Czy on jest zintegrowany z osuszaczem, czy jest niezależną częścią?
Printable View
Wygląda on tak . jest wkręcony w chłodnicę. Drugi bieg nie ma czujnika.
Presostat to niezależny mały element przykręcany na osuszacz. Wchodzi w niego cztero lub pięcio pinowa wtyczka.
Napiszę dlaczego zapytałem.
Otóż w mojej 147 od dłuższego czasu walczyłem z klimatyzacją.
W zeszłym roku miałem problem z tym, że chłodziła tylko jedna strona, a w tym początkiem wiosny byłem w ASO skarżąc się, że klima jest mało wydajna (żeby chłodziła trzeba było ustawiać niskie temperatury, a wręcz poziom "low"). ASO stwierdziło, że klima jest szczelna i że działa prawidłowo. Ale ja nadal balansowałem pomiędzy low, a 18 stopni.
Dwa tygodnie temu klima padła mi całkowicie. Nawet sprężarka się nie włączała. Okazało się, że nie ma czynnika. Dziura pojawiła się na grubym gumowym wężu.
Miałem to szczęście (chyba :)), że trafiłem do fachowego warsztatu.
Na początek sprawdzanie szczelności układu przy pomocy azotu pod dużym ciśnieniem.
Z racji wielkości dziury ujawniła się ona błyskawicznie.
Pogadałem trochę z kolesiami i doradzili mi przy okazji naprawy systemu, aby wymienić również osuszacz. Podobno mało kto to robi, a ponoć potrafi się zapychać, a w przypadku jego awarii skutki mogą być dużo tragiczniejsze.
Zatem zakres naprawy objął, wymianę węża, filtrów przeciwpyłkowych i wspomnianego osuszacza. Do tego odgrzybianie ozonem i nabicie na nowo klimy.
Efekt jest taki, że cały czas jestem w szoku. Klimatyzacja działa jak marzenie!
Przy 30 stopniach na zewnątrz ja ustawiam sobie w środku np 23 stopnie, siła nawiewu na dwie kreski i jest zimno!. Wcześniej sytuacja nie do pomyślenia.
Dlatego zastanawiam się co dało tak diametralną zmianę w wydajności klimy. Dziura w wężu musiała powstać dość nagle, więc chyba można wykluczyć stopniowe ubywanie czynnika. Jedyne co zrobiono ponad typowe czynności, to wymieniono osuszacz.
Dlatego właśnie pytałem czy ten presostat jest w nim wbudowany, bo to jego wskazywaliście za odpowiedzialnego za "dobór temperatury".
Zatem pytanie do Was. Czy ten osuszacz mógł aż tak bardzo wpłynąć na wydajność klimatyzacji?
Oczywiście że osuszacz ma wpływ na wydajność klimy. Presostat odpowiada za pomiar ciśnienia w układzie. Temperatura jest poprostu zależnością proporcjonalną. Jeżeli rośnie ciśnienie to rośnie temperatura. Chłodnica odbiera temperaturę z czynnika tym samym zbijając ciśnienie.
Tak więc jeżeli osuszacz się przypcha to klima traci wydajność ale jeszcze nie na tyle aby czujnik zadziałał, ma większe "widełki". Ciśnienie wzrasta o jakiś 1-2bar i nadal pracuje (np częściej pracuje wentylator) . Jednak jeżeli drożność osuszacza spada diametralnie to ciśnienie tak wzrasta, tym samym temp. że chłodnica (skraplacz) nie zdoła go zbić i wtedy klima przestaje funkcjonować.
Czyli wniosek taki, że co któreś nabicie klimy warto wydać parę zeta więcej i wymienić ten osuszacz.
Nie. Osuszacz to nie filtr kartonowy. Przede wszystkim wymieniamy dopiero jak jest problem z chlodzeniem. Jak kolego zamontowałeś nowy to zdążysz auto wymienić :)
Ja wiem, że to nie filtr kartonowy.
Ale przy robocie z klimą, jego wymiana to już nie jest jakieś wielkie halo.
Czy mozna prosic o informacje, w ktorym miejscu pod maska zlokalizowana jest centralka CVM?
Mam pytanko. Jakieś dwa miesiące temu napełniałem klime, ale czy teraz działa? Nie mam pojęcia. Gdy ustawiam temperature na np. 17st, czy 20st, czy 21 stopni to zauwazylem ze grzeje w aucie tak samo, praktycznie nie idzie odczuć żadnej różnicy w temperaturze, wydaje mi się że grzeje ciągle na max. Wiem że klima jest od chłodzenia a nie od nagrzewania, ale tak jak mam chyba być nie powinno. Więc o co kaman?;)