Napisał
Tomek_KRK
I niestety - trzeba stawić czoła brutalnej rzeczywistości - pomimo całego uroku samochodów Alfa Romeo od paru dobrych lat (od 2006) do dnia dzisiejszego nie udało się wyprodukować normalnego modelu (celowo piszę tu o normalności, bo limitowane wersje aut typu 8C czy Disco Volante nie są autami dla przeciętnego odbiorcy), który wyzamiatał by konkurencję pod dywan pod każdym względem. A nie trzeba było wiele. 159 cierpi na brak dobrych jednostek benzynowych, takich naprawdę urywających głowę. A zawieszenie tego samochodu jest doskonałe i w połączeniu z bardzo mocną, lekką turbobenzyną byłby to niesamowicie jeżdżący wózek. A tak to mamy świetny design, świetny zawias i ... wyraźny brak pomysłu na model "unikalny". Brera w ofercie miała żenujące Z Giuliettą jest podobnie. Piękne auto i brakuje takiego "smaczku", który powoduje, że z auta fajnego masz auto zajebiste, typu klękajcie narody i módlcie się o więcej takich. Alfa 164, kiedy dostała napęd 4x4, z silnikiem Busso, z aktywnym zawieszeniem, prowadząca się jak po szynach - takim właśnie była autem. 75-ka w wersjach 1.8t i 3.0 - takim była autem. Jeszcze 147 i 156 GTA "trzymały fason" - na zakrętach trochę mniej, ale brzmienie silnika, reakcja na gaz, ogólna kompozycja pojazdu - to sprawiło, że nawet dzisiaj jest to auto specyficzne i pożądane. Żal, że marka z takim historycznym zapleczem i potencjałem PR-owym tak idzie pod wodę.