Tak, tak... Jak zwykle masz rację...
I pewnie z tego powodu, że pod maską Twojej bestii kryje się tees tyle czasu bujasz się z jej sprzedażą :D:D:D
Dodano po 2 minutes:
http://pl.wikipedia.org/wiki/My%C5%9Blenie
Printable View
Tak, tak... Jak zwykle masz rację...
I pewnie z tego powodu, że pod maską Twojej bestii kryje się tees tyle czasu bujasz się z jej sprzedażą :D:D:D
Dodano po 2 minutes:
http://pl.wikipedia.org/wiki/My%C5%9Blenie
Nie chodzi o to kto ma rację tylko o to, że przekręcające się panewki występuję w większości marek aut ! A NIE TYLKO W TWIN SPARKACH ! Pojmij to wreszcie i przestań szkalować te silniki, bo są tak samo udane czy nieudane (jak kto woli) jak w reszcie koncernów.
Oczywiście, że z tego powodu... :))))
A no to teraz już rozumiem ;)
Wyjedź sobie na sex-turystykę do Sierra Leone. Będziesz mógł się bzykać bez gumy bo i tak pewnie wszystkie prostytutki są zarażone HIV-em...
Myślimy!! Po co kupować auto z silnikiem który w każdej chwili może rozsypać się po asfalcie?
Nawet słynąca z niezawodności alfa romeo potrafiła produkować b.dobre silniki R4. Nie przekręcały się w nich panewki, nie padały wariatowy, nie urywały się paski rozrządu. Ba! W razie awarii opłacało się na złom lecieć bo i blok i głowica były alu. Oczywiście efektem ubocznym stosowania bloku z alu było przyzwoite prowadzenie się auta na zakrętach... No a później pojawiło się 16V...
W takim myśleniu to można wywnioskować tak:
- po co kupować renault w dieslu dci jak się tam panewki obracają
- po co kupować BMW z silnikami 2.0d jak niektóre modele cierpią na pękające wały korbowe a inne zaś na awarie łańcucha rozrządu
- po co kupować mazdy z silnikami 2.0d jak zatykają się pompy oleju i silnik się zaciera
- po co kupować VV/AUDI/SKODY z silnikami 2.0 TDI jak cierpią one na wycierające się napędy pompy oleju i zacierający się silnik
- po co kupować legendarne silniki 1.9 TDI (rocznik chybca coś ok 2007) z silnikiem TDI jak zacierają się w nich panewki oraz zdarzały się peknięte bloki silnika
- po co kupować hondy jak gniją
- po co kupować fordy jak też gniją
- silniki boxera subaru też cierpią na problem panewkowy
i tak dalej, i tak dalej.
Jakbyśmy szli takim tokiem myślenia to nikt by tymi samochodami nie jeździł :D
Omron to już wiemy jakie cię strony interesują :D Pamiętaj, kto darmo rucha przykryje go pucha ;D
Edit:
- po co kupować Saaba 9-3 z silnikiem 2.0 turbo ecopower (185km) jak też w nich obracają się panewki :D
Macie nawet link do filmiku jak to wygląda w Saabie :P
http://www.youtube.com/watch?v=pj_15A6pLTA
Dokładnie!
Chcesz 1.9 TDI kupujesz starsze, chcesz 2.0 kupujesz nowsze, itd.,itd... Myślałem że to oczywista oczywistość! Ale jak udowodniliście nie dla wszystkich :/
Coś mi się panowie wydaje, że przepłaciliście za swoje teesy i nie bardzo wiecie co z tym fantem zrobić więc siejecie marną propagandę...
Dobranoc!
Jasne, większość ludzi stara się kupić coraz to młodsze samochody a nie starsze.
Owszem TS 8v były dużo lepsze, ale nie są już montowane dlatego wolę sobie kupić 7 letniego polifta z 1.6 16V niż starą 17-18 letnią alfę 145 z TS 8v.
Niestety, dzisiejsza motoryzacja zmierza w tym kierunku by zrobić samochody jak najtaniej, i by ich interwał między poważnymi naprawami silnika nie był dłuższy jak 200-250tys km. Więc nie ma się co dziwić że coraz to nowsze silniki są coraz większymi syfami.
Tak wiem, life is brutal.
W sumie to ty omron mogłeś sobie znaleźć 155 8v to może byś tak nie stękał na te TS'y :)
I odpowiadając na twoje pytanie, nie nie przepłaciłem za swojego TS'a, jestem z niego bardzo zadowolony, zapsuje się to się naprawi. Jak to się mówi, kto bogatemu zabroni ;)
Pozdro
Dlatego, m.in. dzięki forom internetowym, ludzie są wstanie odnaleźć perełki, które nie są minami. Wbrew panującej tu opinii, jeśli ktoś kupi inny samochód niż ar to korona mu z głowy nie spadnie, a może zaoszczędzić sobie kupę nerwów i trochę pieniędzy...
Gdybym szukał to bym pewnie znalazł...
Jeżeli kupi naprawdę zadbaną AR to też nie będzie narzekał. No ale niestety większośc sprzedawanych samochodów to trupy, i to nie odnosi się tylko AR. Jak ktoś chce kupić sobie inną markę to niech sobie kupuje, nikt nikomu nie zabroni :)
Dziś oglądaliśmy ze szwagrem Seata Leona 1.9 TDI 90KM (szwagier szuka auta). Cena nie za duża bo 10500.
W ogłoszeniu igła i wgl, po oględzinach to wypadałoby całe auto pomalować (nawet dach wgnieciony), turbo leje, grzebane coś z michą i wgl trup. Przez 3 dni oglądnęliśmy 6 takich leonów, nic nie warte świeczki. Prawda jest taka że mało kto sprzedaje auto w 100% sprawne i w idealnym stanie, w 80% to trupy i padaki które po kupnie trzeba remontować.
Sam swoją alfę kupiłem po tym jak wcześniej oglądnąłem 22 inne alfy.
Pozdrawiam :)
Przejrzałem kilkadziesiąt alf, i nie tylko ar i niestety nie znalazłem auta które nie było by złomem. Załuję że sprzedałem 166'ke :/ ludzie sprzedają same gruchoty, czy naprawdę nie ma już uczciwych ludzi... Każda to była igiełka pow średniej wartości rynkowej a większość nadawała się na złom :( Wszechobecna rdza, kilogramy szpachli, lakierowanie w garażu, zatarte silniki - jak ktoś sprzedaje to na 100% jeden z powyższych sie trafi. Liczyłem się z dołożeniem do auta, ale nie znalazłem nic co by się nie rozpadło przed upływem roku... Na chwilę obecną zostaje z Matizem, nie kupie auta na siłę ... Możecie zakończyć kłutnie na temat T.S. bo gtv'ki już nie ma w moich planach. Widziałem dwa TS'y. Jeden nie daleko mnie, klepało silnikiem jak by kto do cylindrów po garść gwożdzi nasypał. Druga była w krk, chyba się podnieciła na mój widok bo po odpaleniu wylała cały olej xD Na chwilę obecną nie chce mi się marnować czasu bo inaczej poszukiwań nazwać nie mogę:/
Czyli standard, same trupy.