Nie wiem jak 1.3 od Fiata, bo długodystansowych testów nie robiłem, ale 1.4HDI spisuje się rewelacyjnie. 200tys km dla tych silników to pestka, a rozrząd do wymiany między 200, a 240tys km (prod. podaje dla 240tys km).
Printable View
Nie wiem jak 1.3 od Fiata, bo długodystansowych testów nie robiłem, ale 1.4HDI spisuje się rewelacyjnie. 200tys km dla tych silników to pestka, a rozrząd do wymiany między 200, a 240tys km (prod. podaje dla 240tys km).
Odnoszę wrażenie, że temat dotyczy jednak trwałości Alfy Romeo 159 a nie zjawiska downsizingu, silników HDI, TFSI, Czy nawet TDi, bo takich silników w 159 nie było :]
Swoją drogą wystarczy podjechać do serwisu BMW, żeby nasłuchać się o typowych i drogich w naprawie awariach nowych silników diesla. A już hitem np. w BMW 3.0d jest wada kolektora ssącego, która kończy się remontem kapitalnym silnika (wpadające części klap z kolektora do cylindrów robią kompletne spustoszenie, do wymiany tłoki, cylindry, głowica). I co? I świat dalej zachwyca się nad techniką BMW.
Podobnie sprawa z EGR - przecież to element każdego nowego diesla (wymuszony ekologią, podobnie jak filtr cząstek stałych) i w każdym aucie powoduje dokładnie te same konsekwencje co w 159. I w każdym silniku są patenty na jego deaktywację, zaślepienie itp. Bo w każdym zapychają kolektor.
Racje ma Tomek, że awarię 1.9 JTD są nieupierdliwe i tanie w naprawach, bo porównując do konkurencyjnych silników diesla to na prawdę nie ma się czego wstydzić. Każdy silnik ma swoje wady. Tak po prostu wygląda teraz motoryzacja.