Napisał
bartas82
Ale tak wygląda rynek premium. To nie AR sobie wymyśliła. Od zawsze tak było w BMW,Audi czy Mercu. Dopłata za każdą duperele, chociaż oni to tłumaczą indywidualizacją i tym, że może nie każdy chce lampeczki w daszku, isofixów na tyle, lędźwi w fotelu kierowcy, uchwytów na kubki, itp. Cena auta dość atrakcyjna, ale po sensownym doposażeniu +30% jak nic.
Ceny są tak skonfigurowane, że dobrze wyposażone 320d wychodzi jak podstawa 520d. Tak samo 120d i 320d, czy u konkurencji (A4 -> A6) i w przypadku Alfy jest raczej
podobnie.
To już kwestia indywidualna i preferencje, czy wolę jeździć gołym segmentem D, czy mniejszym, ale wyposażonym kompaktem. Nie ma reguły.