zapewne tak,a może i z lipca:)
Printable View
zapewne tak,a może i z lipca:)
Ale co? Warta zainteresowania?
wygląda nie najgorzej ,nie jest golasem i kosztuje mało więc na pewno warto się zainteresować a co z niej wyjdzie to nie wiadomo.Ja za taką samą (inna kolorystyka środka plus kiera ze sterowaniem) zapłaciłem dwa miesiące temu 14 z tym że trafiłem na bezwypadkową sztukę więc wydaje mi się że cena 10 z a auto sprawadzone to trochę mało.
Może chce szybko sprzedać. Ciężko wyczuć. Handlarz to handlarz. Sprzeda Ci złom
plus na ile ralny ten przebieg, najlepiej dac przed zakupem na sprawdzenie w aso fiat
Mój brat posiada Focusa 1.8 rocznik 2000 ja natomiast Alfę 147 1.6 Z 2002 roku, więc mam dobre porównanie. Focus jest z nami 3,5 roku, Alfa za parę miesięcy 2 lata. W Alfie nie zepsuło się jeszcze nic. Nawet nie wymieniłem żarówki. W Focusie wymieniany był osuszacz, cały zawias, robiony czujnik przy skrzyni. Jeżeli chodzi o poruszane powyżej elementy zrobię swoje małe porównanie:
Zawieszenie:
Wybieranie nierówności (w szczególności tych poprzecznych) w Focusie jest nie do porównania z Alfą. Alfa ich nie wybiera :D
Zużycie elementów zawieszenia w Alfie szybsze za to koszty niższe niż przy wymianie w Fordzie.
Prowadzenie:
Z lekką przewagą dla Alfy dzięki bardziej bezpośredniemu przełożeniu i czuciu kierownicy.
Nadwozie:
Powłoka lakiernicza na korzyść Forda, blacha zdecydowanie lepsza u Alfy.
Wnętrze:
Wykorzystane materiały Alfa
Spasowanie Ford (wydaje mi się, że jest to zasługą zawieszenia, które lepiej wybiera nierówności i nie przenosi wstrząsów do wnętrza)
Wyposażenie na korzyść 147
Pozycja za kierownicą w Focusie siedzi się wysoko jak w Vanie w Alfie nisko (zależy, co kto lubi)
Silnik:
Dźwięk lepszy w Alfie osiągi też (porównując do Focusa 1.6)
Spalanie:
Niższe w Focusie 1.8 (choć brat nie potrafi ruszyć bez pisku opon i osiągania na dwójce 100 km/h)
Podsumowanie:
Jeżeli ktoś chce przemieszczać się wygodnie z punktu A do B niech bierze Focusa, natomiast, jeżeli ktoś kocha motoryzacje powinien zainteresować się Alfą, która ma w sobie to coś. Jest inna, ma swój styl. Dla mnie jest taka skrojona na miarę. Ma kilka denerwujących wad, ale to jest w niej piękne.
Odniosę się też do Audi. Modele produkowane przed rokiem 2000 w mojej opinii są wykonane dużo staranniej niż nowsze sztuki min. wspomniane już przez kogoś przełączniki od świateł wycierające się przy przebiegach 40 tys. km czy korozja pojawiająca się pod uszczelkami szyb przednich bądź na nadkolach (znane z autopsji w kilku nie bitych A4 B6 znajomych)
Tak nieśmiało zaproponuje sztukę od Omena, kasy trochę dołożyć i jeździsz autkiem nietuzinkowym.
Dałbym linka do jego tematu, ale z koma piszę.
Wyszukaj użytkownika "omen". Cena chyba 16tys.
Bardzo dziękuję za Wasze rady. Chyba bedę musiał jeszcze dozbierać.
Wszystkim dziękuję za rzeczowe wypowiedzi.
jarek1986, skoro masz tyle żalu do Alfy o jej jakość i chyba wór innych argumentów na anty, to po co Ci te 4, które masz swoim opisie? Chwalisz Audi z '99, to kup sobie takie i przestań ludziom robić wodę z mózgu, że każda Alfa to tandeta i przez lata producent jako zmianę jakości dodaje przeszycia na drzwiach. Jak masz którąkolwiek Alfę mającą 10 i więcej lat, to masz małe szanse, że elementy w środku nie mają połamanych i pourywanych różnych spinek i zatrzasków, bo ktoś bez przerwy coś wymontowywał i zakładał z powrotem. Nawet dzisiaj jadąc do sklepu starałem się znaleźć jakieś braki, bo może mówisz do rzeczy i wybacz, ale nie znalazłem i zastanawiam się o co Ci właściwie może chodzić? Podaj jakiś konkretny przykład niedoróbki jakościowej w kabinie 147, to się temu przyjrzę.
Zakończmy temat, bo się i tak nie dogadamy. Niech będzie, że mój egzemplarz jest z kosmosu i użyto do jego produkcji innych materiałów niż przy produkcji innych Alf, a montowały ufoludki. Jeździłem kilkudziesięcioma samochodami, miałem kilkanaście i raczej potrafię na podstawie tego stwierdzić czy montaż i materiały w tym czy innym samochodzie są dobre czy nie.
Swoją drogą mały problem jak wydasz na Alfę 15- 20 tyś. i stwierdzisz, że to tandeta. A kupiłbyś teraz Giuliettę w przyzwoitej wersji za powiedzmy 90 tyś? Według Twojego przekonania można założyć, że też są z pewnością tandetnie wykonane skoro producent jest przez długie lata niereformowalny.
Prawda jest taka, że jeśli oczekujesz od jakiegokolwiek samochodu niezawodności i nieskrzypiącej na każdej faldzie drogi deski rozdzielczej, to kup sobie nowy samochód i dbaj od początku. W używanym zawsze masz ryzyko, że kupujesz od "druciarza", który montował sobie różne kabelki, wtyczki, uchwyty czy inne popierdółki albo z ciekawości rozmontował pół wnętrza i nie potrafił go porządnie złożyć z powrotem.
Obejrzyj sobie czasem program na TVN Turbo "Samochód marzeń kup i zrób" i zobacz czym ludzie potrafią "naprawiać" samochody i mocują elementy deski rozdzielczej klejem superglue, wkrętami do drewna albo opaskami zaciskowymi bo pourywali fabryczne mocowania. Potem ktoś to kupuje, bo jest tanio i psioczy na fabrykę, bo mu wszystko lata na nierównościach.