jedna już ma elektryczną:P
Printable View
jedna już ma elektryczną:P
Ciekawe kogo (na pewno nie Marka hahah) - Tego papracza :D
Nie wiem, ale jak się na taką roletkę napalę to przyjadę do Ciebie z 8-pakiem i częściami żebyś mi zrobił hehe :D
P.S A tak żeby nie było OT, czy kolega już podjął jakąkolwiek decyzję ? :)
Taką, że szukam nadal w okolicy i probuje sie pozbyc mojej 147. W tamte okolice mam na razie zza daleko, aby jechac po samochod - brak czasu
Pamiętaj - jeśli Ci zależy na kupnie Alfy tym bardziej dobrej sztuki... To :
Chociażbyś nie wiem co, ale zawsze znajdziesz czas na przeglądarkę, a dwa...
Jak już poszukasz i nawet te 400km dalej to i tak po nią pojedziesz :)
Trzeba tylko chcieć bo nie mieć czasu to tyle co go nie umieć rozplanować ;)
Jak szukasz tylko w okolicy to nie spodziewaj się rewelacji. Tak to można golfa szukać..... Możesz oczywiście czekać i czekać :)
mogę ci moją sprzedać .... 3.0 v6 z lpg w razie czego PRIV :)
Póki nie sprzedam 147 to i tak rewelki nie kupie, a znajac mnie kupie samochod to moze tu mi sie felgi zmienia, tu mi cos lekko piszczy, tu cos, wiec wole miec jeszce nadstock tej kasy ;d Na razie celem tematu bylo to, aby dowiedziedziec sie co w trawie piszczy, jak podlapie jakis dzien, ze bede pracowal krocej to jeszcze sprobuje popatrzec w praktyce, ale pewne jest, ze 166 kupie ;)
Witka Panowie. Mam pytanie co sądzicie o tej Alfie : http://allegro.pl/jedyna-taka-alfa-1...596144769.html
poszukuje właśnie w takim silniku w automacie ale czy nie jest zbyt "wychuchana" i za tania?
Strach się bać co pod spodem siedzi... była już komentowana w tym temacie nawet chyba ;)
Długo już wisi, widocznie jednak na żywo traci wiele ze swojego fotoblasku :D
Dzięki za info też mi się tak właśnie wydawało. Powiedz kolego czy twoja 3.0 V6 w automacie sprawuje się bez zarzutów? Bo właśnie dokładnie takiej szukam.
Masz nadzieję że Tomaz ci odsprzeda? :P
Hehehe :D
Tak. Jak na 12 letnie auto tak. Podstawa to znalezienie egzemplarza ze skrzynią i silnikiem w dobrym stanie. Zwieszenie to kwestia kasy, blachę też można ogarnąć (nie mówimy o egzemplarzach powodziowych ;) ), ale skrzynia i silnik to w razie czego duże koszty. W mojej od czasu zakupu nie miałem poważnej awarii, tfu, tfu!
Panowie teraz i ja mam 166 2,0 z przebiegiem 102 tysięcy od nowości:)
Zadna rewelacja. Nie tobie pierwszemu przebieg maleje :sarcastic:
Tylko że tego przebiegu jestem pewien:)
Przebiegu to jest pewne tylko same auto bo ono wie ile przejechało;)
To może ja się pochwalę.
W niedzielę minęło równe 7 miesięcy od momentu zakupu 166.
I wbrew obiegowym opiniom, wbrew niektórym forumowiczom, że trzeba włożyć po zakupie ze 12k w auto, u mnie przez te siedem miesięcy nie zepsuło się kompletnie nic..
Jedyne pieniądze jakie wydałem, to na wymianę oleju i jako, że nie byłem pewny przebiegu samochodu wymieniłem rozrząd z pompą, uszczelkami. Nawet filtra powietrza nie zmieniałem bo wyglądał jak nowy. U gazownika wymieniłem prowizorycznie gumowe węże i ...jeżdzę. 10kkm za mną i co tu dużo mówić auto jest zajebiste.
Nie wiem, może po prostu mam farta do tych samochodów, bo 145 ujeżdżam już 9 rok, w międzyczasie 4 lata ze 147, obie z wyklinanym Twin Sparkiem i tak naprawdę żadnej poważnej awarii w każdej z tych trzech Alf.
W 145 największy wydatek to remont podłogi, w 147 największy problem jaki kojarzę to awaria alternatora i czujnika położenia wału, a w 166 na razie najpoważniejsza awaria to brak świateł cofania, teraz przepaliła się żarówka świateł postojowych i wczoraj zauważyłem, że nie świeci prawy tylni stop.
Tyle, że staram się zawsze ubiegać awarię, więc w awarie nie wliczam takich rzeczy jak co jakiś czas wymiana, wahaczy, czy np. przerdzewiałego tłumika w 145 (teraz zrobiony z nierdzewki wart więcej niż samo auto).
Zauważam że 166 to typowa Alfa. Większość drobnych usterek sama ustępuje. Zdarzyło się, że nie działał tempomat, nie świeciło podświetlenie tablicy rejestracyjnej, ale się wszystko samo naprawiło :)
Moja mama gada do swoich kwiatków i co nie włoży do ziemi to jej wyrośnie. Ja gadam do swoich samochodów i może dlatego zawsze mnie dowożą do celu ;)
Dobrze, że trafiłeś zadbany egzemplarz.. coraz ich mniej. Z tą kwotą 12k to chyba nie do końca chodziło o awarie. Przy tych rocznikach to raczej chodzi o doprowadzenie do idealnego/dobrego stanu, czyli wymieniasz nie to, co się popsuło, tylko elementy zużyte. Ja np. do takich akcji zaliczam:
- naprawę zawieszenia (w tym amory, sprężyny)
- wymianę chłodnicy
- wymianę tarcz i klocków hamulcowych na "dobre"/sportowe
- wymianę pordzewiałych tłumika/tłumików
- regenerację lamp
- pierdoły typu: ciężko chodzą drzwi, słabe siłowniki tylnej klapy
- regenerację/wymianę elementów/osprzętu silnika + elektryki które widać, że się kończą (np. ledwo ładujący alternator, wyjechana sprężarka klimy)
- wymianę nagrzewnicy jeśli już się poci etc.
Można by jeszcze wymieniać. Oczywiście elementy wizualne też tu wchodzą. I teraz: jak kupiłeś egzemplarz, gdzie z powyższej listy bierzesz 3 pozycje bo reszta jest super, to rewelka. Jeśli bierzesz 5-7 i do tego dołożysz rozrząd + może z 2 nieprzewidziane awarie tudzież trochę blacharki to może Cię sięgnąć 12tys. I o to chyba chodziło z tym pakietem startowym.
Jeden jeździ i wystarczy mu, że nie ma awarii, a inny zakłada sportpacki, sportowe hamulce, regeneruje głowice i dopieszcza auto tak, że wytrzymuje jazdy torowe... :P
Masz trochę racji.
Nie przyznam się Wam chyba nigdy, w jaki sposób kupiłem, albo inaczej jak bardzo sprawdzałem (w rozumieniu nie sprawdzałem) swoje Alfy przed zakupem. Na zlocie 166 pogadamy po trzecim piwie...
Fakt, że w mojej 166 zrobione były hamulce, układ wydechowy, rachunki na nagrzewnice, przeguby, zregenerowane lampy, nówka alternator, drzwi klapa zamykają się od ruchu jednego palca.
I pomyśleć, że zanim zobaczyłem swoją 166 to rankiem na allegro szukałem Peugeotów i innych Saabów, a obecna Alfa była zaklepana, przez innego chętnego.
Ale też kosztowała dużo więcej niż średnia z allegro. W moim przypadku opłacało się. I sprawdziła się po raz kolejny reguła, że przy zakupie auta trzeba bardziej zwracać uwagę na sprzedającego, niż na samo auto.
Co do tych 12k, to był post na forum z ostrzeżeniem, że jeśli nie wymienisz pół 166 to nie pojeździsz. Mówię, może miałem dużo farta po raz kolejny, ale dla mnie jako dla osoby, która o mechanice ma mocno średnie pojęcie, to Alfy są mało kłopotliwe. A gdybym jeszcze sobie darował czytanie forum, to pewno uznałbym, że Alfa Romeo to czołówka niezawodności w porównaniu do aut moich znajomych, czy innych aut w rodzinie. ;)
http://otomoto.pl/alfa-romeo-166-C34178516.html Panowie co sądzicie?
skóra dokładana. kierownicy wielofunkcyjnej ja tam nei widze o czym pisze sprzedajacy. Z zewnatrz ładna ale to za sprawa felg. felgi tez oczywiscie dokładane bo sa z 2002. Ktoś sobie przy niej dłubał w niemczech co nie jest zbrodnią.
Jednak mnie sie wydaje ze auto od typowego mirasa kupione za 200 euro u turasa. Przywiezione do PL i wystawione odrazu na handel.
Dojda Ci opłaty dojdzie na bank wymiana rozrzadu oleju, przejrzenei zawiasu itp itd...
Takze z tych 4 K nagle zrobi Ci sie 7:sarcastic: A za 7-10 mozesz szukać juz ladnego krajowego przedlifta (blizej 10)
Ja osobiscie kupując 166 szukał bym auta od kogos kto jest w jej posiadaniu kilka lat bo te samochody mimo ze tanie w zakupie w utrzymaniu sa dośc drogie i nie kazdy gibus sobie z tym radzi. A niestety zauważyłem ostatnio lawinowy wzrost dzieciarni w roznego typu AR 147 156 i o zgrozo 166:(
Wnętrze w stanie fatalnym, pourywane uszczelki, na ostatniej focie to przytarcie od drzwi na karoserii świadczy chyba o mega dzwonie, skoro tylne drzwi są źle spasowane... no chyba że tak niefortunnie w bok dostał. Co nie zmienia faktu, że jeździł tak dłuuugo, więc auto nie było dbane :(
Ja bym jeszcze powiedział że tył siedzi i jak dobrze widzę to prawy błotnik jest źle spasowany wię prawdopodobnie tam też był dzwonek.
to auto już wisi troszkę...
Skóra dokładana tak jak koledzy napisali, ogólnie auto po taniości doprowadzone do stanu wizualnego poprawnego po to aby szybko sprzedać.
Myślę że pakiet startowy rozrząd i płyny, filtry to wiadoma sprawa i każdy kto kupuje używany samochód dodaje ten koszt do ceny. Fakt wyjdzie ok 7 tyś z opłatami + pewnie inne "drobne" naprawy. Właśnie ta skóra i felgi dodają tej Alfie charakteru. Czy wybranie się z czujnikiem lakieru coś da skoro sprzedawca mówi że drzwi były lakierowane? I kolejne pytanie jeśli był bity jakie to niesie później konsekwencje? Korozja, większa podatność na awarie... coś jeszcze?
Za 4 tys na pewno nie kupisz dobrej 166.
Pourywane zaczepy/bolce/gwinty itp., źle poskładane elementy tapicerki, plastiki, osłony itd., trzeszczenia/dziwne odgłosy - generalnie auta po przejściach naprawia się fatalnie, więc albo Ty będziesz klął albo mechanik - jeżeli mechanik, to pewnie uwzględni to w robociźnie ;)
Tą pierwszą masz parę postów wyżej już opisaną.
Zazdrośnicy. Czemu marzenie?? Auto jest bardzo zadbane i do tego od osoby, która kupiła ją z przebiegiem 49 tysięcy . Przez 6 lat Alfa Zrobiła niecałe 50 tysięcy. Użytkowana tylko w lecie. Diagnosta też nie wierzył w przebieg, ale jak dokładnie zbadał auto to się przekonał. Gdyby licznik był cofany to by było widać po samochodzie. Poza tym to auto kolegi z pracy i wiem o aucie wszystko:)
Niestety ale po alfie nigdy przebiegu pewny nie możesz być. A takich pewniaków to bylo juz sporo :sarcastic: Ale niech Ci służy jak najlepiej
Odnośnie automatów to z V6 były czterobiegowe ZF`y i sprawowały się świetnie. Znikoma awaryjność choć pamiętajmy że są to już często auta kilkunastoletnie z z kilkuset tysięcznymi przebiegami.
PRZYPOMINAM, ŻE TEN TEMAT JEST W DZIALE TECHNICZNYM I ROZMAWIAMY TU O SPRAWACH TECHNICZNYCH ZWIĄZANYCH Z ZAKUPEM 166 (typowe usterki, miejsca korozji, co się psuje itp.)
NIE WKLEJAMY TU OGŁOSZEŃ. OD TEGO JEST DZIAŁ Kupić nie kupić, auta z ogłoszeń
Witam. Ogladalem wczoraj 166-tke z 99 roku i jest sprawa... Auto bylo prysniete cienka warstwa lakieru oprocz dachu i pojawiac sie zaczyna korozja na nadkolach-blotnikach. Czy dopatrywac sie tutaj jakiejs niespodzianki?
Dd
Nie wiem jakim celem ktoś prysną samym lakierem i jak to zrobił. Nie słyszałem o tym żeby na starą powierzchnię kładło się sam lakier. Albo robisz kompleksowo (szlif, podkład, baza + lakier) albo wcale.
Zasada jest taka że ocynk nie rdzewieje i korozja tam nie miała prawa się pojawić. Chyba że z jakiś powodów ta warstwa ocynku uległa uszkodzeniu - dzwon. Ewentualnie jakieś partackie metody lakiernicze. Ponieważ nawet gdyby ktoś kładł nowy lakier (z estetyczno pedantycznych względów) to nie uszkodzi tej powłoki i nic nie będzie korodować. Moim zdaniem to koleś taką bajkę wymyślił.
Co oczywiście auta nie dyskwalifikuje bo za odpowiednią cenę moze być warte zakupu. Nie licz na to że znajdziesz 166 nie lakierowaną i bezwypadkową w każdym detalu. Tylko nie powinna rdzewieć :sarcastic:
To prawda. 166 nie rdzewieje na błotnikach!!!
Jedyne miejsce gdzie pojawia sie korozja to w egz z poczatkow produkcji-jak dowiodło nasze śledztwo:D- korozja pojawia sie na progach pod tylnymi drzwiami.
Może sie pojawic, ale nie musi i jeżeli juz jest to nie oznacza to , że auto jest po wypadku składane. ale błotniki to nie ma opcji.
Z drugiej strony skoro zainteresowała Cie zardzewiała 166 to pewnie jest to egzemplarz za 3 tyś pln. A takie lepiej omijac. a jeżeli to auto koles sprzedaje drożej to odpuść...
Pamiętaj , że nie ma tanich AR. To sa mity. Tanio to mozesz kupić zajeżdzone egz, a zadbane bezproblemowe modele swoje kosztuja...
166 wystawiona jest 6400, a obejzalem ja bo to jedyna 2,5 v6 w swietokrzyskim. Egzeplarz jest krajowy z salonu w Lodzi. Do 2006 roku nie oszczedzano na nirj i faktury z serwisu sa porazajace :) Auto jest naprawde zadbane wizualnie dopieszczone. Jedzie ladnie rowno, a ze bedzie trzeba dolozyc do niej to juz wiedzialem zanim obejzalem :) Sluchajcie rdza jest na rantach czyli zalamaniach blotnikow a nadkoli... Kurde sam mam Lancie i byla puknieta w tyl a rdza progi zjafla a dupka jak nowa :)
Dd