Padła turbina przy niecałym 40 tys km przebiegu/ co teraz?

Otwierasz maske samochodu, zdejmujesz oslone gorna silnika, i stojac na wprost po prawej stronie masz przykrecony przewod metalowo/elstyczny ktory idzie do turbsprezarki. Kluczem bodajze 17 odkrecasz srube przelotowa ktora przytwierdza ten przewod do glowicy. Mozesz spokojnie to zrobic bez kanalu w ciagu 5minut. Uwazaj tylko na 2 metalowe podkladki, zeby ich nie zgubic. Sruba bardzo lekko sie wykreca. U mnie ta sruba miala juz ograniczona droznosc (ponad 140k przebiegu), nie wiem czy poprzedni wlascicile robil cos w tym temacie. Wymienilem ja na taka bez sitka.

super, dzięki za wyjaśnienie i odpowiedź. Ja mam mało nalotu bo 74 tysiące km, ale.... biorąc pod uwagę to co przeczytałem na poprzednich stronach zerknę zweryfikować o co i jak u mnie.

Pozdrawiam,
Marcin

Na alfaowners gdzies widzialem zdjecia gqv po przebiegu 40k z tak zasyfina sruba ze glowa mala, wiec przy 70k moze nie byc rozowo, ,musisz sprawdzic,

Cytat:

---

Napisał Marcin20vt

Też mi się podoba, że ktoś odkop zrobił bo jestem właścicielem QV i jak to przeczytałem to mi się włosy na głowie zjeżyły. Co prawda, przestrzegam zasad eksploatacji na zimnym i gorącym silniku, oraz olej o odpowiednich parametrach i co najważniejsza wymiana co 10 tysięcy ale skoro tzebrowski wspomniał o tej śrubie, to proszę przybliż mi temat. Odkręcić ją i sprawdzić stan filterka w niej ? Jakiś skomplikowany zabieg czy z kanału dam radę się do niej dostać ? Robiłeś to sam ? Jakieś wskazówki ?

Z góry dziękuję za odpowiedź.

---

tu masz numery części jeśli chciałbyś założyć śrubę z sitkiem (niektórzy wydłubywali albo dawali jakąś inną):
http://www.forum.alfaholicy.org/159_...a_1_75tbi.html lepiej założyć nowe podkładki.
Aczkolwiek, jeśli masz auto z przed liftingu, to wąż zasilania turbiny jest nieizolowany termicznie (no chyba że ktoś już wymienił, też tak się zdaża), i tam smaży się olej, i stąd i degraduje i bardziej zasyfia śrubę itp. Wtedy lepiej zmienić na wąż poliftingowy (ok 200zł) - sam u siebie zmieniałem w 159TBI (z Giulietty 1.75 2014+ i 4C). Ten wąż w zestwie jest z nową śrubą z filtrem i 4 podkładkami, montaż troche tricky bo jest złe podejście, ale zgrabnymi kluczami mechanik mi to jakoś ogarnął w rozsądnych pieniądzach bez demontowania turbiny.
Tu masz więcej info post 7 a potem 22 (porównaj fotki węża, czy masz na pewno nowy):
http://www.forum.alfaholicy.org/159_...ml#post2036063

Jakby poprzedni wlasciciele zmieniali olej co 7-10tys to problem by nie wystepowal z turbinami ,sitkami i czystoscia wnetrza silnika.Kretynskie zalecenia +brak praktycznej wiedzy rodzi problemy.Mimo wszystko warto zmienic weza pozmianowego ,by obnizyc temperature.Da sie to zrobic bez sciagania turbiny na spokojnie.

zmiana co 7tyś km to nie jest normalna sprawa, co 10 to już jest tylko dla tego że silnik ma piętę achillesową. w aucie bez słabych punktów i na dobrym oleju możnaby się spodziewać 15-20tyś km na oleju. no,ale TBi ma słabą stronę z rozwiązaniem układu smarowania turbiny, do tego marna Selenia Star PE (i niewiele lepsza SPort Power) powodują że ten cykl zmiany skandalicznie musiałby być skrócony chyba faktycznie do wartości jakie podajesz - ale to przesada, lepszy olej wlać i zmieniać co 10-15tyś km w zależności czy jeździ się miasto czy trasy.

Ja zawsze stosuje taki interwal 7-10tys max ,byc moze dlatego nigdy nie musialem wymieniac slynnego wariatora w TS, czy zmieniac walki z powodu wytarcia krzywki w V6 Busso.Jakis czas temu zmienialem uszczelke pod pokrywa zaworow w Tbi ,gdzie poprzedni wlasciciel zmienial olej co 15tys x3 i 2x po 20tys.Roznica jest kolosalna w czystosci wnetrza na korzysc 166, gdzie osobiscie zrobilem 150tys a aktualny przebieg to okolo 190tys.Dlatego moje ostatnie 20tys TBi ,to zmiany oleju co 4tys i plukanka przy ostatniej zmianie..Dopiero teraz jestem w miare zadowlony z efektu i moge spokojnie jezdzic, wiedzac ze jest tam w miare czysto.Jedno jest pewne, fabryczne oleje przy takim interwale pozostawiaja wyrazny syf.

Cytat:

---

Napisał salatin

Ja zawsze stosuje taki interwal 7-10 ,byc moze dlatego nigdy nie musialem wymieniac slynnego wariatora w TS, czy zmieniac walki z powodu wytarcia krzywki w V6 Busso.Jakis czas temu zmienialem uszczelke pod pokrywa zaworow w Tbi ,gdzie poprzedni wlasciciel zmienial olej co 15tys X3 i 2x po 20tys.Roznica jest kolosalna w czystosci wnetrza na korzysc 166, gdzie osobiscie zrobilem 150tys a aktualny przebieg to okolo 190tys.Dlatego moje ostatnie 20tys TBi ,to zmiany oleju co 5tys i plukanka.Dopiero teraz jestem w miare zadowlony z efektu i moge spokojnie jezdzic, wiedzac ze jest tam w miare czysto.Jedno jest pewne, fabryczne oleje przy takim interwale pozostawiaja wyrazny syf.

---

W zasadzie tak, ale jednak porównanie wolnossącego 3.0 V6 do uturbionego 1.75 jeśli chodzi o czystość jest trochę nie na miejscu. Wiadomo, że wolnossak, stosunkowo mało wysilony będzie bardziej czysty, bo zwyczajnie - olej ma niższą temperaturę pracy. 3.0V6 wyciąga w serii ile, 200 KM? 220? 1.75 praktycznie z połowy pojemności ma tyle samo, 200-245KM w zależności od wersji.

Tylko staram się wytłumaczyć różnicę w czystości 3.0V6 vs. 1.75TBi.

Oczywiście, nie mówię, że wymiana oleju co 20 kkm jest ok, ale okolice 5 czy 7 kkm to jednak już lekka przesada. Stosując sensowny olej 10 kkm powinno być osiągalnym dystansem, bez jakichś uszczerbków na zdrowiu silnika. Myślę, że nie ma co popadać w paranoję olejową i lecieć na AMSoilu z estrami i PAO z dodatkiem AR9300 wymienianym co 5 kkm. No chyba, że ktoś upiera się żeby zalewać Selenię Sport Power (do TBi), to faktycznie jedno dobre zagrzanie silnika i syf się odkłada. Tu nawet wymiana co 1000 km może być za mało... Reasumując, przy tych interwałach bardziej bym szedł w lepszy olej niż dalsze skracanie...

Oczywiscie ze masz racje ,to jeszcze raz pokazuje ze w Tbi i podobnych silnikach powinien byc stosowany w miare dobry jakosciowo olej.Zmiany nawet co 15tys na Selenii i tak doprowadza tam do syfu.U mnie czeste zmiany byly podyktowane czyszczeniem ,zreszta kazdy ma inny obraz tego jak powinien wygladac silnik we wnetrzu.Ja leje Fuchsa XTL ,nie jest to olej wysokich lotow, ale przy moich zmianach 7tys w zupelnosci wystarcza a i tak wiecej w ciagu roku teraz nie robie ,bo do pracy smigam rowerem.

Cześć,

W dniu wczorajszym odkręciłem nieszczesną śrubę i na szczęście żadnego syfu / pyłku / czy nagaru nie spotkałem. Olej na bagnecie mam też czyściutki. Auto ma 74 tysiące km ( 2011 rok ) , ale olej wymieniany raz na rok, a nie co 20-30 tysięcy. Ja nadal będę wymieniał co 10, może jakiegoś Millersa czy innego Valvoline ale przewód pozmianowy i tak kupię. Tak czy inaczej dziękuję za wskazówki i spokojniejszy jestem że nie ma syfu w sitku w śrubie, ale tam jest taka mała przepustowość że byle syfek może zapchać przepływ oleju i spowodować spadek ciśnienia oleju.

Podsumowując: dobrej jakości olej, interwał 10 tysięcy, studzenie auta po ostrej ( ale i też łagodnej jeździe paręnaście sekund nie zaszkodzi ) i nic nie powinno się dziać.

p.s + dobry filtr, Mann, Knecht albo oryginał.

Pozdrawiam,
Marcin