Zapalona kontrolka ABS i TCS

Czesc.

Zapaliła sie u mnie kontrolka po porannym ruszeniu (-13st. Celsjusza) i przejechaniu kilku metrów od ABS i TCS.
Wyłączenie i włączenie silnika nie dawało rezultatu więc w późniejszym czasie podpiąłem pod FES.

Błąd następujący:
http://www.forum.alfaholicy.org/imag...2012/12/55.jpg

07 - Pump motor.

Czujniki sprawdzałem - wszystkie w porządku.
Test pompy - wykazuje że w porządku.

Po skasowaniu błędu nie pojawia sie od razu. Ale wystarczy ruszyć kawałek i na nowo sie zapala, ten sam błąd. Co sie mogło zesrać? Bo nie wierze że to od temperatury. Sama pompa ABS w sobie jest awaryjna?
Wiem że poprzednik już ją wymieniał. Czy może sam ten komputerek od ABSu?
Do dziś wszystko było w porządku.

http://www.youtube.com/watch?v=9pDdqvHl5gc

Nie robiłeś nic przy hamulcach? Może syfu nabiło się na pierścień od abs przy piaście i nie czyta dobrze. Było kilka tematów odnośnie abs i o awarii samej pompy nie przypominam sobie postu;)

Jak miałem podpiety laptop to sprawdzałem czujniki i wszystkie cztery pokazywały predkosc pojazdu +/-2km/h różnicy miedzy sobą.

Nic nie robione było przy aucie. Wczoraj zgasiłem, dzisiaj odpaliłem, ruszyłem i o.

a akumulator masz naładowany?

Auto użytkuje codziennie, mam chyba 77Ah Boscha, przez miesiac posiadania nie było problemu z odpalaniem, także teraz nie ma nic niepokojącego, przekrecam kluczyk i odpala.

Cóż. Jutro jak wróce z pracy (po 22) to zabiore akumulator do piwnicy na ładowanko.

Wczoraj skasowałem błąd żeby przez noc pomyślał czy warto mnie wkurzać ;)

Odpaliłem - wszystko pogasło, odśnieżyłem fure, wsiadam, ruszam i.... nic. Nic sie nie zapaliło. Uradowany z lekka że utre wam nosa zatankowałem, pokrecilem sie po mieście - oczywiscie laptop obok ale nie podpinałem go jak kontrolki sie nie zapaliły. W miedzy czasie sprawdziłem czy ABS faktycznie działa, tak samo z TCSem. Wszystko ok. No i zachciało mi sie nawrócić z ręcznym. W chwili obrotu auta (nie jakaś duża predkosc) bach kontrolki zapalone.

Wiec zirytowany podpinam FESa. Bingo. Ładowanie na wolnych 13.3. Zrobiłem test ładowania, pokreciłem sie po mieście. Według wykresu minimalne ładowanie jakie miałem to 12.52V (czyli właściwie brak ładowania) a maksymalne 13.59V (czyli też biednie). Testowałem z wyłączonym wszystkim dodatkowym co by mogło żreć. Pomiary nie zmienione. Dodatkowo w miedzy czasie byłem w dwóch sklepach i co dziwne. Od tego momentu ponownego zapalenia sie kontrolek, po odpaleniu pali sie kontrolka ładowania. Wystarczy że musne pedał gazu i gaśnie.

I tak jest do teraz. Oczywiscie ABS + TCS równiez ochoczo towarzyszą mi na liczniku.

Co ciekawe. Dzień przed kupnem posypały sie diody w alternatorze, jednak po dotarciu do sprzedającego było już wszystko poskładane, ładowanie w porządku (specjalnie wziąłem miernik) - stało na 14.1-14.15V. Myśle że akceptowalne. Jednak dwa dni później strzelił mi pasek wielorowkowy. Wymieniłem go na BOSCHa, popiskuje rytmicznie póki auto sie nie rozgrzeje, strasznie mnie to irytuje. Teraz jeszcze ta kontrolka i dodanie gazu. Może po prostu pasek zaczął sie rozciągać czy co i słabiej to idzie? Jest możliwość że pod obciążeniem pasek sie bedzie ślizgał? Bo tak to wyglada, gdy docisne gaz to spada do 12.5, jak jade jednostajnie to waha sie miedzy 13.2-13.5V.

Nie chce od razu targać alternatora chociaż i tak nie mam na razie pomysłu na jego demontaż.

U mnie podobne problemy z VDC/ABS minęły po wymianie akumulatora.
Sprawdź czy prawidłowo działa sprzęgło alternatora. Nie wiem jak to wygląda w V6, ale pewnie tez takie ustrojstwo tam musi być.
U mnie kiedyś takie właśnie uszkodzone sprzęgiełko rozwaliło świeżo założony pasek osprzętu.
Problemy z ładowaniem mogą być spowodowane nieprawidłowym działaniem tego sprzęgła.

Cytat:

---

Napisał iwok

U mnie podobne problemy z VDC/ABS minęły po wymianie akumulatora.
Sprawdź czy prawidłowo działa sprzęgło alternatora. Nie wiem jak to wygląda w V6, ale pewnie tez takie ustrojstwo tam musi być.
U mnie kiedyś takie właśnie uszkodzone sprzęgiełko rozwaliło świeżo założony pasek osprzętu.
Problemy z ładowaniem mogą być spowodowane nieprawidłowym działaniem tego sprzęgła.

---

Sprzęgiełko alternatora? eeee? :)

Sprzęgło jednokierunkowe alternatora (koło pasowe alternatora) wyłącza napęd alternatora jesli jego prędkość obrotowa jest większa niż prędkość wału (paska wieloklinowego).

Mozliwe, że u Ciebie w benzynie nie ma tego ustrojstwa. Jesli tak to dobrze, bo sie nie zepsuje :)

Kurcze.

Zadzwoniłem do znajomego ktory robi przy alternatorach i rozrusznikach na codzień. Jak mu rzuciłem hasło Alfa 166 to pierwsze hasło czy sprzęgło sprawdzałem... eheheh także widać jestem do tyłu w temacie.