Luz, większość z nas tak ma:) TTTM. A zapaliła ci wg mnie bardzo dobrze jak na 3 tyg:)
Printable View
Luz, większość z nas tak ma:) TTTM. A zapaliła ci wg mnie bardzo dobrze jak na 3 tyg:)
Jakaś przyczyna pewnie jest:)
- - - Updated - - -
U mnie jak było -18 włączam zapłon a tu takie coś sie nagle zrobiło
Załącznik 188652 Załącznik 188653
na szczęście po rozgrzaniu wyświetlacz zrobił sie normalny, a myslałem że już tak zostanie..
Kolego Stuntmachine, a ten kabel karbowany co wisi tak jakby pod kierownicą, to od czego jest? Z czystej ciekawości pytam.
Widać że idzie do CB radia czyli kabel od gruszki.
To klasyczny dźwięk wspomagania (pompa) tak jest i będzie w 159 niemal każdej.
A ja dwa lata temu wymieniłem rozrusznik z powodu tego dżwięku przy odpalaniu, dżwięk pojawiał się tylko na silnym mrozie. Oczywiście wymiana rozrusznika nie pomogła, ale mam teraz dwa dobre rozruszniki.
Bo ten dźwięk to nie rozrusznik a kółeczko alternatora. Warto jak się już wiezie do regeneracji to alternator też
Wysłane z mojego C6603 przy użyciu Tapatalka
Panowie ja miałem regenrowany alternator i sprzęgiełko na alternatorze wymieniane i to nie to.
Już pisałem co to.
Zalewam ostatnio Statoil arktyczny i przy -8 wczoraj zapaliła od strzała (a w nocy było chyba -13), praktycznie bez zająknięcia, tak jakby to był benzynowy motor. Wcześniej po dużych mrozach gdy auto stało 3-4 dni to silnik zagadał dopiero za 3-4 razem (mimo świeżo wstawionego nowego akumulatora).
I teraz pytanie: czy odpala lepiej przez ropę arktyczną? Czy może w tej ropie są jakieś dodatki, które przeczyściły mi wtryskiwacze i podają one lepiej paliwo?
Pytanie z cyklu retorycznych, raczej nie da się odpowiedzieć. Mrozów już tej zimy dużych mam nadzieje nie będzie.
Dodam info, że u znajomego w warsztacie stało ostatnio auto, które nie zapaliło na ropie arktycznej przy dużym minusie (15-20). Po wymianie filtra paliwa i ogrzaniu auta wszystko działa. Ki czort? Lepiej się nie zastanawiać.
Wczoraj wlalem ponad 20litrow ropy a dzisiaj rano rezerwa sie pali...
Po 2 minutach wskazowka podniosła się o jedną kreskę.
Przejechałem 40 km i rezerwa się zaświeciła i zgasła ,wstawiłem auto do ojca garażu ~15C w srodku.
I dopierdo wskazówka się odblokowała.
Zamontowałem nową centrę ca770 i czuć wyraźnie że auto ma moc aby odpalić na razie nie wali żadnych błędów zobaczymy wkrótce.
U mnie to wyglądało tak np. dziś. temp pokazywała -8 na termometrze.
- Wkładam kilka razy kluczyk oczywiście bo jak mróz pyskuje błędem 'vehicle protection system not available'.
- Ok odpalam auto - silnik na samym początkuj nierówno pracuje, wystarczy minimalnie dodać gazu i wszystko się normuje, poniżej video:
http://1drv.ms/1OBYw80
- auto po ok minuty chodzenia zaczyna kopcić jak na poniższym video.
http://1drv.ms/1OBYHQI
- ale wystarczy że kawałek ujadę i minimalnie ruszy się wskazówka od temp. wody - czyli strzelam tak od 60* z rury nie ma ani grama dymu. Jak na video poniżej.
http://1drv.ms/1JoK2d1
Tak wygląda odpalanie u mnie na mrozie... Czasami odpali chętniej, czasami dłużej pokręci. raz na dotyk a raz jak by jeszcze się nie chciała obudzić po nocy. Nie wiem od czego to zależy - ale jeszcze nigdy nie było że nie odpaliła.
To para wodna, nie dym leci z rury na mrozie dopóki układ wydechowy się nie nagrzeje.
Zacznij kolego też inaczej tankować zimą. Bo posiadanie 1/4 zbiornika to prośba o wodę w paliwie.
Nigdy nie zwracam uwagi na to czy jest full, czy jest 1/4 i problemów z wodą nie mam i nie miałem.
Jak mam 1/4 to woda jest/powstaje/wytrąca się ale jak mam 1/2 to już nie ? Woda albo jest w paliwie albo jej nie ma. Albo paliwo jest do dupy albo nie. Bez względu czy jest go 1 litr, czy 60 litrów.
Koledze chodziło chyba o skraplanie się wody na ściankach zbiornika. Bowiem, im mniej paliwa tym większa powierzchnia na której może skroplić się woda. Dodatkowo przy jeżdżeniu na tzw oparach zasysamy proporcjonalnie więcej syfu (zbierającego się przez lata) z dna baku oraz tych skroplin wody, a to na pewno nie jest korzystne dla układu wtryskowego - chyba, że się mylę.
Co do skraplającej się wody, to wygląda to jeszcze inaczej.
Para z powietrza skrapla się na na przedmiotach o temperaturze poniżej punktu rosy. Czy to będzie na ściankach baku czy na lustrze paliwa nie ma aż takiego znaczenia. Ale czym mamy w baku mniej paliwa tym więcej powietrza z którego w pewnych warunkach może się wtrącić woda. Więc faktycznie czym jeździmy bardziej na oparach tym tej wody wytrąci się nam więcej. Bo zwiększa się ilość powietrza zawierającego parę wodną.
Dodatkowo obecne paliwo zawiera domieszki biokomponentów. One też chłoną wodę z powietrza. Czym mniej powietrza w baku tym lepiej.
Problem jest dłuższy postój samochodu i biokomponenty.
Jeśli na bieżąco zużywamy paliwo, to problemu nie ma bez względu ile jest paliwa w baku. Jest ono cały czas mieszane przez powrót, a jego temperatura jest podnoszona.
A biokomponenty robią najgorszą robotę. Jak pewnego dnia, gdy wyciągniecie niedziałającą pompę paliwa zobaczycie coś w rodzaju ślimaków bez skorupek, to nie zdziwcie się. To efekt biosyfu.
- - - Updated - - -
Syfu jest cały czas mieszany w zbiorniku. Nie leży sobie grzecznie na dnie. Czy jest pełny zbiornik, czy jest prawie pusty, to jedna cholera. Ponadto palliwo jest zasysane przez pompę z dołu.
- - - Updated - - -
Jeszcze dodam, że kiedyś były problemy z korozją wnętrza baku gdy paliwo nie zakrywało całkowicie powierzchni. To był fakt. Ale to stare czasy, bo obecnie baki są z tworzyw sztucznych.
Ogólnie zgadzam się, ale jeśli mamy więcej paliwa w baku to i syf (ten gromadzący się w baku po latach eksploatacji) będzie bardzie rozcieńczony. Wówczas płukanie zbiorników paliwa po paru latach, też nie ma sensu - chyba, że się mylę nigdy (nie zaglądałem do środka baku).
Ja zaglądnąłem do baku swojego Landiego z przymusu, bo pompa wstępna padła i szkoda, że nie zrobiłem zdjęć. Nie ma jak kiedyś kawałków rdzy itp. ale cała obudowa pompy oklejona jakby ślimakami. Podobno to przez dodatki bio. W dotyku jest to jak grupa glonów.
Pragnę przypomnieć, że temperatura przejście fazowego wody jest dość niska, bo jak pamiętam wodzie wystarczy 0,01C. Woda ma zdolności sublimacji, więc nie trzeba jej grzać do 100C ;) Nie mniej ja bardziej bym tutaj stawiał na wodę, która jest dostarczana wraz z paliwem. Myślę, że ta dostarczana z powietrzem jest pomijalna. I tu jest ważne, że powrót powoduje mieszanie paliwa. Więc woda jest no stop rozcieńczana z ropą. Natomiast samochód stojący kilka dni, gdzie jak dobrze pamiętam ciężar właściwy wody jest większy niż ON spowoduje jej opad. Tyle tylko, że dodatki bio jak dobrze pamiętam są mieszalne z wodą. I to one wpływają na współczynnik mieszalności całości ON z wodą. Więc na dnie zbierze się to co najgorsze, a smok łyknie właśnie to. Bez względu na to czy jest 10 czy 50 litrów.
Ja podobnie, tak jak @sdero napisał, nigdy nie zwracałem uwagi na to czy mam full, czy 10% zbiornika. Po to mam zbiornik aby zatankować do full i jeździć. A nie zastanawić się nad resublimacją w zbiorniku. Gdy zbliżam się do rezerwy, to znowu tankuję. Poza incydentem sprzed 2 tygodni gdy silnik mi zgasł po odpaleniu (po nocnych mrozach -16'C) - winne było paliwo, bo stacja mimo że powinna mieć zimowe, to miała "prawie zimowe". Teraz wyjeżdżam drugi zbiornik Lotos Dynamic + Skydd i problemów związanych z mrozami brak.
BTW
po przesmarowaniu kolumny kierownicy olejem wazelinowym (od strony regulacji od spodu) problem "vechicle protection not available" się jeszcze nie pojawił ( znaczna różnica)
Oczywiście że tak,były już wątki na ten temat.(uklad blokady kierownicy,czujniki hamulca i sprzęgła także mają w tym swój udział) Głównie chodzi o błędy blokady kierownicy wynikle z zawieszania się serwa blokady,lub napiętej skrętnie kierownicy ( postój na skreconych kołach -nieodpreżona ruchem kierownica
Ja do końca nie wiem o jakim miejscu mówicie? Co trzeba zdjąć by tam sie dostać? Rozumiem ze nie mówicie o mechanizmie autoblokady...
Z racji warunków atmosferycznych i skąd inąd lenistwa....olejem wazelinowym w sprayu psikalem mechanizm kolumny kierowniczej od strony dźwigni regulacji położenia kierownicy(nic nie demontowałem). Wydaje mi się,że pewnie przypadkowo trafiłem na mechanizm blokady kierownicy.( ten antykradzieżowy) ponieważ wcześniej miałem wspomniany błąd często,a tej zimy ani razu.
Aha... Chyba tez posikam jakimś smarem w sprayu. Coś tam w garażu leży... Z tym że u mnie ten błąd wygląda tak że - wkładam kluczyk walnie błędem - praktycznie za każdym razem jak odpalam zimnego. Wyciągnę kluczyk i od razu wsadzę jeszcze raz - auto odpala ale z ikonką tego błędu. Gdy zgaszę samochód odpalę jeszcze raz - błędu nie ma.
Dziś popsikam i dam znać czy pomogło.
Pytanie do właścicieli samochodów z Q-Tronic-iem: Czy oprócz, powiedzmy standardowego, wycia wspomagania przy starcie samochodu, przy mrozach poniżej -5 jak dłużej postoi i się mocno schłodzi, wyje wam tez, bardziej niż taki cichutki gwizd, skrzynia podczas ruszania? Oczywiście po nagrzaniu i ponownym odpalaniu takiego efektu nie ma. pzdr.