-
Człowiek nerwicy dostaje, już się odechciewa, a rozwiązanie takie proste.
Chciałbym, żeby moje auto paliło 20l/100 z takiego błahego powodu.
Fajnie, że się udało. Pozdrawiam.
-
sluchajcie dzisiaj podlaczylem alfe do kompa z ciekawosci, bo po tym jak Pablo wymienil swiece, cewki i przewody - wrocilem do domu i skasowalem wszystkie bledy. Zostal jeden P0170. Coza czort ?
-
-
A czy po wymianie świec, cewek i kabli mulenie auta ustąpiło bo mam to samo co Ty i nie wiem czy to właśnie nie będzie lekarstwo do mojej beli
-
wszystko ustapilo..chodzi jak ta lala ;) gdzies wyczytalem...ze to moze kwestia gazu. bo pamietam przed wymiana tego wszystkiego..pojechalem do gazownika..bo myslalem, ze to kwestia gazu i probowal auto kalibracje zrobic...i auto gaslo - wiec sie nie dalo. Teraz musze podjechac to mi wszystko ladnie ustawia..takze powinno wszystko zniknac.
-
A powiedz mi jeszcze tak z ciekawości ile Cie ten interes kosztował i czy kupiłeś nowe czy używane bo jednak będę musiał to zrobić tylko będzie kiepsko jak dalej nie będzie to:(
-
Mrq jeżeli po tym wszystkim masz P0170 to na pewno źle zestrojony LPG (zła mieszanka), musisz zobaczyć jak w STAGu pracuję sonda przy bucie do prawie max obrotów, po pewnie w górnych partiach jest ubogo.
-
mi na falujące obroty pomogła wymiana czujnika połozenia walu bosch,a co do sondy to lipe kupiłem ntk tak to sie chyba zwie i tez tak dziwnie samoch jezdzi a swiece i przewody 100tys temu wymieniałem
-
perseus21
:pojechalem do Pabla i to on sam ocenil co trzeba wymienic. wiec tak komplet swiec (nieplatynowych) + cewki uzywane (ale oryginalne - nie chinskie zamienniki) + przewody z robocizna 600zl. wiluxx
: moze tez i tak byc...ale w moim miescie to tacy znawcy, ze dam sobie spokoj i bede musial przy okazji jak bede w stolicy to zalatwic. szkodnik
: ale nie faluja obroty akurat
-
Witam kolegów!
Odświeżam temat, bo mam podobny problem w ostatnim czasie. Po odpaleniu auta i do przejechania około 10 km jest wszystko ok, po czym auto zaczyna szarpać, brakuje mu mocy. Czasem podczas dynamicznego ruszania czy na 2 czy na 3 rwie jak szalona a za chwilę w podobnej sytuacji zero mocy dopiero na 3-4 tys obrotów zaczyna ożywać. Oczywiście towarzyszy temu szarpanie. Problem pojawił się jakiś czas temu po tym jak jeden "pseudo" mechanik załatał mi dziurkę w wydechu. Auto zaczęło wariować, oddałem więc już do serwisu zajmującego się fiatami. Tam zdiagnozowali źle poskładany wydech i nadmiar oleju w silniku , który "brudził" min.sprzęgło i sondę. Wymieniono oleje, płyny, sprawdzono przepływomierz, sondę, naprawiono wydech. Mechanicy uprzedzili, że auto musi "osuszyć" sondę i wydech z tych resztek oleju, więc na początku auto może chodzić nieco słabiej. Ale miało to ustąpić po przejechaniu mniej więcej 200 km. Niestety nie ustąpiło. Co robić?