Amen.
Printable View
Amen.
No jak jeszcze te modele co są byłyby kaszana.....
Wydaje mi się, że Alfa ma ogólnie duże ciśnienie na robienie samochodów najlepszych w swoich przedziałach cenowych. Potem pojawia się na rynku właśnie Stelvio Q, które jeździ tempem Porsche GT3 RS na torze a jest SUVem.
https://youtu.be/LOG_NaOLBhY
To jak już mamy produkt, to jak go sprzedać? (bo to tak nie działa, że najpierw samochody w segmentach a później słupki sprzedaży, jest na odwrót najpierw sprzedaż a potem kolejne modele)
Znaczy tutaj akurat chyba była Giulia.
Ten aspekt też już przerabialiśmy, to druga strona medalu. No moim zdaniem i chyba nie tylko, tutaj właśnie pojawia się problem, że Alfa nie ma pomysłu trochę jak tą Alfę sprzedać.
-Pokutuje mit awaryjności, a żeby temu zadać kłam można by dać dłuższą gwarancję i mocno to komunikować
-w samych salonach też zbyt często się zdarza, że lekko mówiąc tak jakby sprzedawcom nie za bardzo zależało
-o bardzo małej gamie modelowej już mówiliśmy, brak ciągłości modelowej
-tak jak już też zostało powiedziane, sprzedaż nie wystrzeli od razu pomimo dobrego produktu, tym bardziej że cena nie jest jakaś niska, ludzie muszą się przekonać, a to trwa czasem znacznie dłużej niż jedną generacja danego modelu
Dokładnie, a aby przekonać ludzi potrzebne sa auta najpopularniejszych segmentów to one są wstanie przełamać stereotyp.
Po pierwsze piszesz o Stelvio wklejasz filmik z wielkim napisem GIULIA, po drugie oficjalne czasy Porsche GT3 RS 6.56 vs Giulia 7.32 vs Stelvio 7.52. Po trzecie wyniki na ringu sprzedają auta tylko garstce entuzjastów i jest do nikły promil klientów na auta.
Alfa ma dwa modele SUV i sedan. W pierwszym segmencie lider sprzedaje 330 tys samochodow rocznie (Rav 4) a taka np. Mazda CX5 sprzedaje sie 200 tys rocznie. Dla Alfy Stelvio osiagniecie pulapu 100 - 150 tys samochodow rocznie nie powinno byc problemu, znalazlaby sie w tym momencie dopiero w top 20 segmentu. Gdyby do tego Giulia sprzedala sie chociaz w liczbie 80 tys szt. to sprzeda samochodow Alfa Romeo osiagnelaby pulap ok 200 tys. Samochodow rocznie czyli jedna z najwiekszych w historii. 2 modelami niebedac w czolowkach sprzedazy jeszcze. Bo dzis to oba modele nie lapia sie nawet do top 30. Wiec tutaj nie mowimy o panowaniu w segmentach. Az dziw, ze wchodzi Tonale.
Dobre podsumowanie. Ja mam wrażenie, że AR zrobiła w swoim mniemaniu 2 zajebiste auta i one same się teraz powinny sprzedać. Tak było 20 lat temu, dziś już to nie działa. Poza tym zajebiste są też nie całkiem, to znaczy performance jak najbardziej, ale już dopracowanie... no wystarczy poczytać odpowiedni dział na forum.
O tym co powinni z tym zrobić było już milion razy, szkoda się powtarzać...
Mamy nowego menedżera marek Alfa Romeo i Jeep w Polsce (Rafał Grzanecki), ale patrząc na dotychczasową karierę, cudów się nie spodziewam :).
A tak zupełnie z innej beczki, pozwolę sobie na lekki offtop, bo często jest tutaj przytaczany dla przykładu koncern VAG no i ogólnie mit zawodności aut Alfy, również gdzieś wrzucałem artykuł ze stanów, że pod względem zawodności na rynku decyduje liczba akcji serwisowych i że w Alfie były dwie odnośnie ACC i poziomu paliwa i lepiej wypadł Buick Regal:).
No to właśnie małżonka otrzymała list polecony dotyczący jej Audi A5, akcja 27H2, może dojść do zwarcia i ostatecznie do pożaru samochodu, do wymiany alternatoro-rozrusznik:)
Akcją objętych jest ok 550 000 aut...
Teraz odnośnie serwisu, w sumie nie serwisu, ale importera. Akcja jest, ale części nie ma i nie wiadomo kiedy będą:)
Zatem nie ma świętości...
A, to już zależy... od tego czy braki w dopracowaniu nastąpiły na poziomie konstrukcyjnym, czy wykonawczym ;)
Niemniej jednak niezależnie od etapu i tak całość firmuje Alfa Romeo :P
Oczywiście, że nie ma świętości. Ja bym sobie jednak życzył, żeby zamiast czytać na forum "wystąpiło mi to i to, zapaliły się takie kontrolki, co mam teraz zrobić?" czytałbym "AR ogłosiło kolejną akcję serwisową" i zanim takie wpisy nastąpią, ewentualne usterki zostałyby usunięte :)
Ocenianie niezawodności auta pod katem ilości akcji serwisowych to lekkie nieporozumienie. Bo wychodzi na to, że jeżeli auto będzie się psuło co miesiąc, ale producent nie ogłosi żadnej akcji to jest niezawodne? :D
Oczywiście, że tak. Napisałem to właśnie ze względu na tamten test, recenzje z USA, że właśnie Alfa nie jest bezawaryjnym samochodem bo miała dwie w sumie nie tak istotne akcje, a właśnie choćby Buick jest dobrym wyborem bo ich nie miał.
Natomiast akcja, że jednak może się auto zjarać to słabo wygląda, dwa napisałem to również bardziej pod kątem tego, że ogłaszają akcję, a nie mają części i nie wiedzą kiedy będą mieć
Żona po otwarciu listu jeździ autem czy czeka na części i wymianę? Wybór Audi był Wasza decyzją czy był podyktowany jakimiś innymi czynnikami? Np takie wymogi firmy itp. Bo zastanawia mnie dlaczego nie giulia. Fajny byłby duecik i banan za każdym wyjeździe.
To bardzo słabo wygląda i wpisuje się też w traktowanie PL jako rynku drugiej kategorii (tak samo w Tesla - w zachodniej Europie wymieniają elementy przy tej samej usterce, a dla aut z PL nie chcą).
No tak, pytanie na ile jest to prawdopodobne i po jakim czasie?
Natomiast wiadomo nie od dziś jak koncern VAG lubi tuszować usterki i oszukiwać :D :P
Z tym u innych, a raczej w tym przypadku dalej pozostajemy przy VAG-u wcale nie jest lepiej. Silnik 2.0 TDI 190KM, Superb, Passat, A4 chociażby, co jakiś czas wywala CHECK, wychodzi błąd Katalizator NOx mała skuteczność, rozwiązanie? - Skasować błąd i jeździć do następnego razu, który może wystąpić za tydzień, miesiąc, pół roku nikt nie wie, producent pracuje nad rozwiązaniem problemu, no i tak będzie już z rok jak pracuje. Najgorsze, że trzeba to wytłumaczyć Klientom:)
Jeździ, podobno w czwartek mają coś wiedzieć kiedy będzie cześć, jeżeli nie będzie, to podstawiam im auto i niech mi dają auto zastępcze. Wydaje mi się, że w przypadku (pewnie mało prawdopodobne, ale zawsze) gdyby jednak samochód się zjarał, to ubezpieczenie w tym przypadku, odmawia wypłaty odszkodowania, a że jest tam napisane, że może wystąpić pożar nawet podczas dłuższego postoju, a auto w garażu w domu to tym bardziej słabo :)
No to był jej wybór, zamaniła sobie A5 i nic więcej, miałem kiedyś coupetę, chyba jej sentyment do bezramkowych drzwi został :)
No nie sądzę właśnie, że od razu się spali, ale jak już człowiek, wie że może to jakoś by to wymienił.
Co do tej kwestii z USA, to może i coś jest na rzeczy bo jak dzwoniłem i pytałem czy duże prawdopodobieństwo tego pożaru, to powiedział, że ani w Polsce ani w Europie nie było takiego przypadku, zatem chyba w USA był :)
Ciekawe dlaczego niemcy nie maja przypietej latki ze sa klamcami i oszustami choc potrafia zrobic dobre auto czego dowodem jest BMW czy Mercedes gdzie mamy doczyniena z fascynujacymi samochodami rowniez wygladajacymi to jednak sposob jaki prowadzi do osiagania celow zazwyczaj opiera sie na tych 2 filarach.
Co do rynku polskiego to zauwazmy, ze w Polsce rynek opiera sie na flotach dla firm glownie ok 60% natomiast pozostali prywatni konsumenci to tylko ok 40% i jak sobie zobaczymy na taka statystyke to sie okazuje ze ludzie ida wydawac pieniadze glownie wlasnie na Tipo, Yaris moze Fabia czyli samochody budzetowe i tym samym tanie. Dlatego ciezko tutaj wymuszac na producentach ze nie traktuja nas priorytetowo. W przypadku Alfy widze tutaj glebszy problem niz czekanie na czesci. W salonach Alfa Romeo mozna sie spotkac z przemysleniami sprzedawcy, ktory mi osobiscie doradzal w ten sposob ze Giulia sie nie sprzedaje, ze za rok ceny tych aut spadna bardzo mocno o kilkadziesiat procent. Gdybym to nie byl ja to pewnie wyjechalbym samochodem innej marki z salonu obok. A najgorsze jest to, ze sam sprzedawca jezdzil Honda. A na nocy cudow w tamtym roku na Alfe Romeo Veloce Ti z pakietem Q i perlowym lakierze byl upust 1% a na tansze odmiany prezentowalo sie to nie duzo lepiej a nawet byly takie propozycje, ze znajac auto wiedzialem za ile mialbyc sprzedawany przed akcja a w czasie akcji podniesiona zostala cena i nadany upust ze finalnie wlasciwie auto bylo oferowane w cenie takiej samej jak przed noca cudow. Wiec w Alfie pomimo, ze tak czasem sie wydaje nie mozna liczyc na dobre upusty jak w przypadku konkurencji. Sama flota w Alfie nie istnieje ale wydaje mi sie, ze Alfa moglaby powalczyc we flotach dla dyrektorow prezesow gdzie czesto zdarza sie, ze taki Pan mimo ze kupuje na firme wybiera to co lubii tutaj widze potencjal choc nie zalatwiajacy sprawy.
A ile Alfa sprzedala samochodow w Chinach?
Chiny to powinien byc rynek, na ktorym powinien byc polozony srodek ciezkosci. Strategia oparta na Chinach moglaby znaczaco zwiekszyc sprzedaz samochodow Alfy. Chiny to najwiekszy rynek samochodowy na swiecie.
Tak chciałbym widzieć test Tata H5X vs AR Tonale :D
Swojego czasu widziane, na taty (ale się to zabawnie pisze) swojego czasu był boom teraz jakoś mało na drodze. To samo Srajangi (sangjang) były ale się zmyły. Ogółem każda marka ma swój pierwszy boom do czasu.
Co do Alfy martwi mnie temat, gdyby zostać wiernym fanem to przy giuli jestem skazany na klasycznego sedana.
Panowie- sprawa jest prosta jak drut- namówiłem kumpla na Stelvio no i zacytuje co napisał:
"Miałem wczoraj pojechać oglądać Stelvio i się przymierzyć, ale w trakcie jazdy zadzwonił do mnie doradca, że jest problem bo nie ma demowki, bo dyrektor salonu wziął do domu na weekend.
Jak tu kupić auto od firmy, która w ten sposób podchodzi do klienta ? Dobrze, że do mnie zadzwonił, bo jakbym dmuchnął 50 kilometrów bezsensu, to by się troszkę atmosfera tam zepsuła."
ręce opadają!!!
:D
No i wszystko w temacie!
No i super, rewelacja
Miejmy nadzieje, ze weekend się udał.
Ciekawy art i to nie tylko o Alfie ;)
https://www.auto-swiat.pl/wiadomosci...39NPmY#slajd-1
@ Darek napisz nazwę salonu.
Bardzo ciekawy art. i niestety widac tez, ze upusty na takie auta potrafia wynosic nawet 80 tys zl ale w Alfie oszczednie za 4 letnie nowe auto ktore wyjsciowo kosztowalo o ile pamietam 175 - 180 tys zl. Twardo cena 145 tys. Pewnie tez przez pierwsze lata byla stosowana praktyka upustu od podwyzszonej ceny.
walczą Stelvio dyrektorzy to statystycznie starsze osoby i potrzebują auta wygodnego do wsiadania - https://youtu.be/0B_8Zx4oncY?t=23.
W sumie nie wiedziałem w jakim dziale napisać. Tylko takie spostrzeżenie z dnia dzisiejszego, ale pocieszające.
Lublin, al. Jana Pawła II jadąc przede mną jechało Stelvio Veloce, a na pasie obok Giulia też na świeżych blachach, no i ja. Trzy alfy w jednym miejscu, a to nie był spot ;)
Pewnie jechaliście do lub od mechanika :cool:
Swoją drogą, w Warszawie widuję Giulie i Stelvia dość często. Częściej niż możnaby się spodziewać w oparciu o dane sprzedażowe. Ale może po życzliwych Alfie rewirach się poruszam ;)
Wysłane z mojego SM-A515F przy użyciu Tapatalka
Dzisiaj na przykład, podczas krótkiej przejażdzki na pograniczu Włoch, Ursusa i Bemowa naliczyłem 5 Stelvio (4 prywatne i jedną testówkę dealera). Nie sądzę, żebu wszyscy (poza testówką) do pobliskiego Carserwisu zmierzali ;).
Wysłane z mojego SM-A515F przy użyciu Tapatalka
Też zauważyłem, że liczba nowych Alf na m^2 mocno zależy od dzielnicy. Prawie za każdym razem kiedy jestem w okolicach Żoliborza Artystycznego (nowe duże osiedle przy Rydgiera) coś się trafia (pozdrawiam właścicieli Giulii Quadrifoglio Misano Blue i Rosso Competizone i czarnej Giulietty QV, które widuję tam regularnie ;) )
A co do przyczyn niskiej sprzedaży, to ostatnio miałem okazję poznać kolejny z potencjalnych powodów - Ponad tydzień temu wypełniłem formularz na jazdę próbną Giulią, po pół godziny dostałem telefon z centrali z prośbą o wybór salonu, wybrałem, otrzymałem informację, że przekazują moje dane do dealera i na tym historia się zakończyła... ani odzewu od dealera, ani kontaktu ze strony centrali w celu potwierdzenia czy jazda się odbyła. Po raz kolejny Alfa Romeo potwierdziła, że robią samochody dla pasjonatów marki nie rozważających innej opcji - jeżeli nie należysz do tej grupy, Alfa zrobi wszystko żebyś samochodu od nich nie kupił
Po prostu nie ogarniam takiego postępowania...
Miałem to samo ca. marzec 2019. Nawet dla funu wysłałem ten formularz drugi raz. Przeszedłem ten sam proces i nikt nawet się nie zająknął, że już taki klient w systemie jest. Ostatecznie na jazdę umówiłem się tylko dzięki temu, że będąc obok (nota bene w salonie Mercedesa) wszedłem do salonu i wymęczyłem jakiś termin. Po samej jeździe nie dostałem obiecanej oferty przez tydzień i dostałem dopiero kiedy się upomniałem. To, że ostatecznie coś kupiłem to cud. A może właściwie Noc Cudów :)
Czyli generalnie nic się nie zmieniło :D
Panowie, to jakiś kosmos jest.
Ja rozumiem, jeden dealer, pięciu dealerów...ale z tego, co piszecie, to problem ogólnopolski... Jak to możliwe?
Też się kiedyś dziwiłem dlaczego w AR nie zależy handlowcom na jazdach próbnych albo, że handlowiec siada z przodu na siedzeniu pasażera zamiast z tyłu, jak jest to preferowane w innych markach i doszedłem do wniosku, że może być to związane z odpowiedzialnością salonu przed dystrybutorem w sytuacji uszkodzenia pojazdu. tzn. przy znikomej sprzedaży, ryzyko kolizji ze strony testującego kierowcy i ewentualne koszty (naprawa i zwyżki w ubezpieczeniu) mogą być większe niż prawdopodobieństwo że po jeździe próbnej dojdzie do transakcji kupna. I stwierdzili, że te jazdy testowe nie przynoszą korzyści pokrywających ewentualne straty.
Ale to takie moje swobodne przemyślenia...
Pewnego razu wpisałem swoje dane w wyszukiwarce Giuli. Chciałem otrzymać aktualny cennik (co też było zaznaczone). Moje zdziwienie nastąpiło, kiedy zadzwoniła miła Pani z centrali czy może mnie umówić na jazdę próbną. Z serwisem rozmawiałem ale do jazdy próbnej nie doszło - nie było dostępnego diesla.... Za to Pan zaproponował, że zaprosi mnie kiedy takowego będą mieli. Okazało się, że po kilku tygodniach, że diesel się pojawił (co prawda używany ale niech będzie). Widać, że chociaż jeden dealer się stara... może jakaś jaskółeczka się pojawia? Żeby nie robić reklamy napiszę tylko, że to firma ze stolicy wielkopolski.