Nie ma rzeczy niemożliwych ;)
Printable View
Odłączyłem 50 minut temu kompletnie zasilanie instalacji. Poczekam jeszcze i zobaczę jak zapali. Z tym, że pamiętam, że odpinałem już LPi ale tylko sam przekaźnik chyba. No nic, zobaczymy! ;-)
Dodano po 4 minutes:
Na początku kwietnia jak co miesiąc jadę do Wawy. Po powrocie, zdemontuję wtryskiwacze LPG i je zregeneruję tak dla spokojności. Kupię oringi i zrobię ;-)
http://www.forum.alfaholicy.org/atta...d=125785&stc=1
Dodano po 13 minutes:
Kurczę, pomału zaczynam wierzyć, że to wtryskiwacze gazowe broją.
Po odpięciu zasilania instalacji LPi zapaliłem silnik z oporem aby opróżnić kolektor z resztek gazu i zapaliłem po ponad godzinie gdzie przeważnie były już problemy z uruchamianiem i zapalił od strzału od kopa :)
Bond 007 Wypnij z + klemy akumulatora zasilanie istalacji LPi oraz złącze komputera gazowego (czarna podłużna wtyczka na górze komputera gazowego) zapal silnik i zaraz go wyłącz. Odpal o 3 godzinach i będziesz znał objawy.
Teraz czekam 3/h i zapalę go ponownie.
Instalacja wypięta, tylko czy całe ciśnienie z wtrysków LPI ujdzie przez 3h, ja będę jeździł na pb przez kilka dni...
Mam winowajcę poniekąd.
Dwie godziny stania z wypiętą instalacją i Alfa zapaliła od strzału!! gdzie normalnie się męczyłem z uruchommieniem silnika. Oczywiście rano będę na 100% pewny.
Teraz albo wtryskiwacze albo sama instalacja broi.
Lpg było już wielokrotnie podejrzewane, ale właściwie zostało wykluczone, bo kłopoty były też na odłączonej instalacji -patrz posty nr 61,68,69.
Ale zawsze warto jeszcze raz sprawdzić dla pewności.
Co do prxekaźnika to jst OK, bo logika pracy wentylatora jest tak zaprogramowana, że działa tylko na włączonym silniku.
Ze schematu blokowego wynika, że można wtryskiwacze odłączyć pomimo gazu w butli. Oną są za regulatorem ciśnienia więc gaz nie będzie mi się ulatniał non-toper tylko to co zostało w wężykach pomiędzy regulatorem "2" a wtryskiwaczami "3". Czy się nie mylę??
http://www.forum.alfaholicy.org/atta...d=125832&stc=1
Dokładnie, wtryskiwacze można wypiąć, gaz ucieknie tylko z wężyków
Dzięki Bond. Jutro zabieram się za wymianę oringów w wtryskiwaczach. Jak ci odpaliła Alfa?? z wypiętym zasilaniem.
Odpalałem przed chwilą - zapaliła od tyka , zobaczymy co alfica powie po nocy, ja u siebie wymieniłem jeszcze dysze + komplet oringów (12 sztuk - po 4 na wtryskiwacz), bo były jak by powiedzieć "zepsute"
No właśnie , instalacja super dopóki coś nie siądzie, wtryskiwacze już po 100000 potrafią lać, u mnie były już wymieniane bo jest na nich data 2005, a nie 99, a auto ma nabite już przeszło 300 tysiaków więc się nie dziwię, dodam, że już sprawdzałem kolejny komplet wtryskiwaczy (używanych) i też wszystkie lały, Jakie masz wtryski? powinny być fioletowe w 1.6, a w 1.8 brązowe
Fioletowe mam. Używki są po około 150,00 PLN
To masz jeszcze pół biedy, fioletowe są bardziej dostępne, brązowe to już totalna egzotyka...
Dokładnie, brązowe rzadko kiedy się widuje.
Zabieram się za rozkręcanie wtryskiwaczy.
Kurdę, z tego co mi wiadomo to są one nierozbieralne, a jak iglica ma mikropęknięcia to nic już nie pomoże, chyba że jest zasyfiony i pozostaje wtedy czyszczenie chemiczne i w myjkach ultradźwiękowych, ja wymieniłem oringi w miejscu mocowania wtrysków do kolektora i na dyszy, bo wewnatrz wtryskiwaczy jest to jakby niemożliwe, ale mogę się mylić więc mnie poprawcie gdy piszę głupoty, ja oddałem do regeneracji tu : http://www.regeneracja.wtryskiwaczy.pl/ samochód już nie wybuchł, przez pierwsze tygodnie palił ładnie , a potem coraz gorzej...
Z tego co widzę na fotce technicznej to są rozbieralne no, ale też mogę się mylić. Jak już będę miał rozebrane to będę działał.
Wtryskiwacze wymontowane. Teraz rozkminić trza jak są zmontowane aby je rozebrać. U góry jest nakrętka ale nie chcą wyjść z obudowy.
http://www.forum.alfaholicy.org/atta...d=125872&stc=1
http://www.forum.alfaholicy.org/atta...d=125871&stc=1
Samochód odpalił dosłownie idealnie, nic się nie zająknał, jeszcze jutro powtórzę eksperyment, w sumie to tego się spodziewałem bo jak kiedyś wyjeździłem gaz do zera, tak aby silnik zgasł na jałowym to już można było odczuć poprawę przy odpalaniu na drugi dzien, no chyba że mam halucynacje :)
Ale,ciągle jest pewien problem: jak wciskam gaz podczas ruszania na zimnym to samochód zamiast przyspieszać zwalnia, jakby nie dostawał paliwa, zaszarpie i pojedzie,
na gazie nigdy się z tym nie spotkałem, ogólnie na LPI auto ma lepszą elastyczność i silnik pracuje płynniej:( może to związane z ecu, bo mam fabryczne bez modyfikacji
Oringi wymienione i zapalił oczywiście na dotyk. Jutro z rana będę wiedział wszystko, dzisiaj już go nie uruchamiam.
I niestety. Niedługo będzie mnie czekała wymiany wtryskiwaczy. Póki co gaszę silnik na PB i rano nie mam problemu z odpaleniem.
Dzisiaj sytuacja ta sama, auto zapaliło od tyka po około 15h postoju, więc wynik jasny - wtryskiwacze są do kosza, włączyłem ponownie instalacje, jutro spodziewam się więc problemów z odpaleniem..
Masz rację. Dzięki Bond007 że napisałeś w moim temacie, teraz mamy jasność 100%-ową że padły wtryskiwacze.
Ważne, że mamy winowajcę! :)
Po włączeniu instalacji auto zapaliło z problemem, - sprawa nad wyraz jasna ,
Artur , ile oringów wymieniłeś w każdym wtryskiwaczu, 2 ?, bo jest ich 3 (taki mały jeszcze), przykładowy link:
http://allegro.pl/wtryski-vialle-lpi...071670450.html
Druga sprawa, jak w butli jest duuużo rdzy i syfu, to może jeszcze da się wtryski zregenerować, przeczyścić i będą szczelne, a przy okazji czyszczenia butli można wymienić filterek i uzupełnić olej, na pewno to nie zaszkodzi pompie
http://www.forum.alfaholicy.org/atta...d=126385&stc=1Witaj Bond 007
U mnie w fioletowych były wewnątrz po dwa oringi na wtryskiwacz. Na dole i u góry.
Oczywiście jeśli masz otwartą butlę warto zerknąć na pompę i wymienić olej. Ja tego nie muszę robić ponieważ dwa lata temu miałem robioną legalizację i syfu żadnego w niej nie znaleźli a pompa działa fabrycznie. Pod koniec zeszłego roku byłem u gazownika Vialle i wpiął się interface-em diagnostycznym w instalację stwierdzając, że wytwarzane ciśnienie jest jak fabryka dała a pompa pracuje rewelacyjnie cicho i nie ma sensu tam zaglądać. Program tez nie wyłapał żadnych innych błędów w instalacji.
Zastanawiam się jeszcze nad wypięciem zasilania z wtyskiwaczy gazowych aby wykluczyć instalację elektryczną. Jeśli wtryski puszczają to po wypięciu z nich zasilania efekt powinien być ten sam. Tylko czy: po zdjęciu wtyczek z wtryskiwaczy i po automatycznej próbie przełączenia się na gaz silnik zgaśnie czy coś złego się może wydażyć?
Myśle , że najlepiej by było wypiąć zasilanie wtrysków po przejażdżce na gazie i po wyłączeniu silnika, inaczej LPI może złapać błąd,, ale tylko przypuszczam,
No bo przełączenie na benzynę przy zgaszeniu silnika nic nie da- bo ciśnienie we wtryskach jest tak duże, że będą puszczać tak długo aż ciśnienie spadnie,
nawet jeden użytkownik w touranie z 2009 ma ten sam problem- te wtryskiwacze to taki kicz, że szkoda inwestować 2tyś na nowe, wymyślił jakieś kosmiczne rozwiązania pompką i elektrozaworami na przewietrzenie kolektora, ale to już przekombinowane...
http://lpg-forum.pl/rozwiazanie-nies...pi-t38189.html
Pod tym plastikiem jest jeszcze oring o którym nie wiedziałem :/ Trzeba będzie jeszcze go wymienić i kupić jakieś cytfory do czyszczenia (zamoczenia) tych wtrysków.
http://www.forum.alfaholicy.org/atta...d=126388&stc=1
Dodano po 8 minutes:
Nie mniej jednak widzę, że Grzegorz wymienił ten trzeci O-ring i nic to nie dało :/ Co nie znaczy, że akurat u nas nic nie da.
Dzisiaj robię test wtryskiwaczy gazowych. Mam je odłączone od dolotu bo czekam na oringi 5.2 x 2.62 i test będzie polegał oczywiście na sprawdzeniu który/które wtryski puszczają.
Mój pomysł to kupić prezerwatywy, obciąć je i zamocować na końcach wtryskiwaczy (na płasko) równo do powierzchni wtryskiwacza. Jeśli któryś/eś puszczają to powinno być widać wybrzuszenie.
Pomysł okazał się w 100% skuteczny. Na 4 wtryski 3 puszczają dość mocno. Jak widać na foto 1 lekko / 2 słabo / 3 mocno a 4 choć nie ująłem jej na foto nie puszcza nic. :P
Teraz wiem, które wymienić lub dać na myjkę ultradźwiękową.
http://www.forum.alfaholicy.org/atta...d=132021&stc=1 http://www.forum.alfaholicy.org/atta...d=132023&stc=1 http://www.forum.alfaholicy.org/atta...d=132022&stc=1
Po ponad godzinnym teście w rezultacie 1 i 3 do wymiany a 2 i 4 zostają. W dwójce nieznaczny wyciek, który nie będzie miał wpływu na uruchamianie silnika a czwórka nie ma żadnych wycieków.
Łączny koszt testu w materiałach typu kondom :D 6,50 PLN a nie 150,00 PLN :P jak to bywa w firmach, które się tym zajmują.
Kupiłem na alledrogo dwa wtryski fioletowe na gwarancji (w razie czego będzie można zwrócić) i zapalanie będzie normalne.
Test wtryskiwaczy gazowy Vialle (fioletowych)
https://www.youtube.com/watch?v=sEDiM8ugaRg
Problem rozwiązany!! Zapala od strzału. Dzisiaj przyjechał drugi wtrysk i złożyłem wszystko do kupy, nic nie wycieka. Po trzech godzinach zapalił od strzału. ;-))
Wtryskiwacze, te nowsze już, kupiłem od firmy Auto Car http://allegro.pl/sklep/9227205_autocar123
Polecam bo na prawdę warto. Co prawda jeden z dwóch wtryskiwaczy puszczał, ale bez problemu wymienili mi na sprawny. Przesyłkę miałem zaraz na drugi dzień.
Łączny koszt (z przesyłką) usunięcia usterki: 309,00 PLN
Myślę, że jak za sprawne fioletowe wtryskiwacze cena 139,99 PLN za sztukę nie jest wygórowana z uwagi na firmę jaką jest Vialle