pieta ja nie chcę kupić trupa :D z wymianą rozrządu się liczę, ale nie połowy auta :P I musi być 2.2.
Printable View
pieta ja nie chcę kupić trupa :D z wymianą rozrządu się liczę, ale nie połowy auta :P I musi być 2.2.
Tak patrząc na chłodno...to chyba lepszym rozwiązaniem będzie faktycznie 3.2, 1750 lub 156 Gta... 2.2 jts niby wszystko spoko...benzynka, miły dźwięk itd ale czy po kilkunastu dniach nie będzie Cie wkurzać brak mocy? Nie ma co podniecać sie AutoDelta itd bo raczej nie będziesz z tego korzystał. Jeździsz teraz 16v po modzie, która jest żwawsza niż seria 2.2...przy małym przebiegu zastanowiłbym sie czy nie warto odżałować "dwóch paczek fajek" miesiecznie na coś co ładniej brzmi i daje większy fun.
Sam sie zastanawiam od dłuższego czasu na benznyną...tylko narazie mój przebieg miesięczny jest w okolicach 5tys km.
Wybór sercem....zazwyczaj kieruje się w stronę V6 :D
Rozumiem ze jezdziles zarowno 3,2 jak i 2,2 i masz porownanie? Co do 1,75 to fakt, jezdzi fajnie i jak kogos stac na ar z tym motorem to wybor jest oczywisty, ale 3,2? 260 km robi wrazenie... ale na papierze. Nie wiem jak przy fwd ale przy awd tej mocy nie czuc. 2,2 wazy ok 1480 kg, 3,2 ponad 1600 i ta mase czuc w prowadzeniu. Dzwiek tez nie powala a koszty serwisu moga zabic. Zeby wymienic swiece trzeba sciagac kolektor i tego typu smaczki. Do tego juz w przypadku 1,9/2,2 jts jest problem z kumatymi mechanikami. 3,2 to w Polsce extremalna egzotyka ale jesli kogos stac w przypadku awarii na ciaganie auta do TT to ok.
Nie, jeśli jest to V6 Holdena ;)
A na poważnie, CodeMaker ujął to moim zdaniem bardzo dobrze. Prawie wszystko przy aucie robię sam, a mój garaż jest zbyt ciasny na zabawę z V6. Do tego znacznie większe koszty utrzymania pojazdu, serwisu.
Na razie ukierunkowany jestem na 2.2 JTS, poszukiwania rozpocznę dopiero za kilka miesięcy. Jeśli nie znajdę nic rozsądnego, wtedy może pomyślę nad TBi. Na osiągach tak bardzo mi nie zależy, zwłaszcza że 2.2 nie jest taki zły pod tym względem :)
Dźwięk z wydechu można jeszcze całkiem nieźle poprawić :)
https://www.youtube.com/watch?v=XElq_Y9d9kE
http://www.novitec-sportiva.com/en/8...0-Duplex?c=152
"Rozumiem ze jezdziles zarowno 3,2 jak i 2,2 i masz porownanie? Co do 1,75 to fakt, jezdzi fajnie i jak kogos stac na ar z tym motorem to wybor jest oczywisty, ale 3,2? 260 km robi wrazenie... ale na papierze. Nie wiem jak przy fwd ale przy awd tej mocy nie czuc. 2,2 wazy ok 1480 kg, 3,2 ponad 1600 i ta mase czuc w prowadzeniu. Dzwiek tez nie powala a koszty serwisu moga zabic. Zeby wymienic swiece trzeba sciagac kolektor i tego typu smaczki. Do tego juz w przypadku 1,9/2,2 jts jest problem z kumatymi mechanikami. 3,2 to w Polsce extremalna egzotyka ale jesli kogos stac w przypadku awarii na ciaganie auta do TT to ok."
Miałem okazję przejechać sie Brerą 3.2 , 2.2 w 159 i Giuliettą QV. Największy Fun był w Julce :) co do silników 3.2 i 2.2 przypomina mi sie problem mojego znajomego z Audi S5 4.2 wolnossący 5.1 do 100km/h i mówił że nie ma zabawy tym autem. Nie czuje mocy itd sprzedał kupił S4 z doładowanym silnikiem i nagle jest zajebiście...Oczywiście 3.2 jts nie wyrywa jak S4 czy nawet Insignia OPC, ale daje radę w porównaniu do 2.2 i to zdecydowanie. Tylko żeby zobaczyć różnice trzeba sie przejechać jednym i drugim tego samego dnia. Co do awaryjności i obsługi ok, wiadomo droższe V6, ale tam nie ma problemu z łańcuchem, wiec zawsze zostaje kilka tys na ewentualna naprawę. Poza tym przy małym przebiegu jest mniejsza szansa na grubą robotę.
Kiedyś czytałem na forum subaru, że ludzie kupują Wrx bo niby troche mniej pali, tańsze części, a po jakimś czasie żałują że to nie STI...co do dźwięku jasne nie jest to Busso, ale tez można pomodzić
https://www.youtube.com/watch?v=dFiGDCsnWqc
Trochę teoretyzowanie. W 3.2 słychać o urwanych korbach czy obróconych panewkach. A to już bez 10.000 zł nie podejdziesz do tego tematu. Plus spalanie x3 względem 1.9 jtdm i prawie x2 względem 2.2 jts.
Odnośnie zabawy i funu... Podejrzewam, że magil to gość, który raczej nie dociska do dechy na każdej prostej, tylko gość który potrzebuje mieć lekki zapas mocy na jazdę w trasie, a na codzień turla się w miarę spokojnie. Więc 2.2 jts spokojnie do tego celu wystarczy. Wiadomo, że każdy by chciał mieć 300 km, ale w życiu trzeba iść niestety na kompromisy.
Miałem taki dylemat w rodzinie i skończyło się na pomodzonym WRX. Ceny niższe, eksploatacja też. Mocy może nie ma jakoś astronomicznie, ale w zadanym budżecie nie dało się kupić nic lepszego. Lepszy wróbel w garści niż gołąb na dachu. Podobnie jest z 2.2 jts.
Brera 3.2 i Julka QV (pre-lift) mają "teoretycznie" takie samo przyspieszenie do 100-tki. Oczwiście przyjemność z jazdy to wiele innych czynników, ale gołe przyspieszanie jest porównywalne.
A jeśli chodzi V6 w 159/B i problemy z łańcuchem - powiem krótko - też są. :D
PS: W 159/B nie siedzi Busso jakby coś.
Bez dwóch zdań w 159 wolę mieć 2.2 JTS. V6 to nie jest rasowa fał szóstka i oprócz wiadra oktanów potrzebuje wiadro pieniędzy.
A zaoszczędzone monety na 2.2 zawsze można lepiej spożytkować :D
http://www.forum.alfaholicy.org/atta...d=165015&stc=1
@magil Ja tylko liczę, że jeśli już kupisz 2.2 jts to na forum po kilku miesiącach pojawi się jakieś fajne porównanie z użytkowania tych dwóch silników. :)
a właśnie... 1750 TBi odpada z jakiegoś konkretnego powodu? Chyba nie pali więcej niż 2.2 jts?
TBi raczej nie chcę. Poza względami finansowymi, bo zakup uczciwego egzemplarza z turbobenzyną pod maską wymaga ponad 35 tys. zł na samo auto, to jeszcze gryzie się z moim początkowym założeniem - miał być wolny ssak :-) Jednak nic jeszcze nie przekreślam. Na pewno dużo wyjaśni przejażdżka 2.2 JTS.
Nie. Ale 2,2 w trasie spali 8,5 a w miescie 12. W skali roku to spora oszczednosc. Do tego swiece wymieni sobie w 10 min w garazu a w 3,2 zaplaci mechanikowi albo bedzie pol dnia zdejmowal kolektor. I zeby wymienic alternator nie bedzie musial rozebrac auta na czesci. Itd... itp...
Potwierdzam takie spalanie w 3.2 JTS. Jeśli ktoś nie robi nie wiadomo ile km miesięcznie/rocznie to nie zauważy dużej różnicy w kosztach. Serwis... na przykładzie tych świec to z autopsji mogę powiedzieć, że wymiana zajęła mi niecałe 2h. Rozrząd? 1500 zł oryginalny zestaw GM z USA.
Co nie zmienia faktu, że to nie Busso, więc nie ma co się spinać Panowie. Mimo że 3.2 w 159 nie ma dobrych opinii ze względu na nieco niższą odczuwalną dynamikę względem mocy na papierze, nie brzmi specjalnie ładnie jak na V-kę, koszty serwisowania i wysokie spalanie, to nie ma się do czego chyba tak naprawdę przyczepić - bez ironii (pękające wały czy tam korbowody zaliczam jako wypadek przy pracy). Na plus na pewno często doposażany w bardzo dobre Q4. Ale ja szukam czegoś bardziej przystępnego dla mnie.
Przyznam, że przesadziłem z tymi wartościami (zarówno x2 jak i x3, powinno być raczej +50% i +100%).
Generalnie jest sporo osób, które będą zadowolone z tego samochodu i nie zamierzam im odbierać radości z jego posiadania. Dla mnie jednak zbyt mała podaż części na rynku wtórnym w połączeniu z moim szczęściem do nietypowych awarii samochodów skłania mnie ku mniej optymistycznemu spoglądaniu na ten model silnika w 159.
TBi pali tyle co 2.2 jts w mieście 12l
Kolego Magil, jak wrażenia z jazdy 2.2 jts? duża różnica w porównaniu do jtdm?
Pozdrawiam
Nie miałem okazji przejechać się żadnym 2.2 do tej pory :-(
Rozumiem, 3 mam kciuki za jakąś dobra ofertę. Jak się już przejedziesz mam nadzieje, że podzielisz się wrażeniami :)
Jestem ciekawy Twojej opinii. Widziałem ostatnio na mobile.de kilka ofert sedana 1750, cenowo okolice 30 paru może tam coś znajdziesz. Do 2.0 akcyza nie jest taka duża.
Pozdr.
Obudzę trochę temat.
Od listopada 2015 jestem szczęśliwym posiadaczem 159 2.2 JTS.
Dla mnie to niewielki krok w przód. Auto jest słabsze niż poprzednia z 1.9 16V po chipie (niestety brak momentu od dołu jest wyczuwalny), ale o tragedii nie ma mowy - trzeba się przestawić na wolnossący styl jazdy. Jest dynamiczne i daje w moim przypadku znacznie więcej frajdy z jazdy. Skrzynia pracuje świetnie (zresztą tak samo jak w poprzedniej :D ), dłuższe przełożenia pozwalają na nieco więcej szaleństwa na drodze. Do tego znaaacznie bardziej przyjemny dla ucha dźwięk silnika w porównaniu do czterocylindrowego klekota.
Sam silnik jest nieco specyficzny, ale prosty w obsłudze i wiedza dostępna na forum + podpowiedzi fachowców (w tym miejscu dziękuję Pablo. za cierpliwość w odpowiadaniu na moje częste pytania :cool:) w 100% wystarcza. Sama eksploatacja też nie jest droga. Póki co nie muszę wymieniać rozrządu, świece kosztują ok 40 zł sztuka, uszczelka pod pokrywę zaworów 100 zł - ceny raczej przyziemne :)
Reasumując, nie ma co się bać tego silnika. Wszystko do ogarnięcia po kosztach na pewno nie większych (a ja twierdzę, że niższych) niż obsługa JTDm.
to tak dla potomnych , czy 1,9 JTS jest podobny , no oczywiscie poza moca,robie koło 8 tys. rocznie ,wiec klekot nie wiem czy mi sie nada
Tak, silnik jest niemal identyczny. Nie znalazłem do tej pory żadnej części, która by nie pasowała do obu tych motorów.
Taki plus 1.9, że jest sporo ogłoszeń i auta w lepszym stanie. Poszukiwanie 2.2 na rodzimym rynku to żmudna praca, a sprowadzone z zagranicy obarczone są bardzo wysoką akcyzą.