Napisał
Tomek_KRK
No to na dzień dobry będziesz 500 PLN w plecy, jeśli w ogóle dojdzie do zwrotu auta.
Ja bym zrobił tak - 100 PLN na przegląd auta na stacji diagnostycznej. Wziąć ze stacji wydruk, co w aucie jest nie tak (amory, reflektor, itp.). Zrobić wycenę tych wymian w ASO. Udać się z tymi dokumentami (przegląd + wycena) do diagnosty, który jest podbity na pierwszym przeglądzie. Na miejscu, jeżeli Pan będzie się bardzo niegrzecznie zachowywał - wezwać Policję, ponieważ świadomie dopuścił do ruchu niesprawny pojazd. Więc Ty, jako osoba, która wie o przestępstwie (naruszenie art. 179 Kodeksu Karnego) - zgłaszasz ten fakt. I pan diagnosta będzie miał zajebiste problemy - wierz mi. Dlatego powinno mu bardzo zależeć na tym, żeby ten samochód był na tyle sprawny, żeby normalnie przeszedł przegląd. Bo w bajki, że auto było sprawne, jak do niego przyjechało, raczej nikt nie uwierzy.