Ogólnie - ni jak nie odzwierciedlają warunków w jakich musi pracować olej silnikowy. Ot, po prostu palenie oleju ...
Printable View
Ogólnie - ni jak nie odzwierciedlają warunków w jakich musi pracować olej silnikowy. Ot, po prostu palenie oleju ...
Nie jest to w pełni wiarygodny test przede wszystkim dlatego, że nie ma przepływu oleju i dodatkowych czynników zewnętrznych a tylko palenie.
Prawidłowy test TEOST wygląda tak jak tu w opisie urządzenia badawczego:
http://www.inkom.com.pl/produkt/items/579
Wyniki tego testu wśród olejów spełniających tę samą normę API SN potrafią się różnić aż 6-krotnie tj. od niskiego świetnego poziomu depozytów rzędu 5mg do maksymalnego dopuszczalnego normą poziomu 30mg i wbrew pozorom nie musi być to wprost powiązane z jakością / szlachetnością samych olejów bazowych bo te 30mg potrafi uzyskać np. estrowy Red Line HP 5W-30.
Czynników jest wiele i jakość oraz ilość dodatków, w tym antyutleniaczy też ma wpływ na wynik.
Przesadzać z redukcją dodatków zwłaszcza popiołowych przeciwzużyciowych/przeciwzatarciowych też jednak nie warto bo może wyjść niski poziom depozytów ale w innym badaniu wyjdzie bardzo niski poziom ochrony przed tarciem i zużyciem jak w przypadku Castrola Edge 5W-30 z Titanium FST w USA.
Warto jednak zauważyć na obrazkach, że oleje sportowe potrafią generować sporo więcej syfu i pomimo faktu, że chronią w ekstremalnych sytuacjach lepiej ich stosowanie bez potrzeby może odbić się czkawką zwłaszcza tam gdzie jest turbina i bezpośredni wtrysk bo są to środowiska najbardziej narażone na powstawanie depozytów i najbardziej podatne na utratę osiągów na skutek ich nagromadzenia.
Dodano po 2 minutes:
To jest norma na bazie A3/B4-04 i nie jest do diesela z DPF
Polecony mi ostatnio shell helix niezle upalony [emoji14] ale juz jest w silniku.
Kiedyś był to olej który syfu w silniku nie robił a nawet potrafił silnik wypłukać. Jak jest teraz na tym GTL z Kataru i jaka wersja się Tobie trafiła - zobaczysz ale od jednego zalania nawet gorszego/tańszego oleju silnik nie stanie ani nie padnie (oczywiście poza totalnymi bełtami jak np. GM Dexos2, który mi po 2 tys km w nowej Astrze 1.4 benz. (bez turbiny !!!) się zważył i wypadał z miski kawałkami niczym posiekana galareta!).
Oba GTLe i Shella i M1 ESP wypadają w tym paleniu słabo - jakby producenci zachwyceni 'papierową' wytrzymałością nowych 'super baz' przestali je uszlachetniać dodatkami... no ale na czymś trzeba oszczędzać skoro inwestuje się sporo w nowe rafinerie a ceny oleju spadają :confused:
Też mnie to zastanowiło po przeczytaniu opisu oleju. Czyli w instrukcji użytkownika jest babol? :D
http://dukiewicz.pl/src/instrukcje/alfa_romeo/159.pdf strona 267
Ale w turbinie olej nie stoi i się smaży. Kiedyś filmik był jak to robią o ile dobrze pamiętam kolba była grzana do 400 stopni i gotowała się kilkanaście min.
Jak wyłączysz rozgrzany silnik (wiem że trzeba odczekać) to olej stoi.
Wysłane z mojego GT-I9060 przy użyciu Tapatalka
Dlatego dla zdrowia zalecane jest wypalenie papierosa po jeździe z turbo zanim się silnik zgasi :)