To chyba nie takie proste - że wyrzucić jeden, założyć drugi silnik. A zawieszenie , ukł kierowniczy, elektryka, nie_wiem_co_jeszcze_ale_na_perwno_mnóstwo . To się fajnie pisze. I może tak jest, tylko baaardzo trzeba by chcieć.
Jakoś jeżdżących (ale tak naprawdę jeżdżących, latami, tłukących kilometry, a nie na ciągłe poprawki do mechaników i elektryków) swapowanych Alf TS --> V6 jakoś za wiele to nie ma. Nie wiem czy w ogóle?
I jeszcze mechanika/ zakład który się tym zajmie znaleźć? Zamiast robić typowe naprawy / wymiany.
Trzeba by budę Gtv-ki baaaardzo lubić, żeby się na to porywac . A kolega inne sprawy ma na głowie aktualnie jak pisze. No nie wiem.
Ja bym naprawiał to co jest.