Też obstawiam zaje.... filtr paliwa.
Może go podgrzać warto ?:)
Printable View
Też obstawiam zaje.... filtr paliwa.
Może go podgrzać warto ?:)
Cześć ponownie. Powracając do porannego problemu z nie gasnącym "check engine".Więc około południa wsiadłem do AR i przejechałem około 30km...cały czas kontrolka się świeciła.Po przejechaniu tych 30km zgasiłem samochód, startując ponownie kontrolka znikła i już więcej się nie pojawiła. Tak wiec trzeba było rozgrzać te zapchane paliwowe przewody. Wielkie dzięki za wszystkie kompetentne wypowiedzi.
To mój pierwszy post, witam serdecznie wszystkich Forumowiczów.
Jako przyszły posiadacz Alfy Romeo 159 2.4 JTDM albo 1.8 TBI przeglądam sobie Wasze forum, bo nie ma to jak poznać samochód (na rok czy 2 przed kupnem) który chce się kupić. Odnośnie problemów ze zgęstniałym paliwem, bo takie problemy mamy w większości przypadków z silnikami popijającymi ON to jest kilka metod żeby jakoś to przetrwać.
Stacje paliw mają paliwo jakie mają, tankując 2 lata temu Diesla Gold (skandynawski cud na kiju) w ciągu miesiąca natknąłem się 2 razy na dobre paliwo a raz na takie które zatkało mi filtr. To samo przeszedłem na Neste, też głównie było to gęstniejące. Próbowałem też różnych dodatków przeciw wytrącaniu się parafiny które też nie pomagały mimo iż zastosowane były przed mrozami. Od prawie 2 lat tankuję na Shell na tej samej stacji i jestem bardzo zadowolony, bo jedyny problem z którym się zmagam to lekkie falowanie obrotów i to tylko wtedy gdy ruszę po uruchomieniu silnika nie rozgrzewając go w ogóle.
Czyli podsumowując jak znajdziecie stację na której jest dobre paliwo to tankujcie na niej cały czas.
Druga zasada to sprawny akumulator - tutaj nie ma kompromisu, to jest pierwsza rzecz która jest potrzebna.
Trzecia zasada, to jak uruchomicie auto to dajcie mu złapać trochę temperatury, zarezerwujcie sobie te 10 minut, wciśnijcie sprzęgło żeby odciąć wałki w skrzyni od silnika, nagrzejcie dobrze świece, ja w mojej Almerce grzeję świece 2 razy za pierwszym razem czekam do wyłączenia przekaźnika który podaje prąd na świece (kontrolka na desce świeci się 10 sekund a przekaźnik grzeje świece ok 1 minuty). Potem przekręcam i liczę do 10, światełko gaśnie i ognia. 2 obroty rozrusznika i wchodzi na obroty. Włączam dmuchawę na max na przednią szybę i obieg wewn i wtedy idę odskrobać szyby a auto rozgrzewa się i obroty normują się do fabrycznych 750. Jak odskrobię boczne szyby to wchodzę do auta i wciskam gaz do 1500 obr i jak wchodzi bez oporów to czekam na tych obrotach aż wskazówka temp silnika przekroczy minimum(jakieś 5-7 minut). Potem idę ściągnąć rozmarznięty już nieco szron na przedniej szybie (nie trzeba skrobać, gumową ściągaczką schodzi). Wsiadam do auta i w drogę.
Najczęstszym błędem kierowców jest myślenie że jak zapalił to można jechać. Gówno prawda. Między wysokością zamocowania filtra paliwa a wysokością przewodów prowadzących ON do filtra jest kilka stopni różnicy i te naprawdę zimne paliwo dopiero za kilka minut dojdzie do filtra z przewodów. Rozgrzewając auto przed jazdą rozgrzewamy filtr paliwa o te kilka stopni. No chyba że macie w Alfach podgrzewany filtr paliwa, ja nie mam(tz mam ale taki własnej roboty ale póki co mi się nie przydaje).
Z niektórymi dieselkami jest dokładnie jak z kobietami. Jak zimna to kilkanaście minut gry wstępnej i się rozgrzeje i ochoczo mruczy:D.
jasio już drugą zimę moją alfę odpalam i od razu jadę. Szybę skrobę przed uruchomieniem auta.
Wkładam kluczyk, spiralka gaśnie, odpalam i jadę ( niezależnie czy jest +30stopni czy -20 ). Nie przekraczam 2tys. obr dopóki nie skończy się toporność auta.
Nigdy nie miałem żadnych problemów z odpaleniem. Tankuję na shell i lukoil i dolewam diesel skydd.
Jakbym miał tak robić jak Ty... to bym chyba szybciej doszedł do pracy albo dojechał autobusem - bez urazy :)
P.S Alfa ma 216tys. przebiegu i fabryczny akumulator. Rocznik 2007. Parkuje pod chmurką
tankujesz dobre paliwo mieniasz filtry na czas, nie masz problemu.
Co niektórzy jednak mają, więc skoro ON im już zgęstnieje do poziomu blokującego filtr (tzw temperatura blokowania zimnego filtra) uniemożliwiając dotarcie odpowiedniej dawki do listwy CR podsunąłem rozwiązanie w 100 % skuteczne dla mojego 11-sto latka - cierpliwość. Jak ktoś kocha swój samochód to te 10 min spędzone na jego rozgrzanie nie będzie dla niego problemem a przynajmniej jest pewność że spod skrzyżowania ruszy. A dzisiaj po drodze kilka takich widziałem - awaryjne i kłęby białego dymu z rury. Niektóre dużo młodsze od mojego.
Mam spory dystans do własnego "Ja" więc siłą rzeczy nie uraża mnie jak ktoś ma inne zdanie ode mnie:). W innym wypadku nie pisałbym na forach.
ja robie dokladnie jak jasio i nie widze inaczej.10 min mnie neiz bawi o ile odpale auto a dzis zaliczylem kaplice po raz pierwszy w zyciu-nie odpalilem diesla.Peugeoty palily mi zawsze.Moze nie na dyg ale zawsze.Zero problemow z aku,a tu i z aku pomimoz e nowka od poprzedniej soboty i z paliwem pomimo ze Verva zalana pod korek z 200 ml dodtku o taki http://allegro.pl/dodatek-uszlachetn...077672818.html .Nie wiem co robic teraz bo nie mam garazu,a auto potrzebne
Czarny robisz dokładnie tak jak jasio.... i fury nie masz. Ja robię zupełnie odwrotnie i śmigam bez problemów.
karmal no nie przesadzaj ze to jest powodem tego ze dzis nie odpalilem