Jeśli ktoś kupuje kawę w McD, to nie ogarnia włoskiej kultury picia kawy ;). Dlatego jest jasne, że nie rozumiecie, dlaczego nie ma uchwytu :D.
Printable View
hehe temat z uchwytami jest niezly, mi ich niebrakuje
Ale !! wczoraj gdy wracalem wieczorem ,jakis ku... kulturalny kierowca jechal za mna na światłach drogowych,i wtedy oślepioby odbiciem jego hid-ów zrozumiałem czego brak w mojej Alfie,,, ehhhh lusterka które sie sciemnia tak tego brakuje mi bardziej niz radia z MP3
Jasne, że ogarniam. Więc jeśli otworzysz sieć kawiarni w całej polsce które są otwarte 24h to bede stałym klientem, a i jesli bedziesz mi ją trzymał przez całą droge to już oszaleje ze szczęścia i zrezygnuje z uchwytu. :D
Ew jak masz patent na ekspres do kawy w schowku to też będe wdzięczny :D
Jestem wielbicielem dobrej kawy, ale pracuje w nocy i wole wypić kawe z mc donalda niż puszke energetyka ktory je**bie wątrobe bardziej niż 20 lat picia wódy.
Chyba raczej chodziło o zrozumienie projektantów - dla Włochów kawa z McD jest nie do przyjęcia więc po cholerę im uchwyty :)
Żeby było trochę OT - ze wszystkich śmieciowych rzeczy w McD kawa nie jest taka zła. Będąc w trasie niemal zawsze "stołuję się" w tych przybytkach, bo szybko i wiem co dostanę.
Myślę, że bardziej chodziło o to, iż dla projektantów picie kawy w samochodzie było nie do przyjęcia, szczególnie włoskiej. ;) Osobiście nie wyobrażam sobie jedzenia lub picia w samochodzie czegoś innego niż woda mineralna. Chcę coś zjeśc - zatrzymuję się i robię to w spokoju, a nie 'na szybciora' jedną ręką kierując, zmieniając biegi i włączając kierunkowskazy. Bo niby gdzie położyc kanapkę?
troche jeszcze mi brakuje wiekszej trwalosci emblematow na grillu i klapie...
Trzeba było wziąć wersję bez navi to by był :)
---------- Post dodany o godzinie 22:38 ---------- Poprzedzający go post został napisany o godzinie 22:21 ----------
no nie wiem - w 159 mojego ojca stukają i trzeszczą prawe drzwi a ostatnio jeszcze coś w kokpicie - widać postęp w stosunku do 147/156 ale jeszcze jest trochę do zrobienia...
Wogóle kawa na wynos we Włoszech to nieporozumienie :) Jak po tygodniu picia ochydnej kawy we Francji zatrzymaliśmy się na 1. stacji we Włoszech i poprosiłem na wynos (spieszyliśmy się do Mediolanu na Centenario), to pan barista był lekko skonfudowany i zrobił mi kawę... w cienkich plastikowych kubeczkach, w których podają wodę mineralną do kawy :D Nigdy więcej we Włoszech takiego faux pas :) A wypicie espresso dla Włocha to nie więcej niż 30 sek postoju w podróży (chyba mają język odporny na oparzenia:P), dlatego często w centrum miast widać zaparkowane na środku ulicy samochody - to po prostu włoski odpowiednik - Drive-in :D Pech, jeżeli akurat na kawie spotkają kogoś znajomego, albo w telewizji będzie mecz (choćby powtórka) :P Ale w końcu mają szybkie maszyny i moga nadgonić, a po drugie, nigdzie się nie spieszy więc po co gonić :P
Co by tu więcej pisać? Przy automatycznej skrzyni jeszcze rozumiem, ale przy ręcznej jedzenie albo picie jest średnio bezpieczne. Pomijając fakt, że picie kawy powinno być przyjemnością. No i jak kolega wyżej napisał, dla Włocha wypicie espresso to 10-15 sek. :D.
Mi brakuje działka p.idiotom.
Ewentualnie mały karabin maszynowy.