-
BRERA 1.75 lub 2.0 JTDM
Na wstępie witam wszystkich :)
Szukam pewnej, zadbanej Brery z którymś z nowszych silników - 1.75 w benzynie lub 2.0 JTDM w dieslu. Szczerze mówiąc jeszcze nie zdecydowałem, który wybrać - wiadomo, że to dylemat koszty vs. frajda.
Z tego, co wyczytałem w wielu miejscach, to najlepsze opcje.
Jest tego strasznie mało, więc może ktoś oglądał po prostu tych kilka dostępnych na aukcjach? Coś o nich wiecie?
1. 1.75, 2009 r., 97 000 km, 46 000 zł: http://allegro.pl/alfa-romeo-brera-1...010475925.html
2. 1.75, 2010 r., 46 000 km, 52 900 zł: http://otomoto.pl/alfa-romeo-brera-1...C33232530.html
Podejrzanie niski przebieg...
3. 1.75, 2009 r., 127 000 km, 58 000 zł: http://otomoto.pl/alfa-romeo-brera-s...C35191097.html
Ta wygląda świetnie i ogłoszenie budzi zaufanie, no ale cena, w stosunku do przebiegu i powyższych cen, jest bardzo wysoka. No i sam przebieg... 130 tys. to już sporo.
4. 2.0 JTDM, 2011 r., 80 000 km, 50 000 zł: http://otomoto.pl/alfa-romeo-brera-t...C34460351.html
Tu dobra cena, dobry rocznik, do tego faktura, na której mi zależy, ale z drugiej strony stoi już bardzo długo. No i te paski, z którymi pewnie nic się nie da zrobić...
A może ktoś z forumowiczów wie, skąd wziąć naprawdę dobry egzemplarz? Co myślicie o tych, warto jeździć i oglądać?
-
Według mnie lepiej kupić diesla - niższe koszty utrzymania. Najwyżej zrobisz chipa i będziesz miał taką moc jak w benzynie a moze nawet lepiej.
-
4 straszna :)),przebiegi to z nimi różnie bywa mamy tu na forum kolege ma brere z 2006 i 30 tys przebiegu:)))
-
Ja wybrałbym TBi , miałem okazje się przejechać tyle że 159 z tym silnikiem i jak dla mnie miód :)
-
Żadnej z nich bym nie kupił. Subiektywnie (podkreślam subiektywnie!) ten plastykowy materiał w Brerrrce to jakieś nieporozumienie. Mnie on kompletnie nie leży i jest nieprzyjemny w obcowaniu ;-) no chyba, że Tobie odpowiada i Ci się podoba.
Może to zbieżność, ale tą pomalowaną w paski widziałem na eBay-u. Wyglądała całkiem inaczej. Zresztą na zdrowy rozum - za 5 dych za Brerrrkę 2.0 z 2011 roku z takim przebiegiem w TI!?
Jeżeli masz na paliwo, to bierz TBi. Ten motor nawet w serii jest rewelacyjny, ale swoje spala (a ciężko nim nie jeździć dynamicznie). Spala więcej niż byś się spodziewał, tak można to ująć :-)
Jak ma być tanio to 2.0 - po dłubnięciu będziesz miał subiektywnie podobne odczucia jak w TBi.
-
Witaj !
Ja osobiście brałbym z TBi - mam taki w sedanie i jest fajnie.
Radości z jazdy sporo, a kultura pracy to jest to czego oczekiwałem po wcześniejszym 1.9 JTD 16V w 156. Jeździłem też 159 z 2.4 ale drgania jednak przenosiły się na nadwozie choć auto było prawie nowe. TBi jest też sporo lżejszy co ma pozytywny wpływ na prowadzenie auta w łukach.
TBi oprócz mocy ma też konkretny moment obrotowy i naprawdę dobrze idzie "z dołu"
Wady TBi wg mnie :
- krótka jedynka
- trochę za szybka odcinka
- brak dźwięku z wydechu
- spore spalanie nawet przy normalnej jeździe ( ostatnio 120 km po drogach lokalnych wyszło 9,2/100)
-
Ta pomalowana, to ma cofnięty przebieg. We Francji miała bodajże 160-180k. Natomiast ta za 46k to z loterii Plusowej, wyposażenie ubogie (brak sky view, ksenonów, Bose itp.), jedynie chyba tempomat jest, więc cena rozsądna.
-
Dzięki za opinie.
A jak jest z awaryjnością? Czytałem o tym na forum, ale opinii jest tyle, że trudno to jednoznacznie wysondować. Miałem do czynienia zarówno z benzyniakami, jak i dieslami (choć innych marek) i doświadczenie jest z grubsza takie, że co się zarobi na niższym spalaniu, to się wyda na naprawy. Jednak w tym samochodzie nie zależy mi bardzo na osiągach, więc diesel nie jest problemem. W zasadzie większą obawę mam właśnie o awaryjność, niż to, że mi się nie spodoba. Choć oczywiście nie ma co gadać, że będzie podobnie fajnie, jak w 1.75. Szczególnie, że to jest samochód, którym teraz w większości będzie jeździła kobieta, której nie interesują osiągi.
Odnośnie tapicerki, nie miałem nigdy kontaktu z tą materiałową (plastikową? :) ) w Alfach. Serio jest tak źle? Wizualnie jasna lub ta karmelowa skóra wygląda genialnie, no ale dostępność jest taka, że nie trudno wydziwiać.
Właśnie - odnośnie dostępności. Siedzicie w temacie dłużej, więc pewnie wiecie, z jaką mniej więcej częstotliwością one się w ogóle pojawiają? Jest szansa, że w miarę szybko spłynie coś nowego, czy szukać czegoś za granicą? Są może jakieś fajne źródła Alf z Włoch, Niemiec, Szwajcarii etc.? Szukałem na aukcjach, ale jest tam tego szokująco mało. Mniej, niż Polsce!
-
Niech mnie ktoś poprawi, ale Brerka jest bardzo dopracowana więc nie powinno być problemów, o ile źródło zakupu będzie odpowiednie.
Przy takiej kasie i tym modelu warto rozszerzyć zakres poszukiwań na IT i DE. Szwajcarię bym odpuścił, chyba, że zarabiasz w CHF ;-)
Szybko nie będzie, bo podaż jest niewielka, szczególnie fajnych egzemplarzy (chyba, że zejdziesz z wymaganiami, co moim zdaniem jest bez sensu, bo to auto musi i może naprawdę cieszyć).
Silniki są znane, szczególnie JTD. O spektakularnych awariach 1750 też nie słychać (jak w przypadku MA).
Tak jak napisałem - masz siano na paliwo, bierz TBi, chcesz taniej, szukaj JTD (2.0, a nie 2.4), a JTSa w ogóle bym odpuścił, bo szansa wtopy spora. Poza tym, to, co oszczędzisz na bolidzie, to dodasz na akcyzie (granica pojemności!).
Kasa jaką szykujesz na paliwo powinna być głównym wyznacznikiem - nie łudź się, że zejdziesz poniżej dychy w TBi, ba jeżeli jeździsz głównie po mieście to bym celował nawet w 14l. To auto zachęca do zdobywania kolejnych pitstopów :-)
Dokładnie 2 lata temu sprowadziłem koledze 1750 z Italii i nie dotarły mnie słuchy o jakiejś awarii, ale fakt, auto było jak nowe i z absolutnie pewnego źródła (coś koło 30kkm na budziku).
Tu masz o tym wątek:
http://www.forum.alfaholicy.org/nasz..._edizione.html
Szukaliśmy jej chyba ze 4 miechy.
Co do tapicery - litości, ale szmata w sportowym coupe bez ramek?!
Tu też masz o tym wątek:
http://www.forum.alfaholicy.org/159_...rka_brera.html
Masz głosy za i przeciw.
Zdecydujesz sam.
-
Szerszeń dzięki za linki.
Odnośnie awaryjności, tak właśnie słyszałem, że to sensowne silniki. Ciekawe tylko, czy są między nimi większe różnice w awaryjności i kosztach, czy jest to porównywalne. W teorii diesle są zawsze droższe w obsłudze, ale z drugiej strony ten 1.75 to nie taka tradycyjna benzynka.
Podaż jest nawet nie niewielka, tylko można powiedzieć, że jej praktycznie nie ma :D Nie wiem, jak to możliwe, co się z tymi samochodami stało, ale 3 egzemplarze do 100 000 km przebiegu w Niemczech, i to po 20 000 euro? Niewiele więcej we Włoszech? Nie sądziłem, że jest aż tak.
Wspomniałeś o granicy pojemności przy akcyzie. Ta granica nie jest na 2000 cm3? Coś zmienili? Według danych diesel ma 1956, więc powinien się łapać na te kilka %.
Kolega nie sprzedaje przypadkiem swojej? ;) Bo o właśnie taką by chodziło. Co do siedzeń to nawet nie pomyślałem o tym wcześniej. Mi osobiście nie przeszkadzają materiałowe nawet w samochodach, w których wydawałoby się, że nie przystoją, ale jeżeli faktycznie jakość jest tak słaba, to warto jeszcze poszukać. Szczególnie tej karmelowej - rewelacja.
Jak wspomniałem, diesel i benzyna ma swoje plusy i minusy. Gdyby postawili przede mną dwie w super stanie, z pewnego źródła i miałbym wybrać, pewnie zdecydowałbym się na diesla. Ale tak nie mogę wydziwiać.
A próbował może ktoś z forum pogadać w salonach Alfy? Co prawda nie mają Brery, ale może mają jakieś swoje źródła, europejską sieć sprzedaży albo dane klientów i orientują się, kto może sprzedawać? Ktoś to może przerabiał?