To czemu waść wyskoczył jak Filip z konopi?
- - - Updated - - -
Widac po twoim poscie boś nie wiem czego sie uczepił? Tego żartu:P
Printable View
Bo piszesz jakby to byla domena nei wiedziec czego.
Jasno napisane - dobry zadbany TS bedzie latał
zdupiony i przeciagniety na oleju nie
dobry jtd bedzie latał
zdupiony i katowany na przeciagnietyym oleju nie
i wszyscy wiemy jaki koszt naprawy ts a jaki jtd
i wszyscy wiemy ze nei sa to przyjemne koszta
Pachnie ten post prowokacjs niestety, zupełnie niepotrzebnie.
Założę się, że na tym forum znajdę tyle samo osób które napiszą o ts to samo co Ty o jtd i odwrotnie.
Skoro takie masz szczęście to napisz mi przepis na zakup pewnego jtd a przeżyje wyższe koszty diesla.
Wysyłane z mojego MT27i za pomocą Tapatalk 2
A ja będę pośrodku :D Miałem i TSy i jednego JTD. Żaden nie sprawiał mi większych problemów. JTD żadnych. Jeden TS jedynie z przepływką, drugi z sondą lambda (ale to nie były auta z górnego pułapu cenowego, tylko rozsądnie wyglądające i na moje oko niezłe technicznie - igły nie szukałem, bo mógłbym wtedy szukać ideału z rok czy dwa, jak niektórzy tu na forum bywali :D Bo tu rysy od paznokci, a ta ma dziwne szycie skóry, a tej pruje się nitka na gałce lewarka :D).
Dlatego każdy musi wiedzieć, czy woli charakterystykę diesla czy benzyny ... Ja kupiłem diesla raz z własnej, nieprzymuszonej woli (choć przez zachęcanie przez różne osoby możliwością zakupu tańszego paliwa, co niestety ucichło po zakupie :D). Dzisiaj wiem, że 100-konny JTD to nie dla mnie (150-konnym nie miałem przyjemności jeździć). 115PS w 156 jeździło chyba fajnie... 136PS (2.4) również.
Ale tak czy siak wolę TSy - pilnowałem stanu oleju, wymieniałem na czas - jeździłem :)
A ja Ci powiem że TSy nie są złe - sama mam 1.8 w dodatku z gazem ( co nie którzy twierdzą powinno się rozpaść ) od 2 lat i nie mam żadnych problemów - jeżdżę najtaniej biorąc pod uwagę konfigurację silników ( 1.6 nie pali wiele mniej ) , dieslem jeździć nie będę bo mi nie pasuje ( i nie mam tu nic przeciwko nim, bo każdy lubi co innego ). Sama myślałam żeby zamienić swoją na polifta z takim samym silnikiem, co tylko wskazuje , że nie ma co ich bać - ale faktycznie ciężko coś znaleźć, bo poliftów jak na lekarstwo. Oczywiście - jak dbasz tak masz, bo TSy są delikatne i trzeba pilnować tego i owego, ale jeździ się przyjemnie, dynamika mi wystarcza - strzałą jest GTA a nie TS czy 1.9 w dieslu - ogólnie ja Wam TSy polecam - nie są złe :)
A ja sie zastanawiam wciaz skad sie bierze ta niepochlebna opinia na temat TS :confused:.Sam mialem 156,2.0,155Ps.Jezdzilem nia prawie 3 lata.Machnalem okolo 160 tys.km.W wiekszosci przypadkow latala na dlugich dystansach okolo 800km w jedna strone,z ciezka noga,glownie po autostradach i nie 120km\h,a owiele wiecej.Sporo km machnalem razem z przyczepa i to nie zaladowana balonami,tylko tak ze Alfa siadala na tylku:).Fakt ze potrafila wciagnac nawet do 13l.Lecz udalo mi sie nia zamknac zegar,co prawda z duzej gorki:cool:ale wskazowka od predkosciomierza wyladowala na wyswietlaczu.Bylo to jedyne auto gdzie majac z tylu przyczepe,bez problemu wyprzedzalem sobie innych,nawet udalo mi sie machnac sobie fotke fotoradarem,jadac z przyczepa.:).Bardzoo cieplo wspominam tamta Alfe...pewnie jezdzi gdzies po Rumunii,albo jest juz w Alfowym raju:rolleyes:,pocieta na zyletki,badz nozyki Wilkinson Protector.
Podczas calej eksploatacji padla mi tylko przeplywka,wymienilem swiece,tlumik koncowy i z 3-zawieche,no ale to standart.Nigdy nie slyszalem o jakichs panewkach wariatorach,a katowalem auto az milo i dawala rade.W sumie jak ja oddawalem na budziku miala 270 tys.Auto bez gazu,wszystko na oryginalach,oleje filtry.
Wiec zdecydowanie moge polecic TS
Czy wyższe koszty, to nie wiem. Cięzko napisac, gdzie konkretnie masz zerknąc, ale ja mialem juz 3 jtd (różne), a swej ostatniej belli szukałem 7 miesięcy (zobacz stopka). Jezdziłem, szukałem, oglądalem, jeden gośc mnie nawet handlarzem nazwał jak laptopa chciałem podpiąc:) hihihi.
P.S. TSa też mam na placu, tylko że 1.6 120km i w sumie tez tam problemów nie sprawia. Tutaj kwestia podejscia, bo można kupic ładnie wypicowane auto z zajechanym motorem, ale to podejrzewam iż wiesz? U nas dużo jest takich "igieł" czy "perelek"...
Ogólnie zastanawia mie twe podejscie typu "jak najtaniej". Niewiem czy tylko ja odniosłem takie wrażenie, ale alfa to nie lanos i koszta eksploatacji będą wyższe.
Majster czy zakup 2.0 ts mówi o podejściu jak najtaniej? Wątpię.
Jestem świadom kosztów utrzymania Alfy, bo czytam forum już od pół roku i wiem wiele o 147, lecz uważam, że wiedzy nigdy nie za wiele, dlatego pytam nadal ludzi, którzy już posiadają te samochodu.
Swoja droga nawet nie mam lanosa i nie wiem ile kosztuje jego utrzymanie.
Wysyłane z mojego MT27i za pomocą Tapatalk 2
Nomen omen 2.0 TS w przypadku 156 - bo nie mówie o 147 jest opcją tańszą jak nie które inne wersje silnikowe - gdyż opinia po internecie jednak krąży.
Sam miałem okazje kupić jeżdzącą 147 2.0 TS ostatecznie za niewiele ponad 6tys zł.
Nie chodzi o koszty utrzymania auta - tylko o to ze jak ci pierdyknie silnik to trzeba 4 tyś zł z kieszeni wyłożyć i bez względu czy to TS czy JTD.
A JTD kilka w tym sezonie polecialo ... i ta niezawodność juz tak jasno nie wygląda.
Grunt to sprawny silnik - ja zawsze się tego trzymam i trzymałem. Każde auto u mnie jest gdzieś ryśnięte, czy z wymienionym zderzakiem blotnikiem drzwiami ... ale pierwszenstwo mialo to ze silnik ma byc sehr gut.
Na razie zawiodłem sie raz - własnie na 2.0 TS, ale jak sie okazało to po prostu ktoś o ten silnik nie zadbał - a ja się wkopałem.
Po wymianie na pewniaka - jeździ z sukcesem po dzis dzien notorycznie dostając w palnik