Moja jest z 1992 roku a ma trochę ponad 150 000 km - udokumentowane i potwierdzone telefonicznie w niemieckim ASO :)
Są auta z takimi przebiegami, ale jest ich niewiele:)
Minieeek dół twojego silnika był robiony.Nowy wał i panewki.A z tego co piszesz to moim zdaniem zajechałeś TS-a przez niezbyt częste wymiany oleju.No ale cóż,co się stało to się nie odstanie....
Kolego Artas, nie oczerniaj mnie. O Alfę dbałem bardziej niż o własną żonę. Proponował bym poczytać trochę postów wcześniej. Olej wymieniany był co 10-12tys. stan standardowo prawie na całą miarkę bagnetu. Ostatnia wymiana w lipcu przed wyjazdem nad morze.
Co do remontu przez poprzedniego właściciela to nie mam do Pawła najmniejszych pretensji. Jeśli odwalił by lipę auto stanęło by dużo, dużo wcześniej.
Po prostu los tak chciał i koniec. BYWA.
Ja ciebie wcale nie oczerniam i nie spodziewałem się że to tak odbierzesz.Napisałem tylko co mogło być prawdopodobną awarią twojego silnika.A że stało się to podczas jazdy,to napisałem że go zajechałeś.Nie od dziś wiadomo że przeciąganie wymian oleju w TS-ach grozi ich śmiercią.Sprzedasz Alfę,kupisz coś innego i tyle.I tak jak napisałeś,tak chciał los..
Artas 155, a Ty czasem Basię i Lucka w Gródku spotykasz?
Artas kolega z pracy ma 2,0 16V w 155 i nalatane prawie 400 tysięcy. Olej jakiś byle jaki półsyntetyk, nawet nie pamiętam nazwy. Panewki nigdy nie ruszane były. Kiedyś u mnie olej wymienialiśmy po 40 tysiącach . Galareta się z miski lała. Ja mu długo kariery nie wróżyłem , a on dalej śmiga. Nie mogę tego pojąć , co za silnik mu się trafił:)
Może to już np. piąty silnik przez te czterysta klocków :)