za 12 lat będzie 500% udziału elektryków w rynku. albo nawet 1200%
Printable View
hehe - właśnie, że nienormalne - bo błędnie zakładasz, że tak by było (1) gdyby nie było dotacji i zakazu, (2) udział będzie się zwiekszał w takim samym tempie :sarcastic:
... śmieję się, bo jest z czego - to co wypisujesz to deletanctwo prima sort, a nie "zrobiona matematyka" (jakoś ciągle mnie bawi to określenie rodem spod budki z piwem) - to co uprawiasz to "analiza" "małego Jasia" - to już nie jest moja wina :sarcastic:
p.s.
ciągle nie masz elektryka - jesteś jak drogowskaz, który nie podąża tam gdzie wskazuje (albo jak xiomdz z KRK)
tak tak, juz slyszali wszyscy, ze zakaz dzisiaj ma wplyw na sprzedaz elektrykow, bo ludzie "słyszą głosy" :D
oczywiscie, ze nie bedzie rosl w tym samym tempie, dlatego pisałem o dynamice, ale ty nie masz pojęcia co to jest :D
https://www.counterpointresearch.com...forecast-2030/
https://www.iea.org/reports/global-e...cle-deployment
https://www.goldmansachs.com/insight...s-by-2035.html
nie wiem, goldman sachs to tez pewnie małe jasie
no tak, przeciez najlepiej sobie wszystko wyssać z palca, tak jak wy to robicie :D
Hehe - wygląda na to, że jak zwykle, ściemniasz - napisałeś, że "niezaleznie od zakazu, elektryki sukcesywnie zwiekszaja swoj udzial w rynku" - pomijając efekt dotacji - bo po co o nim wspominać ;) - jak się przymknie jedno oko tak jest.
Najlepiej od razu zapisz się do piSSu - będziesz mógł sie sprawdzić w tvpinfo. ;)
- - - Updated - - -
Goldman nie, ty - tak. :) :sarcastic:
Przedstawiona prognoza Goldmana (1) opiera się na założeniu, że w EU od 2035r. będzie praktyczny zakaz rejestracji nowych samochodów (i zapewne uwzględnia dopłaty), (2) nie odnosi się UDZIAŁU EV w całości samochodów użytkowanych o którym mowisz, a jedynie o udziele sprzedaży nowych :sarcastic:
Skaczysz z jednej kwestii na drugą i pomijasz istotne elementy (dotacje) w swoich wypocinach. :sarcastic:
I jak mały Jasiu, zawieszasz się na "dynamice" :sarcastic: - chociaż chwilę wcześniej przyznałeś, że chcesz coś aproksymować liniowo na podstawie aktualnych wzrostów - wiesz chociaż na czym polega aproksymacja i co to słowo oznacza - "matematyku"? :sarcastic:
Co w tym śmiesznego? Na jednych ma, na innych nie. Tylko twoje powody decyzji są prawilne? Mój szef kupił nowe auto w 2013r po to aby jeździć nim 10/15 lat. Dziś śrenia auta w Polsce to 15,7 lat. Społeczeństwo ubożeje. Co zrobisz ze spalinowym za 12 lat gdy stref będzi 3 razy więcej niż obecne plany? Gdy dojdą kolejne "wspaniałe" pomysły? Sprzedając stracisz, chyba nie muszę pisać dlaczego, albo będziesz jeździł do zezłomowania omijając strefy. Strach się bać jeśli pójdą dalej i dalej tą "słuszną" drogą.
A więc prawo wprowadzane obecnie z terminem obowiązywania za 12 lat, strefy, obostrzenia, dopłaty i ogólna tendencja w unii ma wpływ na decyzje zakupowe części nabywców.
Jak to nazwałeś: "śmieszne samochody"? - to dobra, słuszna i jedyna droga [emoji1787]
Wysłane z mojego Mi A2 przy użyciu Tapatalka
tak tak, wiadomo, gdyby nie dopłaty, to by nie kupowali, bo tobie sie tak wydaje. Tylko ze, w wielu ankietach, ktore tutaj wrzucałem, te dopłaty nie były znaczacym czynnikiem, ktory skłaniał ludzi do zakupu EV (w przeciwienstwie do oszczednosci na eksploatacji i ochronie srodowiska). No co tam ankiety, dane. Najwazniejsze jest, co tobie sie wydaje :D
1. no tak, cały czas zapominam o tych głosach, które każą ludziom kupować elektryki, chociaz zakaz za 12 lat :D
2. caly czas mówimy o rynku pierwotnym, czyt. sprzedaży nowych
3. i najwazniejsze - zakaz, to jest klepnięty wyłącznie w EU. Te analizy dotyczą tez globalnego rynku (tak na wszelki wypadek - gdzie nie ma zakazów od 2035). No i bez zakazów nadal rósnie. Oj oj, chyba narracja ci sie rozsypuje :D
jeszcze raz - przeczytaj moze czym jest dynamika np. wzrostu, zanim dalej będziesz się ośmieszać.
Dopłaty to fakt.
Kupowali i dostawali dopłaty - więc miały wpływ na decyzję, bo były jednym z elementów oferty (państwa).
To dość proste, nawet, chyba, również dla ciebie? :sarcastic:
Decyzje zakupowe zostały podjęte w warunkach dostępności dotacji - żadne ankiety tego nie zmienią, np. w sondażach pis jest permanentnie niedoszacowany, bo wstyd - a 'sondaż' ostateczny to wybory - a w przypadku zakupu samochodu - dowód zakupu (w ankietach tez część ludzi może zwyczajnie wstydzić się przyznać, że się posępiło na dotację).
Poza tym - tobie się wydaje, że zakaz za 12 lat nie ma wpływu - może ma mały, ale twoje wywody są dobre dla ciebie - bo są twojsze. Tak jak już mądrzejsi od ciebie wskazali - kupujący samochód dzis mogą mieć na uwadze możliwość kłopotliwości jego użytkowania za te 12 lat (wyższe ceny paliw, dostępność stacji, koszty serwisu). Tak samo jak trudno skwantyfikować ten wpływ, tak samo trudno jest udowodnić jego całkowity brak - ale ty WIESZ :)
- - - Updated - - -
Chyba nie - bo pisałeś o nieuniknionym wykończeniu samochodów spalinowych i nieuniknionym zamknięciu stacji benzynowych - tak, czy inaczej - bez potrzeby wprowadzania zakazów, ani dotacji - tak "naturalnie" z powodu zamoistnego kierunku rynku. :)
... a w tego typu futuryzm nie za bardzo ktoś ci uwierzy :sarcastic: - tak delikatnie mówiąc.
Taki scenariusz jest prawdopodobny jedynie w przypadku wprowadzenia zakazów i dotacji - co nie ma niczego wspólnego z wolnym rynkiem - i konieczny jest fanatyzm (w który dobrze się wpisujesz).
- - - Updated - - -
... lepiej przeczytaj to co napisałeś wcześniej w tej kwestii. :sarcastic:
Panowie, NAPRAWDĘ NIE WARTO.
Przecież Tomtrz to typ patologiczny, jemu radość sprawia wciąganie Was w "dyskusje". Macie jeszcze cierpliwość?
Zachęcam do ignorowania, albo lekceważenia (niekomentowania) jego bełkotliwych wpisów. Komentowanie go napędza. Bez paliwa, zniknie:) Kwestia czasu.
no standardowo - moje dane oszukane, ale twoje, żadne, sa lepsze :D
Reszta świata nie ma żadnego zakazu, a elektryki i tak rosną.
Jeszcze raz - dawałem ankiety, nie wskazywał takiej odpowiedzi. Oczywiscie, mozemy poszukać danych, ile osób kupuje samochód na 12+ lat. Mysle, ze domyslasz, ze nie ma takich zbyt wielu :)
nope, cały czas praktycznie w całej dyskusji rozmawiamy o rynku nowych samochodów, ty nagle wyskoczyłeś po prostu z wszystkimi jezdzacymi samochodami.
ale ja cały czas piszę o dynamice, nie moja wina, ze nie zrozumiałeś.
- - - Updated - - -
dokładnie tak, ignorujcie, tak jak misio tadzio ignoruje, przy okazji nabijajac sobie posty :D
Ale co tu się dziwić, jak taki tok rozumowania nie jest, jak widać czymś odosobnionym.
Pod artykułem, testem Ev, testujący spotkał jakieś problemu dotyczące awarii ładowarek.
No przecież, tylko dziennikarze mają z tym problem. Przecież elektryka się ładuje w domu w garażu, proste.
Przecież każdy ma dom z garażem, a poza tym przecież się nie jeździ dalej, w sumie dom można zabrać ze sobą, albo racja Ev są "koło" domu...
Załącznik 286812
Nie widziam twoich danych - nie mówię, że są oszukane - ale twoj wniosek z nich nie jest pewny. Dlaczego? Napisałęm.
Dotacje były - uważasz, że są bez wpływu?
Ankieta nie wystarczy. Przykro mi.
Nikt tego nie kwestionuje.
Chyba, jednak nie umiesz czytać ze zrozumieniem - mówimy o UE, gdzie arbitarlnie wprowdza się zakaz i dotacje, a ty to wpierasz i twierdzisz, że samochody spalinowe i tak są skazane na wymarcie.
Twój "wniosek" jest z du.. mmm - bez sensu, bo nie nie wynika z tego co napisałeś (duzymi literami specjalnie dla ciebie: Z TEGO, ŻE UDZIAŁ ROŚNIE NIE WYNIKA, ŻE UROŚNIE DO 100% I ZABIJE TECHNOLOGIE SPALINOWĄ) - mogę jedynie powtórzyć: więc twój "futuryzm" to taki futuryzm małego Jasia. Jest nielogiczny.
Zobaczymy, czy i kiedy w "reszta świata" samochody spalinowe wymrą.
Moim skromnym zdaniem - nie wymrą tak szybko (poza UE i w krajach w których nie będzie to wymuszone regulacjami) - a już napewno nie stanie się tak już w roku 2035r.
Skaczesz z punktu to punktu jak pisowiec ("a Donald Tusk/PO to....").
Twoje odowiedzi nie dotyczą wprost dyskutowanych kwestii i odpowiadają na pytania, które sam sobie zadajesz - czyli bredzisz jak potłuczony bez ładu i składu.
Generalnie - mogę się tuaj zgodzić - wpływ tego czynnika jest obecnie minimalny - ale będzie rósł w najbliższych latach.
Nie nagle - odnosiłem się do tego co ty napisałeś wcześniej - to właśnie pokazuje, że chyba nie rozumiesz co piszesz i/lub nie rozumiesz odpowiedzi.
Ten wątek dyskusji powstał w odpowiedzi na twoje bredzienie o wykończeniu spalinowców - jak wyżej. Skaczesz z punktu do punktu dyskusj jak pisowiec i sam nie wiesz na co odpowiadasz - trudno nadążyć za tą twoją gonitwą myśli (wiesz, że to może oznaczać zaburzenie myślenia - znana przypadłość neurologiczna?).
Twoje 'futurystyczne' swierdzenia o "wykonczeniu spalinowców" oznacza, że mówisz o wykończeniu spalinowców - czyli zaprzestaniu ich funkcjonowania.
Jeżeli twoje rozumienie "wykoczenia spalinowców" (w UE) odnosi się jedynie do nowych samochodów to brawo ty - tworzysz swoje własne światy. :sarcastic:
Potwierdza to jednnie funkcjonujące tutaj opinie, że dyskusja z toba jest bez sensu - tzn. pozbawiona logiki z twojej strony.
- - - Updated - - -
być może chciałbys napisać o "dynamice" - ale wróżką nie jestem i nie wiem co tam sobie ubzdurałeś w głowie - odpowiedziałeś na poniższe pytanie tak jak poniżej:
Potwierdziłeś tutaj, że zakładając taki sam wzrost można wiarygodnie coś przewidywać - a to oczywista bzdura :sarcastic: :sarcastic:
Czyli coraz mniej gazów cieplarnianych przynosi skutek, a nie czekaj...
https://businessinsider.com.pl/techn...elitow/0636ccg
Nie żeby mi na tych przeprosinach zależało, ale w zasadzie to chyba nie Kurynia powinieneś przepraszać .
Co do temperatur, nigdy stałe nie były , nie będą , człowiek musiałby zniknąć z powierzchni ziemi jako gatunek, aby nie wpływać na klimat ( a ten i bez niego zmieniał sie i zmieniać się po nim będzie) , nie zniknie, ba mnoży się niebywale, więc będzie wpływać co by nie kombinować na skrawku tej planety zwanym Europą .
A co do badań odnotowujących obniżanie temperatur, to tylko czekać na 'fact checker'ów' pilnujących jedynie słusznej linii partii , bez wyksztalcenia, podstaw, nie naciskanych, cenzorujących je - jak bylo za covidu (i jest nadal tu i ówdzie ) , i zapanuje powszechne przekonanie ze klimat od powstania ziemi był stały, niezmienny, po prostu kreska od linijki, a no i oczywiście istnieje banalnie prosty sposób na utrzymanie tej kreski w ryzach - ot trzeba 'kupić' to i to , w tym wypadku kloca na batrerie, ktory w PL realiach wpływ na planetę ma i tak gorszy do ilu to - 200tys km? niż spalinowy.
Toteż także Ciebie przepraszam:) a co do temperatur, kompletnie w mediach POMIJA SIĘ fakt oczywisty, że obecnie znajdujemy się w szczytowej fazie interglacjału, kolejnego w tej erze, który skutkuje wzrostem temperatur. To naturalny cykl: i bez ludzkiej cywilizacji mielibyśmy ocieplenie.
Pytania o wpływ człowieka są aktualne i sensowne ale nie ma nie wiarygodnej odpowiedzi, bo nie ma sposobu na JEDNOZNACZNIE policzenie tego wpływu. Owszem, publiowane sa rozmaite opracowania ale, taki jest trend, nagłasnia się tylko te, które wieszczą, że to człowiek zmienia klimat i człowiek może go uratować.
Owszem, zapewne ma jakiś wpływ, nie do końca policzalny. Ale zatrzymać zmian klimatycznych nie może.
no tak, ankieta to za mało, ale własne "wydajemisie" jest wystarczajaco, zeby dawac wyroki :D
No ale ty twierdzisz, ze w Europie elektryki sie sprzedaja, bo dotacje i zakazy, ale gdzie indziej nie ma dotacji, i zakazów, i nadal się sprzedają. Wniosek z tego moze byc tylko jeden - elektryki nie potrzebują dotacji i zakazów, zeby się sprzedwać.
jeszcze raz - cały czas przyjmujecie błędne założenie, że elektryki by się sprzedawały, a dla dla spalinowców wszystko zostaje po staremu. Nie zostaje. Każdy sprzedany elektryk, to jeden spalinowy mniej. Kazdy jeden elektryk, to nizsza konkurencyjnosc samochodów spalinowych. Skoro dzisiaj, przy obecnym wolumenie sprzedazy elektryki potrafia byc bardziej konkurencyjne wzgledem spalinowych (a tych sprzedaje sie kilka razy więcej), to jak myslisz, co bedzie, kiedy ten wolumen wzrosnie trzykrotnie, a spalinowych spadnie? To nie jest futuryzm. To jest tak oczywiste jak to, ze jutro tez bedzie dzien.
no tak, po to pisałem 3 razy o dynamice wzrostu, zeby nie miec na mysli dynamiki wzrostu :D :D
Jak już przestaniecie się kopać po kostkach to polecam taką wizję przyszłości: https://spidersweb.pl/autoblog/zakaz...a-ev-norwegia/
Na pocieszenie mogę jeszcze polecić drugi artykuł: https://www.msn.com/pl-pl/motoryzacj...e5bab321&ei=22
Ciągle jesteś mało precyzyjny i zmyślasz:
- kto twierdzi, że "zostanie po staremu"? Wymyślasz sobie jakąś tezę i ją obalasz. Sprawa jest dość prosta i nie musisz pisać futurystycznych elaboratów: w przypadku braku regulacji takich jak w EU i dotacje zmierzch samochdów spalinowych będzie dużo bardziej powolny i ich udział w totalu będzie malał dużo wolniej - tas samo ze sprzedażą nowych,
- w takim scenariuszu nie ma ryzyka niedostosowania infrastruktury na czas (2035r) - zawsze jest wybór - samochód spalinowy
- wiec znów upraszczasz i ignorujesz różniće - to nie jest "tak oczywiste jak to, ze jutro tez bedzie dzien"
Przecież dotacje to FAKT - rozumiesz to, czy nie? :)
Po co w tej sprawie robić ankietę? Zobacz jak wygląda sprzedaż w Norwegii po tym jak przestały działać dopłaty - to oficjalna statystyka (są faktury) vs twoje ankiety - przecież to co piszesz to jawny śmiech na sali. :) :) Ignorujesz spadek sprzedaży po zakończeniu (jakichś tam transz) dopłat, bo wyszukałeś sobie jakieś ankiety?? :sarcastic:
Jeżeli komuś coś się wydaje to jedynie tobie ...
Znów coś sobie uroiłeś - kto twierdzi, że elektryki potrzebują dotacji, żeby się sprzedawać?
Znów sobie tworzysz tezę/wroga i sobie go pokonujesz.
Dotacje to fakt. Sztucznie napędzają sprzedaż elektryków - ciągle będziesz zaprzeczał? Odpowiedz prosto i jasno: tak, czy nie?
Chyba, że dalej będziesz uprawiał gonitwę myśli i "wystrzelisz" jakiś nowy wątek (albo wymyślisz, że ktoś coś twierdzi i się z tym nie zgadzasz).
Gdybyś czytał ze zrozumieniem ("taki sam wzrost" = dynamika jest stała) - to byś nie musiał się zawieszać na tej swojej dynamice i nie wygrywał teraz gorzkich żali na fujarce, że musisz coś pisać "3 razy" - gdybyś rozumiał słowo pisane to byś nie musiał pisać ANI RAZU - kumasz? :sarcastic: :sarcastic:
Dzisiaj trochę zaspaliśmy. A w planie wylot na wakacje. Na biegu się pozbieraliśmy i jedziemy na lotnisko do Katowic. Zwykle jadę tam 2 i pół godziny, ale żeby być 2 godziny przed odlotem powinien zrobić trasę w 2 godziny. Bez szaleństw urwałem 20 minut i lekko spóźnieni bez stresu zdaliśmy bagaże, odprawiliśmy się itd. Elektrykiem było by już po wakacjach, bo prawie 200km z prędkościami 150-180 i prawie 80km zwykłymi drogami też trochę szybciej niż ograniczenia jest raczej nie możliwe. Nawet gdybym dojechał to musiałbym zostawić rozładowane auto na parkingu na tydzień czy dwa. I ciekawy jestem jak wyglądał by powrót - nie daj Boże zimą. Wysiadam z samolotu i chcę jechać - i martw się człowieku, czy masz cokolwiek w baterii, żeby się do ładowarki dotoczyć i zamiast jechać do domu na start 3 godziny ładowania. Jak elektryków będzie więcej to jeszcze trzeba poczekać do słupka, bo takich pustych baterii w EV będzie więcej. Co 10-15 minut czarter 180 osob.
A na tą chwilę wg google na lotnisku w Pyrzowicach są 2 punkty po 3stanowiska 22kw.....
Ps. Po drodze spotkałem jedną Teslę Y. Oczywiście jechała w tunelu aerodynamicznym. Za tirem...
Ależ jak to można zaspać ! , jak może się wydarzyć coś _niezaplanowanego_ , to niemożliwe, w apkach nie występują nieprzewidziane zdarzenia, wic ich nie ma .
Poza tym , większość nie zasypia , tak samo jak większośc nie ciągnie lawety , jak większość nie jeździ ponad przepisy, jak większość nie jeździ dalej niż 300km na raz, jak większość nie jeździ zimą nad morze, jak... kurcze z mniejszości robi się trochę więcej...
Dzisiaj byłem w sklepie po lodówkę.Jakie to szczęście że zamiast sedana jeżdzę na codzień dostawczakiem, dzięki czemu mogłem bez problem ją przewieżć.....
Ech te przykłady anegdotyczne, które na podstawie osobostych przeżyć z uwzględnieniem specyficznych zbiegów okoliczności mają coś udowodnić.
Pomijam już że jadąc z niedozwoloną prędkością mogłeś być zatrzymany i auto spalinowe nie "uratowało" by Cię przed spóżnieniem-ot, taki przykład anegdotyczny, bo mojego znajomego zatrzymali.
- - - Updated - - -
https://www.youtube.com/watch?v=u8G-9zuMBRo
Odpowiedż na film Micha z MK4 .
Można posłuchać jak Michu dopasował sobie liczby do własnej tezy, oraz jak "sprytnie" pominął pewne fakty.
Niestety gość z filmiku powyej nie odwołuje się do wolności, prawdziwej motoryzacji, obrony praw ludzkkich itp. więc filmik pewnie przepadnie w niepamięć.
Możesz jeździc na codzien dostawczakiem spalinowym (nie wspominajac o kombi czy przyczepce do kopakta/sedana itp) , nie ma problemu z lodówka a opory powietrza mu nie groźne bo się dotankujesz w 2 minuty i hajda dalej (z jakimś Yanosikiem i głową na karku, nic nie przedluzy podróży jaj owemu znajomemu) .
Idąc tym tokiem rozumowania, to każde odgórne promowanie i sztuczne pompowanie elektryków to ubijanie technologii spalinowców.
Ciekawe czy jak elektryki będą stanowiły większość rynku to czy infrastruktura elektryczna to wytrzyma. Ciekawe czy zwiększone zapotrzebowanie na surowce do baterii nie spowoduje wzrost kosztów. Czy nie nastąpi zderzenie ze ścianą.
Tankowanie spalinowca trwa 1-2 minuty. Ładowanie elektryka kilkadziesiąt razy dłużej, tego się raczej nie przeskoczy w ciągu 12 lat. Zobaczymy czy to będzie takie łatwe do ogarnięcia. Albo aut będzie o wiele mniej, albo z 50% stanowisk parkingowych będzie musiało mieć ładowarkę.
Stawiam na to pierwsze...
Jeszcze na temat jak uwalane są auta spalinowe przez EU.
https://www.youtube.com/watch?v=WxGa9j9Fii8
Ale przecież "nikt nie zakazuje aut spalinowych" jak twierdzą coponiektórzy....
nie no, w ogole powinni schowac te elektryki w piwnicy, zeby przypadkiem ich nie promować :D
W niektórych krajach elektryki juz stanowią 30% udziału w sprzedazy, i ta siec jakość żyje. Przypominam tez, ze za 12 lat bedzie wprowadzony zakaz nowych aut, zanim rzeczywiscie elektryki beda stanowiły wiekszośc aut jezdzacych na ulicach, to minie jeszcze kolejnych 10. Rosnacymi cenami surowców juz sie straszy od dawna, nawet był kryzys na ryku kobaltu jakis czas temu, pomimo tego akumulatory nadal tanieją, i będą tanieć. Szczególnie, ze sukcesywnie do sprzedazy wprowadza sie nowe rodzaje ogniw, korzystajacych z roznych materiałów. Co jeszcze lepsze - te rozne rodzaje akumulatorów ze sobą specjalnie nie konkurują. Drogi kobalt? Prosze bardzo, sa baterie bez grama kobaltu. Drogi lit (akurat ten stanowi ułamek kosztów), proszę bardzo, wchodza zaraz na rynek akumulatory bez grama litu.
Przypominam, ze pierwsze, kosmicznie drogie tesle ładowały się z mocą 100kw, a dzisiaj w budzetowych modelach ma 250kw, a i sa przymiarki, zeby normalnie auta ładować 350kw+. No i niech tam bedzie, ze skonczy sie na 10 minutach, zamiast dwóch (tia, dwie minuty tankowanie), i co, swiat sie skonczy od tego? :D
- - - Updated - - -
:D :D
ale o czym ty chcesz dyskutować? Fakty są faktami. 2+2=4, ziemia jest okrągła, czerwony samochód jest czerwony. Przeciez to sie idealnie wpisuje w:
https://en.wikipedia.org/wiki/Alternative_facts
To, że sprzedaż osiąga 30% to nie znaczy, że na drogach jest ich już 30% tylko sporo mniej. Byłem ostatnio w Londynie (duże, bogate miasto, na pewno nie reprezentatywne dla całej UK) i tak na oko elektryków było tam z 10%.
Już się powoli zaczyna słyszeć o ograniczeniach w ładowaniu samochodów elektrycznych (UK, Kalifornia - jedno z miejsc na świecie z najwyższym poziomem życia).
Proces tankowania u mnie nigdy nie trwa dłużej niż 2 min, często około jednej. Tankuję zazwyczaj 25-40 l. Nie wiem ile Ty tankujesz, albo co robisz, że masz z tym problemy.
Liczę sam proces tankowania, płatność to jest osobna kwestia, można przecież używać aplikacji dla szybszej obsługi itp.
Nie potrzebuję przy każdym tankowaniu sikać, ani jeść "obiadu" w KFC/McDonaldzie.
Zobacz w jakich warunkach w Afryce są wydobywane rzadkie metale do produkcji baterii. Kto trzyma na tym łapę (Chiny). Gdybyśmy chcieli ucywilizować to wydobycie, to nastąpi gwałtowny wzrost kosztów. Te pierwiastki są używane w powszechnie elektronice (półprzewodniki, laptopy, telefony itp.). Z jej strony konkurencja o surowce będzie się tylko zwiększać. Zaraz nastąpi boom na technologie AI i hardware, który to wszystko udźwignie.
Owszem ropa i jej wydobycie ma wiele wad, ale myślę, że najlepiej gdyby elektryki normalnie konkurowały ze spalinowcami. Wtedy zarówno lobby ropy jak i lobby ziem rzadkich musiały konkurować ze sobą z korzyścią dla konsumentów.
Powszechne ładowanie elektryka nigdy nie będzie trwało 10 min (nie będzie tylu ładowarek około 500kW, prawa fizyki i elektrotechniki się kłaniają), a nawet jeśli to jest to i tak 10 razy dłużej niż tankowanie paliwa. Czyli musiałoby być 10 razy więcej stanowisk do ładowania niż obecnie jest do tankowania. Nie każdy będzie chciał czekać 10 min itp.
Elektryki tanieją, ale z pewnością nie są tańsze w użytkowaniu. W życiu niemal każdego samochodu prędziej czy później przydaży się niegroźna stłuczka. Niegroźna dla spalinówki, ale nie dotyczy to elektryków:
https://motoryzacja.interia.pl/rapor...ty,nId,6761284
To kolejny z wielu już przykładów. W przypadku auta 3 - 4 letniego uszkodzenie zderzaka to może być już szkoda csłkowita. Ekologia kur.. Jak się wszystko robi od dupy strony to potem refleksja bywa bolesna. Ktoś tu mi pisał ostatnio, że ci co kupują elektryki, robią to podobno w pełni świadomie. Tiaaaa