http://allegro.pl/alfa-romeo-159-1-9...341206797.html
Printable View
Nie chcę się wypowiadać,czy warto czy nie,myślę że powinni wypowiedzieć się właściciele 159-tek lub znawcy,ale :
Skąd tak niska cena za wersje Distinctive,serwisowaną od momentu kupna tylko w autoryzowanej stacji,pierwszy właściciel...
Od 2005 auto wymagało, cytuje : "Wymiany jedynie paska rozrządu i żarówek świateł ksenonowych"? Nabazgrolił,że "m.in.",ale czemu o reszcie nie napisał? :)
Muszę przyznać,że o tak niezawodnym i wytrzymałym modelu nie słyszałem.
Rozmawiałem telefonicznie i wymieniania była jeszcze pompa paliwa oraz dwumas, a także przedni prawy wahacz. Mówił, że zapomniał o tym wystawiając aukcję. Cena bez chipa 35 tys. zł. Stan lakieru określił na bardzo dobry, z przodu delikatne obicia od kamieni i na drzwiach kierowcy delikatna rysa. 3 lata temu wymiana kierownicy oraz gałki zmiany biegów. VIN: ZAR93900007005908
up!!
Myślę, że warto się zainteresować tym bolidem.
A ja myślę, że 159 z tego rocznika kupisz taniej, albo odwrotnie: za tą kasę kupisz młodszą 159. Poza tym jak mogę doradzić: 1.9 w tym aucie to za mały silnik. Jedyna słuszna wersja silnikowa to 2.4 w JTD.
Powodzenia w zakupie
Nie chodzi o to, żeby kupić tanio, tylko dobrze.
Warto dopłacić za auto z pierwszych i jedynych rąk.
Czy ja wiem czy warto? Wszystko zależy od stanu auta, liczba właścicieli jest sprawą drugorzędną. Jeśli to auto eksploatował jakiś rzeźnik, to pomimo serwisu tylko w ASO może być po prostu zmęczone już życiem i polskimi drogami i fakt, ze jest to samochód z pierwszych rąk, niczego tutaj nie zmieni. Równanie "salon Polska, pierwszy właściciel" = "auto bez zarzutu" bardzo często nie ma prawa bytu. Widziałem masę aut od pierwszych właścicieli, które były tak dorżnięte, że dziwiłem się, jak można w ten sposób zniszczyć wcale nie stare samochody. Niestety przodują w tym pewne grupy zawodowe (aczkolwiek może ja mam jakieś dziwne towarzystwo tutaj) - auta np. od lekarzy najczęściej są w stanie bardzo średnim. Jest to dla mnie o tyle dziwne, że np. facet, który jest doskonałym chirurgiem (czyli osoba z dużą precyzja manualna) notorycznie ma jakieś ocierki lakiernicze (a to nie trafił w bramę garażową, a to przestawił klomb, itp.). Tak samo stwierdzenie "auto od kobiety" powinno studzić mocno zapędy kupującego, bo niestety co jak co, ale zachodzi w życiu pewna prawidłowość - facet (kawaler) w swoim pokoju będzie miał syf nie z tej ziemi, ale w aucie czysto jakby opuścił przed chwilą salon. Kobieta - na odwrót. W mieszkaniu lśni, w aucie walają się wszędzie drobiazgi typu stara szminka, pełno mniejszych i większych karteczek, ulotek, płyt CD, itp. Taka specyficzna "równowaga w przyrodzie".
cześć,
Moim zdaniem warto się zainteresować.
Na początek wrzuć VIN na forum, dowiesz się o historii serwisowej (jeżeli rzeczywiście była robiona tylko w ASO), jeżeli nie wyjdzie po tym nic niepokojącego, to weź belle do ASO na sprawdzenie (ja z moją byłem u Piotra Nagórskiego w Łęczycy koło Lubonia - 200 PLN za przegląd przedzakupowy).
powodzenia!