Jak akceptujesz nieprzyjemne dźwięki w aucie (huczenie) to możesz kupić. Opony wyząbkowane to tylko na śmietnik, wiem bo miałem wątpliwą przyjemność wyrzucenia prawie nowych opon w których wystąpiło to zjawisko.
Printable View
Jak akceptujesz nieprzyjemne dźwięki w aucie (huczenie) to możesz kupić. Opony wyząbkowane to tylko na śmietnik, wiem bo miałem wątpliwą przyjemność wyrzucenia prawie nowych opon w których wystąpiło to zjawisko.
Ja też. Załatwiłem opony przez jeden sezon z własnej głupoty. Nad używkami bym się zastanowił, ale używanych wyząbkowanych za darmo bym nie chciał.
Dziękuje za info. W takim razie nie ryzykuje:)
a jakie byly powody wyzabkowania?
U żony w Civicu była analogiczna sytuacja, główna przyczyna to jazda bez obciążenia ponadto niektóre wzory bieżnika mają tendencję do ząbkowania. Główną przyczyną jest słaby docisk/przerywany koła do asfaltu czyli np. słabe amortyzatory, jazda bez obciążenia.
Górna granica, nie pamiętam czy to 2.5 czy 2.7.
Zapomnialem dodać, że w owym czasie 90% przebiegu to były trasy ze sporym udziałem dróg szybkiego ruchu, a to dodatkowo pomaga w ząbkowaniu opon. Jazda po mieście, gdzie auto pokonuje dużo skrętów / zakrętów, pomaga równomiernie ścierać opony.
trzeba szukać opon które maja pozamykane barki po stronie zewnętrznej są mniej narażone na ząbkowanie z racji wzoru
Jakie chcecie? Jeszcze ciepłe niektóre nawet gorące
Załącznik 263687
Widać, że sporo osób decyduje się na zakup opon całorocznych. Nie jestem do końca pewien, czy jest to dobry kierunek, z tego względu, że opony całoroczne to tak naprawdę opony letnie z homologacją zimową. Tak to zwykle wygląda w praktyce. I o ile zima jest stosunkowo łagodna lub jeździ się zwykle po mieście, które nawet przy dużych opadach są zwykle szybko i sprawnie odśnieżane, to nie powinno być większego problemu. Inaczej sytuacja wygląda w przypadku mroźnych zim, o opadzie ciągłym, gdzie nawet sprawne służby mają problem z usunięciem nadmiaru śniegu.
Zresztą nawet tutaj pod linkiem: http://rajdpaluk.com/baza-wiedzy-mot...ny-caloroczne/ można znaleźć tekst w którym pojawiają się tego rodzaju wątpliwości.
Ja bym za cholerę nie kupił całorocznych. To już bym wolał zimowki kupić i jeździć cały rok
Nigdy nie warto oszczędzać na oponach, szczególnie przy mocniejszych silnikach. W końcu tylko one trzymają auto na drodze. Ktoś powie "a ja jeżdżę tylko po mieście to po co mi to", ale to w mieście często trzeba gwałtownie hamować bo pieszy, bo nagła zmiana świateł itd. Co do tematu to dziś w końcu zmieniłem na zimówki Pirelli Sottozero 3, zobaczymy jak będą się sprawować :) Po pierwszym przejeździe nie czuć specjalnie różnicy w stosunku do letnich, poza tym, że są głośniejsze. Ale dziś w miarę sucho i piękne słońce, to nie ma się co dziwić.
Mam je (225/50/17) i powiem tak, dupy nie urywają. Na suchym ok, na mokrym się ślizgają. Zobaczymy jak będzie gdy spadnie śnieg :)
A w życiu, to lepiej kupić porządne całoroczne. Zimówki są słabe latem.
Tylko żeby była jasność na dzień dzisiejszy są 4 porządne modele opon całorocznych (Michelin CrossClimate+, Kleber Quadraxar2, Goodyear Vector 4season gen2, Continental AllSeasonContact) reszta idealnie wpisuje się w powiedzenie co jest do wszystkiego to do niczego.
Potwierdzam. Całoroczne Falken - w lecie OK, na śniegu wyraźnie słabe. Na mokrym trzeba się pilnować. To nie jest dobry kierunek.
Podobnie jak zimowe w lecie na mocnym aucie.
A ja na lato i przejściowe przymrozki mam crossclimaty, a na zimę typowe zimowki Conti. Plus taki ze jak spadnie pierwszy śnieg to nie muszę stać w kolejkach do zmiany.
Wysłane z mojego JSN-L21 przy użyciu Tapatalka
Mam zimówki Continentala. W poprzednim aucie też miałem podobne kiedyś i z doświadczenia z rónymi producentami napiszę, że ciężko o coś lepszego na zimę.
Ja tam kupuje opony aby dojechac, tzn. wjechać szczegolnie góry w zimie dlatego wpadły Conti Wintercontact ten nowy model. W zeszłym roku je testowałem i nie chce innych. Mozna kupic inne za 150, 200zł ale poco sie pocic przed kazdym podjazdem.
Analizując szczegółówo temat opon, wiele osób decyduje się na zakup metodą na rympał - a moim zdaniem, nie powinno tak być.
Każdy z nas ma trochę inne potrzeby jeżeli chodzi o indeks nośności, indeks głośności, szerokość, profil, dostosowanie do felg itd.
Krótko mówiąc, nie jest to takie proste zadanie, jakby się chciało aby było.
Z pomocÄ… przychodzÄ… filmiki na youtube i inne tego typu.
Zachęcam jeszcze do sprawdzenia pod niniejszym linkiem: http://aps.net.pl/modele-opon/czy-op...klasy-premium/
Wydaje mi się, że autor tam dosyć fajnie to opisał.
Biorąc pod uwagę ostatnie zmiany pogodowe sam zakup zimówek jest mocno dyskusyjny. Przez ostatnie 3 sezony w moim mieście było w sumie mniej niż 10 dni z opadami śniegu (który niemal natychmiast się rozpłynął) i może drugie tyle z potencjalnie oblodzonymi drogami. Ten sezon jest już zupełnie wyjątkowy. Ani jednego dnia śniegu i może jeden z potencjalnym oblodzeniem (mokro i temperatura koło zera).
Akurat stif ma rację. Wg mnie to żadna sztuczna ideologia. Jak sam zauważyłeś wiele określa producent jednocześnie dając wiele do wyboru - możesz zmienić średnicę, szerokość (jednocześnie zmieniając profil). Nie trzeba chyba wyjaśniać jakie sa tego konsekwencje. Wybierasz pomiędzy komfortem i prowadzeniem. Do tego możesz kupić opony bardziej miękkie lub twardsze. Do wyboru do koloru. I to wszystko w ramach tego co dopuszcza producent. Pomijając opony to jest wiele innych elementów do których "dorabiane są sztuczne ideologie" nie zawsze zgodne z tym co przewidział producent, a które pasują użytkownikom.
I Adam_P ma rację. Po co kupować zimówki, które pełnie swoich możliwości pokażą dwa razy do roku. Podchodząc do sprawy mocno ortodoksyjnie w ciągu ostatnich kilku zim przynajmniej raz w tygodniu musiałbym zawijać do gumiarza na zmianę opon (bo przecież graniczna temperatura, przy której "zimówki" przestają działać, zmieniała się co chwilę). Oczywiście jeżeli ktoś mieszka w rejonach gdzie zima bywa długa, śnieżna to nic nie zastąpi dobrych zimówek ale dla pozostałych wystarczającym rozwiązaniem są całoroczne (jezeli ktoś robi mniej niż 20kkm rocznie).
Jeśli tak wygląda racja to przemyśl swoje postępowanie;)
Miałem na myśli, że wachlarz kół oraz opon (które dobiera się pod kątem samochodu jeśli chodzi o ruch cywilny po drogach publicznych) został jasno sprecyzowany przez producenta pojazdu i pole wyboru użytkownika zawęża się w zasadzie do średnicy koła.
Nie powinno się podchodzić do tematu na zasadzie "jeżdżę przeważnie po mieście i przeważnie powoli to wystarczy mi indeks nośności 91". Jeśli ktoś decyduje się na zmianę parametru opony to na własne ryzyko. Nie wiem tylko po co wyważać otwarte drzwi.
Mam na myśli bezpieczeństwo.
Jeśli rozmawiamy o tuningu, wtedy pewne aspekty schodzą na drugi plan, ale najczęściej właściciele są świadomi konsekwencji.
Chodzi mi o popieranie w wypowiedzi użytkownika Stif.
No właśnie i znów zima przed nami. Dołączę się do tematu i jeśli ktoś by dał jakąś propozycję na opony to bym był wdzięczny. Moje kryteria to.;
Szt do 500zl
Mają dobrze odprowadzać wodę
Dobrze hamować na wodzie.
Jeżdżę głównie prędkościami autostradowymi więc nie zależy mi bardzo na właściwościach w kopnym śniegu.
Rozmiar ??? Tu mam dylemat też.
Zastanawiam siÄ™ nad 225/50/17 , 215/ 50/17
Ewentualnie 225/45/17 lub 205 / 50 /17
Oczywiście mowa o oponach zimowych
Proszę o konkretne rady i przykłady. Pozdrawiam.
Wątek długi i nie dało radę przeczytać całego, szukam do Giulia wersja 2.0 turbo, myślałem o YOKOHAMA BluEarth Winter V905, ktoś ma z taką specyfikacją 225/45R18?