Napisał
Żuczek
Dla żony możesz spokojnie szukać zwykłego 1,4 16V - na spalaniu zaoszczędzisz jakieś 1,5 - 2 litry w trasie i jakieś 3 litry w mieście w stosunku do TB, do tego unikniesz nieszczęsnej skrzyni M32. Pamiętaj jednak, że salonowe Miciaki z tym silnikiem, które można wyrwać naprawdę w fajnym stanie mają moc ograniczoną elektronicznie do 78 KM, ściągane mają często pełne 95 KM. Do miasta silnik wystarczający bez względu na wersję mocową, jedynym jego minusem jest potencjalny apetyt na olej jeśli pierwszy właściciel nie oszczędzał go w pierwszym okresie eksploatacji. Najmłodsze egzemplarze mają już silnik 1,4 8V - wytrzymały ale straszny mul, do Alfy totalnie nie pasuje.
Z polskiego salonu trafisz też łatwo na 1,4 16 v MA 105 KM - jest to zmodernizowana wersja 1,4 z dołożonym systemem Multiair. Za cenę ryzyka awarii modulu Multiair uzyskujesz nieco lepsze osiągi odczuwane głównie w trasie ale i tak szału nie ma.
Z oszczędnych silników można wymienić jeszcze Twinair - występuje w Mito w wersji 85 KM i 105 KM ale jest bardzo rzadki na rynku wtórnym. Pomimo skomplikowanej konstrukcji (dwa cylindry plus turbo) nie słychać o problemach z tymi jednostkami.
Silniki 1,4 turbo najbardziej pasują charakterem do Mito ale dostać ładną, nie oszukaną sztukę jest bardzo trudno. Jeśli ograniczysz się do wolnossaka to oprócz nizszych kosztów eksploatacji łatwiej będziesz mógł szukać salonowej sztuki z niewielkim przebiegiem, często jeszcze od pierwszego właściciela.