasady" w dziedzinie fizyki ;)
No, wiem, panuje ogólnie zamieszanie z tym jak działać ciśnieniami w przypadkach chęci zmniejszenia podsterowności.
Artykuły, które podlinkowałem przemówiły do mnie i powiem szczerze że robiłem próby trochę na torze jastrząb (także odłączając VDC bezpiecznikiem) i wydaje mi się sensowne to zwiększanie z przodu (w rozsądnych granicach), a zmniejszanie z tyłu. Naprawdę to wydaje się działać co tam piszą (więcej na przód mniej na tył ciśnienia dla zredukowania podsterowności, oczywiście jak się skręci koło i straci bieżnik przyczepność bo pojedzie bokiem bieżnika, to nic nie pomoże ciśnienie i ciężki przód wyleci na zewnątrz) . Na pewno ten układ 2,9 z przodu i 2,5 z tyłu zmniejszył (w moim przypadku) płużenie i jazdę na napisach ścianek , choć może to kierowca jakieś tam postępy poczynił od czasu takich jak poniżej efektów ;) :
http://www.forum.alfaholicy.org/atta...d=145930&stc=1
Swoją drogą o ile pamiętam Veredstein podawał dla moich poprzednich opon Ultrac Cento 215/45/17 właśnie 2,9 przód 2,5 tył (na stronie www vredestaina były takie dane dla jakiego auta z jaką oponą ile dawać, nokian którego teraz założyłem nie podaje).
Na pewno z tymi ciśnieniami było mi lepiej niż z instrukcyjnymi 2,4 i 2,4 czy 2,5 i 2,5 (dla 215/45/17 cały czas)
Do nokianów na początku dałem na 2,5 i 2,5 i miałem wrażenie podwijania się opony i mniejszej precyzji, zwiększyłem na 2,9 z przodu i jest fajnie.
Zmniejszałem też w ramach prób ciśnienie w przednich (vredestain'y ) do 2,2 i to nie jest dobre. Wtedy chyba najbardziej zdarłem napisy z boków, najbardziej miała tendencię do płużenia przodem. A może i nawet niebezpieczne być podobno - zdjęcie opony z felgi i dachowanie(?)
Co do rozstawu - racja. Poprzednie felgi musiałem oddalić dystansami aby weszły na większe hamulce i dystanse dostały tylko przednie koła, więc się zwiększył rozstaw z przodu . Niby niedużo ale subiektywnie stabilniej i pewniej się ten przód prowadził pamiętam. Ze "sterownościami" jakichś prób mocnych nie robiłem ale w delikatnych próbach było jak Camey pisze.
Marku jeżeli mój poprzedni post odebrałeś jako bełkot to przepraszam. Chciałem to napisać możliwie prostymi słowami :)
Malin to żadna nowa "zasada" tylko chyba Cię na tej lekcji nie było:P
Działa to na tej samej zasadzie co opisał to Andrzej tyle że "od drugiej strony". Weźmy sytuację kiedy metodą prób i błędów dochodzimy do tego , że najlepsze ciśnienie w oponie na osi napędowej to np. 2.6 . Mniejsze ciśnienie w oponach tylnej (np. 2,1) spowoduje podwijanie jej boków a co za tym idzie zmniejszy precyzję prowadzenia i zwiększa "nerwowość" danej osi. Idąc w drugą stronę czyli zwiększając ciśnienie z tyłu bardziej niż na przodzie powodujemy, że opona nie podwija nam się na zakrętach ale przylega do asfaltu mniejszą powieszchnią i nie chodzi mi tu o to by nabić w nią powietrza tak by wyglądała jak opona w rowerze. Skutek tego wszystkiego jest taki sam ale z różnym zachowaniem tylnch kół
Nie przepraszaj, nie potrzeba :) To co piszesz jest oczywiste, tylko to się nie tak robi - próbując zmienić charakterystykę - nie psuje się przyczepności, a poprawia! Czyli - żeby zmniejszyć podsterowność, poprawia się przyczepność przedniej osi, a nie psuje tylną ;)
Tak jak piszesz to by było najlepiej no ale na ile można poprawić przyczepność przodu 156tki z fałką czy jeszcze lepiej z 2.4.
Szerzej już u mnie nie da rady bo musiałbym poszerzać błotniki, oponki Michelin PilotSport3 225/40/18 p/t ale ciągnie mnie by założyć na tył yokohamy Advan a10a 215/45/18 z poprzedniego samochodu. Ze stabilizatorami na tył eksperymentuje na tyle, że raz miałem założony customowy ale okazał sie za miękki póżniej był za sztywny i narazie bujam się na seryjnym. Sprężyny z tyłu mam H&R które są wyraźnie twardsze od ProKita na przedniej osi. Jest zdecydowanie lepiej niż w serii ale do ideału daleko i to przy FWD raczej niemożliwe. Zostało tylko odchudzenie przodu ale tu co jedynie można by przerzucić Aku do bagażnika albo elementy blacharskie wykonać z włókna FG lub CF ale to póki co gadanina. Można jeszcze pobawić się geometrią albo własnie ciśnieniem w oponach.
Tak czy inaczej "poprawianie" przyczepności przodu przez zmniejszanie przyczepności tyłu? Logika mi podpowiada, że to zły pomysł.
Dlatego robię to małymi krokami by nie przedobrzć
18" 8j 225/40 ET20 będzie tarło przez za niskie ET, a jakby dał opony 215/40?
To i tak koło będzie wystawało poza obrys błotników. No i redukcją szerokości opony wiele nie zrobisz bo u mnie przyciera na 8" i oponie 225 z ET35, a będziesz miał jeszcze 15mm bardziej koło wysunięte.