12 tysiaków, ale już mam problem. Przyjechałem do domu było wszystko ok. Umyłem i okazało się że zamiast świateł mijania palą mi się kierunki heh, ach te alfy.
Printable View
12 tysiaków, ale już mam problem. Przyjechałem do domu było wszystko ok. Umyłem i okazało się że zamiast świateł mijania palą mi się kierunki heh, ach te alfy.
To gdzieś ty mył wodą ten samochód? Silnik prałeś?
Hehe. No wyobraź sobie, że tylko powierzchownie. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że to alfa :) .
Aha to wszystko jasne. Ucieka Ci masa, któraś wiązka od żarówek ma przerwany obieg, spokojnie to nic.
-Włącz wszystkie światła i sprawdź czy nie świeci Ci żółta żaróweczka na desce sygnalizująca spaloną żarówkę.
-Sprawdź w światłach mijania i kierunków następujące rzeczy:
a) blaszane oprawki w których siedzi żaróweczka mogą niedociskać do żaróweczki
b) przeczyść blaszki oprawek trzymające żaróweczki, mogą być utlenione
c) we wtyczkach są przewody zakończone blaszkami, poodginaj blaszane końcówki tych przewodów albo do wewn, albo zewn, aby wtyczka w złączu siedziała sztywno
U mnie z tyłu w klapie jak włączałem przeciwmgielne, zamiast nich zapalały się wsteczne. Powodem były luźne wtyczki w gniazdach lamp. Podoginałem blaszki we wtyczkach tak aby ciasno siedziały i problem znikł. U Ciebie będzie to samo.
Dzięki kolego. Jutro się tym zajmę. Ktoś na forum pisał coś o jakimś module oświetlenie, brzmi poważnie i trochę się zaniepokoiłem, ale skoro mówisz, że to tylko masa to spoko. Tak na marginesie, jak sprawuje się Twoja fura?
Nie wymieniaj żadnych modułów dopóki nie sprawdzisz podstawowych rzeczy. Tak jak pisałem luźne wtyczki w oprawkach świateł były powodem że zapalały mi się inne światła niż chciałem, włączam przeciwmgielne a zamiast nich palą się wsteczne! :) Jest to spowodowane tym że wiązki od świateł działają logicznie i jeśli gdzieś nie ma styku lub masy to voltarz idzie na inne żaróweczki.
Miałeś racje. Problem rozwiązany. Powód - brak masy. Wielkie dzięki.
Co do 156 to jeszcze o niej nie zapomniałem cały czas szukam usterki.
Sądzę że problem w Twojej 156 ma podłoże w zapłonie, czyli przewody WN, cewki WN, masa, świece, sonda, przepływka. Wiem że niektóre z tych rzeczy sprawdzałeś i wymieniałeś, ale często trzeba sprawdzić po dwa razy bo można coś przeoczyć, niedokręcona śrubka itp. Chłopaki na forum znają mój problem z gasnącą i szarpiącą Alfą jaki miałem miesiąc temu, a problem był głupi i z mojej winy. Otóż przy skręcaniu ECU do przepustnicy nie skręciłem jego śrubek do końca i komputerek podczas drgań silnika odbijał się od przepustnicy tracąc masę i w ten sposób ECU się wyłączał, tym samym wyłączając zapłon. Jak by tego było mało nie zauważyłem że w ECU zgiąłem jeden pin odpowiedzialny za sygnał z przepływomierza, efektem tego było szarpanie i gaśnięcie auta bo nie widział przepływki, a skrzywiony PIN na ECU dodatkowo robił zwarcie. Zobacz ileż to rzeczy można przeoczyć. Jak pomyślę że spierd***łem tyle rzeczy na raz, to za głowę się łapię i nie wierzę że to ja :)
Ze światłami to akurat nie tylko w Alfach, jak dojdzie to tego zmęczenie materiału, trzaśnięcie klapą lub drzwiami to mamy efekt braku masy, luźnych kabelków itp.
Życzę powodzenia ze 156.
Witam ponownie. W końcu opanowałem sytuację, ale sam nie wiem co było przyczyną. Kupiłem ar 156 2.0 TS z 1998 sprowadzoną do opłat. Zapłaciłem za nią 4200 zł. Przełożyłem do mojej świece, przewody cewki, przepływomierz i sondę oraz uszczelniłem wydech, bo okazało się, że na pierwszym łączeniu, w okolicach sondy tłumik był nieszczelny. Po wyżej wymienionych zabiegach moje autko działa bez zarzutu. Natomiast problemy przeniosły się na sprowadzoną włoszkę. Z tym, że nie występują tak jak to było w moim przypadku. Teraz wygląda to tak. Sprowadzone auto stało 2 tyg bez aku. Założyłem aku zapaliłem i wszystko było ok, wolne obroty, żadnego szarpania i nierównej pracy. Wsiadłem przejechałem się kilka km ( około 10) i działa bez zarzutu. Tak było przez trzy dni. Dodam, że wtedy temperatura otoczenia wynosiła około -3 do -6 stopni poniżej zera. Po trzech dniach zaskoczenia wszystko wróciło do normy, to znaczy samochód zachowuję się jak mój dotychczas, gaśnie, szarpie itd. Zauważyłem, że dzieję się tak przy dodatniej temperaturze otoczenia. Sprawdziłem to dla potwierdzenia w nocy, kiedy temp spada poniżej zera, auto pracuje jak nowe, przy dodatniej temp nie da się nią jechać ale tylko przy zimnym silniku. Po rozgrzaniu silnika jego praca znacznie się poprawia. Czy to nie ciekawe.
Dziękuję wszystkim za pomoc.
pozdrawiam wszystkich szczęśliwych właścicieli AR.
ps. tą sprowadzoną chcę sprzedać na części. zapraszam zainteresowanych.
Sprawdź czujniki temperatur. Pierwszy jest w termostacie wody, drugi w przepływomierzu.
Sprawdź sondę
Sprawdź przepływomierz jak wspomniałem wyżej
Jak świece są wykończone to po rozgrzaniu chodzi lepiej